Wydawnictwo Feeria
data wydania 2016
stron 360
ISBN 978-83-7229-542-2
Seria Dimily tom 2
Na miłość nie ma rady?
Doczekałam się drugiego tomu rewelacyjnej serii. Gdy książka znalazła się w moich rękach wszystko przestało się liczyć. Odłożyłam inną powieść w trakcie czytania której już byłam. Powróciłam do świata w którego centrum znajduje się para, która moim zdaniem jak nikt inny powinna być razem. Nawet, gdy innych to zszokuje czy zgorszy. Bo to właśnie miłość powinna w tej grze wygrać! Czy tak się stało? Zerknijcie do wspaniałej książki.
Eden i Taylor są przyszywanym rodzeństwem. Ojciec Eden poślubił matkę Taylora. Chłopca i dziewczynę nie łączą więzy krwi. Gdy się spotykają ich początkowo trudne relacje przeradzają się w coś więcej niż braterską przyjaźń. To przerasta nastolatków, którzy z jednej chcą być ze sobą a z drugiej nie chcą łamać konwenansów i rozstają się. Eden i Taylor spotykają się ponownie w drugim tomie serii Dimily. Oboje są już starsi. Taylor mieszka od roku w Nowym Jorku i zaprasza przyrodnią siostrę do siebie. Związana z Deanem osiemnastolatka wyrusza do wielkiej aglomeracji, gdzie ma spędzić lato. Jak się szybko okazuje żadne z nich nie zapomniało o drugim. Uczucie wcale nie straciło na sile. Na siłę uśpione budzi się niczym roślinność na wiosnę do życia. Czy z dala od rodziny i Deana naszym bohaterom uda się być ze sobą bez względu na ich sytuację? Czy prawdziwe uczucie wyzwoli się z więzów tego co wypada i rozbłyśnie pewnym blaskiem?
Czy miłość przetrwa przeciwności losu?
O ile pierwszy tom tego cyklu szalenie mi się spodobał to drugi jeszcze bardziej mnie oczarował. Powalił na kolana i odurzył niczym świetny narkotyk. Estelle Maskame udało się niesamowicie naładować fabułę emocjami, które wręcz oplątały mnie z każdą przeczytaną stroną. Ja nie tylko przeczytałam, ja tę powieść jeszcze mocno przeżyłam, poczułam jakbym stała się cieniem bohaterki, która walczy z potęgą uczucia. W jej umyślę pojawiają się skrupuły. Eden musi złamać konwenanse, zdradzić chłopaka i zarazem przyjaciela swojej Miłości, musi znaleźć w sobie olbrzymie pokłady odwagi by oznajmić światu kogo wybrało jej serce.
Wątek miłosny dominuje w tej książce, ale pojawia się w niej miasto legenda. Nowy Jork, który jest dla naszej bohaterki niesamowicie atrakcyjny tym bardziej, że jej przewodnikiem jest Taylor. Para w swoim towarzystwie, a także w gronie nowo poznanych znajomych dziewczyny spędza czas. Udają się w najbardziej kultowe miejsca, spędzają czas na meczu, Taylor uczy Eden pewnej gry, nie brak i romantycznych momentów we dwoje. I ciągle w trakcie czytania przewija się myśl, o stanie się dalej! Lektura jest zarazem i niewinna i pełna seksu, romantyzmu i otoczki, która towarzyszy wyjątkowo mocnym porywom serca. Czyta się ją naprawdę lekko, zachłannie i przyjemnie. Bywają momenty przesycone napięciem równym temu, które pojawia się jedynie w najwyższej klasie sensacji. "Czy wspominałam, że Cię potrzebuję" to książka o trudnej miłości, która nie powinna się zdarzyć, a która pojawia się i wymaga od zakochanych walki o swoje szczęście, przełamania stereotypów, asertywności i nie zwracania uwagi na cały świat. W trakcie lektury rodzi się refleksja czy warto walczyć o swoje uczucia, czy warto iść w życiu pod wiatr słuchając przede wszystkim swojego serca. Powieść Maskame zawładnęła mną na całego, otumaniła podobnie jak uczucie w niej opisane. Zakończenie to bardzo mocny jej atut, który sprawia, że chciałoby się biec po kolejny tom nawet na kraniec świata. Po przeczytaniu wciąż tkwią we mnie poszczególne sceny, wciąż myślę kiedy dowiem się jak zakończy się ta historia. Pozostaje sobie życzyć by kolejny wolumen jak najszybciej trafił w moje ręce i do domów wszystkich fanów Eden i Taylera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz