wtorek, 18 lutego 2014

Marta Bluszcz "Listy z życia"

Wydawnictwo SelfPublishing
stron 117
Książka do nabycia http://www.amazon.com/Listy-x17C-ycia-Polish-Edition-ebook/dp/B00I6HKZOK
Życie, samo życie

Propozycję recenzji tej książki otrzymałam od Autorki, której serdecznie dziękuję za miłą niespodziankę. Ten ebook to zbiór dziesięciu opowiadań. Są one opowieściami bardzo realnymi, takimi jakie często dzieją się w prawdziwym świecie. Ich bohaterowie to zwyczajni ludzie, którzy w życiu muszą radzić sobie z różnymi sytuacjami, problemami. Czy jest jakaś klamra łącząca poszczególne utwory? Owszem tak. Tematem wspólnym jest miłość. Postacie, które poznajemy w książce kochają. Raz szczęśliwie, raz pechowo. Czasem przeszkodą w życiu bywa choroba. Czynnik od człowieka niezależny, który potrafi wywrócić cały świat do góry nogami. Choroba to zdecydowanie coś negatywnego, ale jak przekonuje książka często bywa też jej pozytywny wydźwięk. Dzięki bolesnym przeżyciom bywa, że otwierają się nam oczy na to co ważne, istotne, bezcenne. Bohaterowie publikacji kochają, zdradzają, są przez partnerów zaskakiwani. Czy to typowa książka o miłości? Zdecydowanie nie. To nie romansowe opowieści o słodkich serca wzdychaniach, ale realne oblicza uczuć jakie przeżywają postacie. Bo miłość ma różny smak, bywa i gorzka i kwaśna. Żąda poświęceń, boli i rozczarowuje. Ale nie można też się jej wyrzec, bo życie bez niej nie ma barw. 
Biorąc do ręki czytnik miałam pewien plan czytanie "Listów z życia". Chciałam czytać każde opowiadanie oddzielnie z przerwami. Ale się nie dało. Lektura okazała się zbyt ciekawa i pociągająca. I tak przeczytałam całość jednego popołudnia. Teksty przykuły moją uwagę, a tym co mi się najbardziej podobało jest realizm opisywanych sytuacji i prosty język jakim posłużyła się Autorka. Oba elementy ze sobą świetnie współgrają. Pasują do siebie jak ulał. 
Ktoś powie, że pisanie opowiadań jest prostsze niż dłuższych utworów. Ja się nie zgodzę. Trzeba się sporo natrudzić, by stworzyć dobre opowiadanie. Pani Marta poradziła sobie z krótką formą bardzo dobrze. Oczywiście jedne teksty podobały mi się bardziej, inne mniej. Chyba najlepszy był ten o kobiecie cierpiącej na raka piersi. Bardzo się wzruszyłam czytając o heroicznej walce kochającej pary. W oczach miałam łzy. To prawdziwe oblicze miłości. Bo ona nie polega na mówieniu "kocham" czy seksie, ale na trwaniu u czyjegoś boku choćby świat się walił. Co bym mogła doradzić Autorce? Ze swojej strony z chęcią przeczytałabym powieść opartą na rozbudowaniu któregoś z tekstów. 
Trafnie dobrany tytuł też uważam za atut lektury. 
Moja ocena 6,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz