Nie czytam zbyt wiele poezji, ale są wiersze które uwielbiam. Do nich należy "Rwanie bzu " Juliana Tuwima . Znam go na pamięć i każdego roku ilekroć widzę kwitnące bzy to ciśnie mi się na język .Jest po prostu piekny , więc go dziś dla Was dedykuje i życzę upajania się pięknym zapachem - u mnie w pokoju tak właśnie pachnie .
Julian Tuwin
Rwanie bzu
Narwali bzu,naszarpali,
Nadali go, natargali,
Nanieśli świeżego,mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes,olśnienie,
Kwiecia - gąszcz ,zatrzesienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił ?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, perły i dreszcze !
Rwijcie ,nieście mi jeszcze !
Biały bez...ehhh...
OdpowiedzUsuńFioletowy też jest piekny - lubię kolor lila
OdpowiedzUsuńKocham bez. Mam go w ogrodzie od wielu lat i kojarzy mi się z dzieciństwem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Poezja jest dobra na wsyztsko :) Za oknem widzę piękne bzy, fioletowe, białe. I mi również przywodzą na myśl dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńbardzo rzadko czytam poezję, a jeśli już mnie najdzie ochota to wybieram wiersze ks. Twardowskiego :)
OdpowiedzUsuńA bzu już mam cały ogród :))
A po bzie kwitnie jasmin - który lubię nie tylko po zapachu - także w herbatce zielonej z dodatkiem kwiatów jasminu. A ogrody bzowe są przesliczne !!!!!!!
OdpowiedzUsuń