Wydawnictwo ebookowo.pl
data wydania 2015
stron 347
ISBN 978-83-7859-620-2
Podwójne życie Olafa
Olaf, tytułowy bohater powieści rozpoczynającej serię Podlaska Saga jest dojrzałym wykształconym mężczyzną, który wiedzie podwójne życie pod dwoma względami. Jest żonaty i choć kocha swoją żonę miewa liczne kochanki. Ma dom na Podlasiu a pracuje w stolicy i przemieszcza się pomiędzy tymi dwoma miejscami. Jest doceniany w zawodzie i zatrudniono go przy ciekawym projekcie. Jako absolwent architektury Olaf jest członkiem ekipy zatrudnionej przy produkcji programu Dagmary Pokus. Dzięki niemu wnętrza uczestników zgłoszonych do poszczególnych odcinków zyskują nowy blask i wystrój. Olaf jest z natury niedojrzałym mężczyzną i kobieciarzem. Choć kocha swoją żonę, choć jego małżeństwo jest dość spójne wodzi wzrokiem za każdą spódniczką. Chętnie pociesza różne kobiety w łóżku. Tłumaczy się tym, że chce im pomóc, pocieszyć, dać chwilę szczęścia a tak naprawdę jest wpatrzony w czubek własnego nosa i kocha tylko siebie. Nie przypominam sobie bohatera lektury który budziłby we mnie równie wielką wściekłość i antypatię. Pewnego dnia jedna z uczestniczek show, która jest wróżką przepowiada Olafowi spore zmiany w jego życiu i wypowiada bardzo zagadkowe zdanie... Czy wróżba się spełni? Czy nasz kochliwy architekt zmieni się i ustatkuje?
Lektura tej powieści była niezwykła. Wiele w niej było kontrastów, wiele przeciwstawień, nie zabrakło emocji. Były chwile złości i współczucia, ale i litości nad ludzką głupotą. Autorka pokazała ciekawą męską sylwetkę, która dostała od życia wiele, choć nie umiała tego docenić. Olaf może się uważać za szczęściarza, a jednak wciąż wiele mu do dorosłości brakuje. Wydaje mu się, że potrafi kochać kogoś, jednak w rzeczywistości lubuje się sam w sobie. Wydaje mu się, że dobrze traktuje kobiety, gdy tymczasem mocno je rani. I wcale się tym nie przejmuje. Los podarował mu wspaniałą żonę, jednak Aldona jest zaniedbana, okłamywana i oszukiwana. Duży facet i małe dziecko w jednym - dokładnie tak. Akcja książki przemieszcza się między prowincją a dużą miejską aglomeracją. W stolicy liczy się szpan i lans, modne ciuchy, dobry samochód, komfortowy apartament lub dom. Czas pędzi szybko, ale i przelewa się przez palce. Ludzie w pogoni za pieniędzmi głupieją. Odrzucają to co wartościowe na rzecz tego, co tylko pozornie błyszczy. Prowincja jest o wiele lepszym miejscem do życia. Książka opowiada współczesną historię w której ludzie nieco zatracili cenne wartości a hołdują blichtrowi. Najmądrzejszą postacią jest sędziwa babcia Aldony, która zasługuje na miano najsympatyczniejszej bohaterki. Z przyjemnością czytałam fragmenty, kiedy akcja rozgrywała się na Podlasiu. Sceny z życia kulis popularnego programu nieco nużyły swoją dokładnością. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Poczułam, co znaczy przysłowiowe opadnięcie szczęki. Spodziewałam się nieco innej historii i nieco innego klimatu. Niemniej jednak jestem ciekawa dalszych losów opisanych postaci i z chęcią sięgnę po kolejny tom z tego cyklu. Obym nie musiała na niego zbyt długo czekać.
Olaf, tytułowy bohater powieści rozpoczynającej serię Podlaska Saga jest dojrzałym wykształconym mężczyzną, który wiedzie podwójne życie pod dwoma względami. Jest żonaty i choć kocha swoją żonę miewa liczne kochanki. Ma dom na Podlasiu a pracuje w stolicy i przemieszcza się pomiędzy tymi dwoma miejscami. Jest doceniany w zawodzie i zatrudniono go przy ciekawym projekcie. Jako absolwent architektury Olaf jest członkiem ekipy zatrudnionej przy produkcji programu Dagmary Pokus. Dzięki niemu wnętrza uczestników zgłoszonych do poszczególnych odcinków zyskują nowy blask i wystrój. Olaf jest z natury niedojrzałym mężczyzną i kobieciarzem. Choć kocha swoją żonę, choć jego małżeństwo jest dość spójne wodzi wzrokiem za każdą spódniczką. Chętnie pociesza różne kobiety w łóżku. Tłumaczy się tym, że chce im pomóc, pocieszyć, dać chwilę szczęścia a tak naprawdę jest wpatrzony w czubek własnego nosa i kocha tylko siebie. Nie przypominam sobie bohatera lektury który budziłby we mnie równie wielką wściekłość i antypatię. Pewnego dnia jedna z uczestniczek show, która jest wróżką przepowiada Olafowi spore zmiany w jego życiu i wypowiada bardzo zagadkowe zdanie... Czy wróżba się spełni? Czy nasz kochliwy architekt zmieni się i ustatkuje?
