piątek, 27 maja 2011

Stosik kolejny



A w nim Francine Rivers - "Dziecko pokuty " z biblioteki

Jacquelyn Mitchard " Prezent na święta " z biblioteki

Marek Krajewski " Liczby Charona " od Wydawnictwa Znak

Magdalena Starzycka "Słowo pirata " od Wydawnictwa MG

Isabel Allende "Podmorska wyspa " od Wydawnictwa Muza

Maria Rodziewiczówna " Klejnot " od Wydawnictwa MG

Za wszystkie egzemplarze recenzenckie serdecznie dziękuję .


W sieci spotkałam się z artykułem ,że publikacja stosików i takie chwalipięctwo na blogach jest prostackie i nieprofesjonalne . Cóż ja tak nie myślę .Lubię nie tylko czytać ,ale patrzeć na woluminy swoje i na innych blogach .Co w tym nierpofesjonalnego ? W końcu jestem tylko nieprofesjonalną recenzentką , która szczerze pisze co w sercu gra .A co Wy myślicie o stosikach , piramidach i wieżach z książek ?

12 komentarzy:

  1. Stos piękny!! Gratuluję Ci serdecznie:))
    Uważam, że nie ma nic złego w prezentowaniu nabytków książkowych. Wprost przeciwnie. Pewnie najgłośniej krzyczę Ci, którzy nie mają się czym pochwalić. Zazdroszczą i tyle:)
    Pozdrawiam i życzę kolejnych zdobyczy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie jest to dzielenie się radością + symboliczne podziękowanie ofiarodawcom + w komentarzach można zobaczyć gusty odwiedzających ;)

    Ja tam uważam tych krzykaczy za zwykłych zazdrośników. Po pierwsze blog należy do właściciela, więc może z nim robić, co mu się podoba. Po drugie: nie podobają się stosiki, to nie przyłaź i nie oglądaj, nie krzycz ;) Po trzecie: już niedłgo nie będzie blogów bez stosików - tak wynika z obserwacji tego, co się dzieje na blogach :>

    Zastanawia mnie, skąd ta mania Polaków do prób pokazywania innym, jak mają robić coś, co już długo robią + udowadniania, że Ci inni robią robotę do d...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sama nie umieszczam stosików u siebie, ale na inne lubię sobie popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie to ni grzeje ni ziębi.
    Czasem zaglądam, gdy widzę w zakładkach u siebie, że na czyimś blogu pojawił się stosik. Czasem nie zaglądam - zależy od dnia i nastroju. Wiem, że zanim doczekam się recenzji prezentowanych nabytków, minie dużo czasu. Tak dużo, że zdążę o nabytkach zapomnieć. Więc ogólnie rzecz biorąc - jest mi to doskonale obojętne, czy ktoś te stosy prezentuje, czy nie.

    Inna rzecz to krytykowanie czyjegoś bloga, gdy się samemu żadnego nie prowadzi. Uważam, że właściciel bloga ma niezbywalne prawo wrzucać na niego to, co lubi. Lubi stosiki? To wrzuca. Nie lubi lub mu się nie chce klikać, przerzucać i obrabiać zdjęć (jak w moim przypadku - to czyste lenistwo:), to nie wrzuca. Dla mnie to proste.
    Oczywiście postronny obserwator też ma prawo wyrazić swoje zdanie na ten temat:)

    Ja doszłam już do takiego momentu, że rzadko kiedy coś mnie porusza w tym naszym internetowym świecie. To musi być naprawdę sprawa dotykająca mnie do żywego i bardzo niesprawiedliwie, żebym się tym przejęła (pamiętasz burzę o egzemplarze recenzenckie - wtedy miałam ciemno przed oczami z powodu jawnej zawiści i niesprawiedliwości w osądach).

    Dlatego - wrzucaj stosiki, gdy taka Twoja wola, ja czasami zerknę, ale komentować raczej nie będę, bo co tu komentować? Że dostałaś fajne książki? To super, ale to raczej wiesz sama bez mojego komentarza, prawda?
    Z wielką życzliwością i uśmiechem - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwielbiam oglądać stosiki. Zawsze gdy widzę u siebie zdjęcie czyjegoś stosiku bez zastanowienia wchodzę po to by podziwiać czyjeś nabytki ;)
    Nie zawsze komentuje, bo po co po raz setny z kolei pisać "Piękny stos"??
    Chyba już zawsze pozostanę zwolenniczką stosów. Chociaż u mnie pojawiają się już bardzo rzadko (brak czasu niestety)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z powodu mojego lenistwa stosy prezentowałam na blogu jedynie dwukrotnie. Jednak sama bardzo lubię oglądać je u innych. Fakt faktem, szybko zapominam co u kogo widziałam, ale jednak czasem wychwycę w nich coś naprawdę interesującego i wtedy chętnie przeszukuję internet w poszukiwaniu odpowiedniej pozycji:) Czasem stosik zachęca bardziej niż sama recenzja, więc myślę, że jeżeli ktoś lubi, ma czas i chęci, to jest to naprawdę dobry pomysł:)
    Artykuł napisał pewnie ktoś bardzo zawistny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może zalinkujesz, bo chętnie przeczytałabym ten "artykuł" :P
    Moim zdaniem krytykowanie osób wrzucających stosiki jest głupie. Jak kogoś w oczy kole, że ktoś się chwali nowymi nabytkami to po cholerę zagląda na tego bloga? A jak już lubi łazić po blogach, ale nie lubi stosików to niech omija posty z nimi i po kłopocie, po co wylewać żale w "artykule" i obrażać innych?
    Ja u siebie zamieszczam stosiki, bo lubię. A że niektóre książki się wyleżą, a inne przeczytam od razu- moja sprawa.
    A stosik bardzo ładny, gratuluję i życzę miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam stosiki, uwielbiam się nimi chwalić, ale też lubię podglądać innych stosy i stosiska. Bardzo mnie ciekawi co kto czyta, co właśnie nabył lub wygrał lub dostał :)
    życzę miłego weekendu i jeszcze większej góry stosów do pokazania i przeczytania oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam się chwalić swoimi stosikami i oglądać cudze :)
    Co w tym złego?
    Mole książkowe łączmy się w swych stosikach! ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie widzę nic złego w fotkach stosików - sama uwielbiam je oglądać, bo po prostu kocham książki. Lubię tę pasję, którą widać na blogach, ten zachwyt nowymi nabytkami. Gdzie w tym chwalenie się? Blogi kulinarne to w takim razie chwalenie się umiejętnością gotowania (i ładnymi akcesoriami kuchennymi ;)), blogi dla twórców to chwalenie się talentem... E, nie ma się co przejmować takimi bzdurami ;) Kalio napisała coś, z czym się zgadzam: każdy ma prawo wstawić na swego bloga, co mu się podoba - czy to zdjęcie psa czy książki - każdy ma też prawo napisać komentarz - a ty akurat masz prawo ten komentarz usunąć, bo blog jest twój i to ty decydujesz, co ma się na nim pojawić. Inna rzecz, czy krytyka konstruktywna, czy nie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. posty w których ktoś prezentuje swoje nabytki książkowe należą do mich ulubionych, często mogę podpatrzeć ciekawe książki, których być może sama bym nie odkryła, po za tym widok stosiku książek zawsze mnie jakoś tak pozytywnie nastraja i cieszy :) z twojej kolekcji mam tylko podmorską wyspę, która właśnie czeka na przeczytanie, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczytana proszę oto link http://bookznami.pl/?p=9947.Artykuł dotyczy ogólnie prowadzenia bloga z recenzjami i z większością uwag się zgodzę , ale co do stosików to jednak nie .I widzę Kochani ,że wielu z Was ma podobne zdanie .Dziekuje za komentarze - świadczą ,że blogerzy są asertywni co uważam za jak najbardziej pozytywną cechę .

    OdpowiedzUsuń