Wydawnictwo Harlequin
data wydania wrzesień 2013
stron 416
ISBN 978-83-276-0384-5
W gościnie u Mostowiaków
W 2000 roku telewizyjna Dwójka rozpoczęła emisję tasiemcowego serialu. Opowiadał on o pewnej rodzinie, która wywodzi się z niewielkiej mazowieckiej wsi Grabina. Produkcja okazała się strzałem w dziesiątkę. Serial od samego początku podbił serca wielu telewidzów i osiągnął ogromną popularność. Bywało, że kolejne odcinki gromadziły ponad 10 mln widzów. Spodobała się fabuła, obsada aktorska i po prostu zwyczajna polska rzeczywistość obecna w treści. "M jak miłość" stał się telewizyjnym hitem, wyemitowano ponad tysiąc odcinków. Bohaterowie rodzili się, umierali, brali śluby, rozstawali się, przeżywali dobre i złe chwile. W codzienności towarzyszyli im wierni fani.
Osobiście obejrzałam pierwszy odcinek i tak jakoś weszło mi w krew oglądanie kolejnych. Pewne postacie polubiłam, inne nie zdobyły mojej sympatii.
Serial miał kilku scenarzystów. Rozkręcono wiele wątków, wprowadzono nowe postacie. Na podstawie scenariuszy napisano też powieść. Dokonał tego Marcin Mastalerz. I od razu powiem, że zrobił to po mistrzowsku. Działał troszkę wybiórczo, ale efekt okazał się doskonały. Wyszła świetna powieść obyczajowa, którą można określić mianem rodzinnej sagi. I cześć jest napisana na podstawie I sezonu odcinków. Czyta się ją z przyjemnością. Przed oczami stają nieco zakurzone już w pamięci serialowe sceny. Książka jest dynamiczna, a dialogi mistrzowskie. I nie jest wcale powiedziane, że mogą ją czytać tylko Ci, którzy oglądali telewizyjną produkcję. Jeśli ktoś nie zna dziejów rodziny Mostowiaków też nie będzie się nudził, o ile lubi książki obyczajowe.
Tę powieść czytało mi się z nostalgią i sentymentem. Ale dzieje Barbary i Lucjana oraz ich dzieci to nie wszystko co przygotował w książce Wydawca. Są tez niespodzianki dla fanów serialu. Wywiady z odtwórcami głównych ról, serialowe ciekawostki i alfabet. Nie brak fotosów. Książka zdecydowanie powinna trafić w ręce miłośników serialu. Biorąc ją do ręki obawiałam się nieco czy jej treść nie okaże się zbyt rozwlekła. Nie obawiajcie się jak ja. Nic takiego nie ma miejsca. Na pochwałę zasługuje też ciekawy sposób narracji. Momentami głos ma sama nestorka rodu, która odsłania przez czytelnikami karty swojego pamiętnika. Po przeczytaniu pierwszej książki mam ochotę sięgnąć po kolejne z tego cyklu. I będę ich w ofercie Wydawcy wypatrywać.
Za możliwość ponownego zagoszczenia w życiu państwa Mostowiaków serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mira/Harlequin.
Póki co nie mam tej książki w planach. Wystarczy mi sam serial.
OdpowiedzUsuńHmmm, serial oglądam, ale pierwszych odcinków nie pamiętam. Książka chyba nie dla mnie, ale dla zagorzałych fanów będzie jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńOj nie, nie dla mnie, choć serial kiedyś oglądałam
OdpowiedzUsuń