Lektura tej powieści była niezwykła. Wiele w niej było kontrastów, wiele przeciwstawień, nie zabrakło emocji. Były chwile złości i współczucia, ale i litości nad ludzką głupotą. Autorka pokazała ciekawą męską sylwetkę, która dostała od życia wiele, choć nie umiała tego docenić. Olaf może się uważać za szczęściarza, a jednak wciąż wiele mu do dorosłości brakuje. Wydaje mu się, że potrafi kochać kogoś, jednak w rzeczywistości lubuje się sam w sobie. Wydaje mu się, że dobrze traktuje kobiety, gdy tymczasem mocno je rani. I wcale się tym nie przejmuje. Los podarował mu wspaniałą żonę, jednak Aldona jest zaniedbana, okłamywana i oszukiwana. Duży facet i małe dziecko w jednym - dokładnie tak. Akcja książki przemieszcza się między prowincją a dużą miejską aglomeracją. W stolicy liczy się szpan i lans, modne ciuchy, dobry samochód, komfortowy apartament lub dom. Czas pędzi szybko, ale i przelewa się przez palce. Ludzie w pogoni za pieniędzmi głupieją. Odrzucają to co wartościowe na rzecz tego, co tylko pozornie błyszczy. Prowincja jest o wiele lepszym miejscem do życia. Książka opowiada współczesną historię w której ludzie nieco zatracili cenne wartości a hołdują blichtrowi. Najmądrzejszą postacią jest sędziwa babcia Aldony, która zasługuje na miano najsympatyczniejszej bohaterki. Z przyjemnością czytałam fragmenty, kiedy akcja rozgrywała się na Podlasiu. Sceny z życia kulis popularnego programu nieco nużyły swoją dokładnością. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Poczułam, co znaczy przysłowiowe opadnięcie szczęki. Spodziewałam się nieco innej historii i nieco innego klimatu. Niemniej jednak jestem ciekawa dalszych losów opisanych postaci i z chęcią sięgnę po kolejny tom z tego cyklu. Obym nie musiała na niego zbyt długo czekać.
To bardzo kocha żonę, czy siebie? ;) Nienawidzę takich bohaterów książek, jak na takich trafiam, to mam ochotę rzucić książką w ścianę :D
OdpowiedzUsuń"Ludzie w pogoni za pieniędzmi głupieją. Odrzucają to co wartościowe na rzecz tego, co tylko pozornie błyszczy" - ale to zdanie jest tak bardzo prawdziwe, że chce się płakać.
Dziekuję Bernadecie za tę wnikliwa recenzję. Postać Olafa jest niestety bardzo "prawdziwa", spotkałam takich mężczyzn aż w nadmiarze. Jest mimo wszystko też niejednoznaczna, bo potrafi pomagać, wysłuchać, ugotować, posprzątać, zaopiekować się. Czyli cechy cudownego partnera. To one scalają jego związek z żoną. Czy takiego kobieciarza można zmienić? Raczej wątpię, ale jednak postaram się to uczynić w drugiej części zatytułowanej Drogi do Wilenii. Mam nadzieję, że czytelniczki polubią wtedy Olafa, a książka będzie pełna klimatów Podlasia.
OdpowiedzUsuńDziekuję Bernadecie za tę wnikliwa recenzję. Postać Olafa jest niestety bardzo "prawdziwa", spotkałam takich mężczyzn aż w nadmiarze. Jest mimo wszystko też niejednoznaczna, bo potrafi pomagać, wysłuchać, ugotować, posprzątać, zaopiekować się. Czyli cechy cudownego partnera. To one scalają jego związek z żoną. Czy takiego kobieciarza można zmienić? Raczej wątpię, ale jednak postaram się to uczynić w drugiej części zatytułowanej Drogi do Wilenii. Mam nadzieję, że czytelniczki polubią wtedy Olafa, a książka będzie pełna klimatów Podlasia.
OdpowiedzUsuń