poniedziałek, 25 stycznia 2016

Jolanta Guse "Opowiem o niej"


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2016
stron 304
ISBN 978-83-8069-230-5

Warto biec za marzeniami

Ta powieść to świetna lektura, która sprawiła mi miłą czytelniczą niespodziankę. Książka opowiada o trzech kobietach, które łączą więzy krwi - babci, córce i wnuczce. Śledząc ich losy mamy okazję zagłębić się w rewelacyjną opowieść z najnowszą historię Polski w tle. To też książka o macierzyństwie i jego różnych obliczach.
Róża i jej rodzice przeszli wiele, wojna ograbiła ich z majątku. Córce Różny przyszło żyć już w innej rzeczywistości - pozornie wolnej. Jednak jabłko padło daleko od jabłoni. Helena okazała się inną osobą niż jej matka. Marzącą o tym, by stanąć na deskach teatru i grać. A aktorstwo miało stać się całym jej życiem. Romans mający otworzyć jej drogę ku wielkiej sławie i międzynarodowym występom odmienił jej los. Skończył się szybko i boleśnie. I coś po nim pozostało - małe dziecko. Niechciane i nieplanowane. Komplikujące życie. Gloria nie miała łatwego dzieciństwa i kochającego domu. Jak potoczyły się losy tych kobiet?  Zajrzyjcie do lektury...

Dla mnie okazała się ona prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Powieścią, która mocno wcisnęła mnie w fotel. Książką mocno okraszoną emocjami i zwyczajnym życiem, które bywa skomplikowane. I przez los i przez nas samych. W treści poruszona jest niezwykle ważna kwestia - problem macierzyństwa. Czy wszystkie kobiety mają predyspozycje by być dobrą mamą? I życie i fabuła powieści Jolanty Guse pokazują, że nie. Do macierzyństwa trzeba dojrzeć, dorosnąć i być gotowym. Inaczej bywa ono udręką. Brzemieniem, które czasem trudno nieść. I nie jest miło ani dziecku ani jego rodzicielce. Na szczęście w powieści pojawia się doskonała babcia, ale i tak Glorii bywa smutno, trudno i źle. Czy można krytykować Helenę? To już dylemat trudny do rozwiązania. Powinna być odpowiedzialna za swoje czyny, powinna myśleć co robi i jakie mogą być tego konsekwencje. Może i ma ona na swoją obronę jakieś swoje racje, ale jak pokazuje powieść nic na siłę w sferze uczuć nie da się zrobić.
Co jeszcze urzekło mnie w tej lekturze to splecenie losów bohaterów z historią Polski. Związanie z wydarzeniami, które częściowo pamiętam z dzieciństwa. Właśnie m.in. dzięki książce takiej jak ta lepiej rozumiem to co działo się pod koniec XX wieku w naszym kraju. Podręczniki historyczne podają suche fakty, autorka wskazuje jak polityka wpływała na rodziny, na małżeństwa, na życie tych, którzy chcieli walczyć o lepszą przyszłość dla swoich dzieci.
To była zajmująca, ciekawa i przyjemna lektura. To książka, która zostawiła po sobie pewien ślad w mojej czytelniczej duszy, która zaintrygowała mnie i którą polecam tym, którzy gustują w dobrej polskiej prozie obyczajowej.

4 komentarze:

  1. Jeszcze o niej nie słyszałam. Myślę, że mocno by mi się spodobała. Mam sentyment do książek o trzech pokoleniach kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Macierzyństwo to nie lukrowany pączek i dobrze, że o tym się mówi. Jeżeli dodać do tego "niewłaściwy czas" to mamy zranione serca. Przykro, ale wierzę że autorka autentycznie oddała problem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, ale bardzo się nią zainteresowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję, że relacje kobiet w książce zostały przedstawione bardzo autentycznie. Wnikliwa obserwacja... Bardzo POLECAM!!!

    OdpowiedzUsuń