piątek, 18 marca 2016

Beata Gołembiowska "Lista Olafa"





Wydawnictwo ebookowo.pl
data wydania 2015
stron 347
ISBN 978-83-7859-620-2

Podwójne życie Olafa

Olaf, tytułowy bohater powieści rozpoczynającej serię Podlaska Saga jest dojrzałym wykształconym mężczyzną, który wiedzie podwójne życie pod dwoma względami. Jest żonaty i choć kocha swoją żonę miewa liczne kochanki. Ma dom na Podlasiu a pracuje w stolicy i przemieszcza się pomiędzy tymi dwoma miejscami. Jest doceniany w zawodzie i zatrudniono go przy ciekawym projekcie. Jako absolwent architektury Olaf jest członkiem ekipy zatrudnionej przy produkcji programu Dagmary Pokus. Dzięki niemu wnętrza uczestników zgłoszonych do poszczególnych odcinków zyskują nowy blask i wystrój. Olaf jest z natury niedojrzałym mężczyzną i kobieciarzem. Choć kocha swoją żonę, choć jego małżeństwo jest dość spójne wodzi wzrokiem za każdą spódniczką. Chętnie pociesza różne kobiety w łóżku. Tłumaczy się tym, że chce im pomóc, pocieszyć, dać chwilę szczęścia a tak naprawdę jest wpatrzony w czubek własnego nosa i kocha tylko siebie. Nie przypominam sobie bohatera lektury który budziłby we mnie równie wielką wściekłość i antypatię. Pewnego dnia jedna z uczestniczek show, która jest wróżką przepowiada Olafowi spore zmiany w jego życiu i wypowiada bardzo zagadkowe zdanie... Czy wróżba się spełni? Czy nasz kochliwy architekt zmieni się i ustatkuje?

Lektura tej powieści była niezwykła. Wiele w niej było kontrastów, wiele przeciwstawień, nie zabrakło emocji. Były chwile złości i współczucia, ale i litości nad ludzką głupotą. Autorka pokazała ciekawą męską sylwetkę, która dostała od życia wiele, choć nie umiała tego docenić. Olaf może się uważać za szczęściarza, a jednak wciąż wiele mu do dorosłości brakuje. Wydaje mu się, że potrafi kochać kogoś, jednak w rzeczywistości lubuje się sam w sobie. Wydaje mu się, że dobrze traktuje kobiety, gdy tymczasem mocno je rani. I wcale się tym nie przejmuje. Los podarował mu wspaniałą żonę, jednak Aldona jest zaniedbana, okłamywana i oszukiwana. Duży facet i małe dziecko w jednym - dokładnie tak. Akcja książki przemieszcza się między prowincją a dużą miejską aglomeracją. W stolicy liczy się szpan i lans, modne ciuchy, dobry samochód, komfortowy apartament lub dom. Czas pędzi szybko, ale i przelewa się przez palce. Ludzie w pogoni za pieniędzmi głupieją. Odrzucają to co wartościowe na rzecz tego, co tylko pozornie błyszczy. Prowincja jest o wiele lepszym miejscem do życia. Książka opowiada współczesną historię w której ludzie nieco zatracili cenne wartości a hołdują blichtrowi. Najmądrzejszą postacią jest sędziwa babcia Aldony, która zasługuje na miano najsympatyczniejszej bohaterki. Z przyjemnością czytałam fragmenty, kiedy akcja rozgrywała się na Podlasiu. Sceny z życia kulis popularnego programu nieco nużyły swoją dokładnością. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Poczułam, co znaczy przysłowiowe opadnięcie szczęki. Spodziewałam się nieco innej historii i nieco innego klimatu. Niemniej jednak jestem ciekawa dalszych losów opisanych postaci i z chęcią sięgnę po kolejny tom z tego cyklu. Obym nie musiała na niego zbyt długo czekać. 


3 komentarze:

  1. To bardzo kocha żonę, czy siebie? ;) Nienawidzę takich bohaterów książek, jak na takich trafiam, to mam ochotę rzucić książką w ścianę :D
    "Ludzie w pogoni za pieniędzmi głupieją. Odrzucają to co wartościowe na rzecz tego, co tylko pozornie błyszczy" - ale to zdanie jest tak bardzo prawdziwe, że chce się płakać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję Bernadecie za tę wnikliwa recenzję. Postać Olafa jest niestety bardzo "prawdziwa", spotkałam takich mężczyzn aż w nadmiarze. Jest mimo wszystko też niejednoznaczna, bo potrafi pomagać, wysłuchać, ugotować, posprzątać, zaopiekować się. Czyli cechy cudownego partnera. To one scalają jego związek z żoną. Czy takiego kobieciarza można zmienić? Raczej wątpię, ale jednak postaram się to uczynić w drugiej części zatytułowanej Drogi do Wilenii. Mam nadzieję, że czytelniczki polubią wtedy Olafa, a książka będzie pełna klimatów Podlasia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuję Bernadecie za tę wnikliwa recenzję. Postać Olafa jest niestety bardzo "prawdziwa", spotkałam takich mężczyzn aż w nadmiarze. Jest mimo wszystko też niejednoznaczna, bo potrafi pomagać, wysłuchać, ugotować, posprzątać, zaopiekować się. Czyli cechy cudownego partnera. To one scalają jego związek z żoną. Czy takiego kobieciarza można zmienić? Raczej wątpię, ale jednak postaram się to uczynić w drugiej części zatytułowanej Drogi do Wilenii. Mam nadzieję, że czytelniczki polubią wtedy Olafa, a książka będzie pełna klimatów Podlasia.

    OdpowiedzUsuń