piątek, 13 stycznia 2012

Aleksander Sowa "Umrzeć w deszczu"

Wydawnictwo Poligraf
data wydania II 2009
stron 144
ISBN 978-83-88330-38-4
Opowieść o Hiobie z XX wieku.
Kiedy skończyłam czytać ostatnie zdanie zamknęłam książkę i moje oczy. Długo jeszcze siedziałam w fotelu, choć zapadł już zmrok i czas był zapalić światło. Ale ja chciałam zatrzymać czas. I jeszcze nie odrywać się od przeczytanej lektury, jeszcze choćby przez chwilę być w pięknej i wzruszającej książce, śledzić losy sympatycznego bohatera ......... ale to już było przeszłością. Ciężko mi się było rozstać z tą niewielką objętościowo powieścią, bo ta książka wryła się we mnie i zapadnie mi na długie czas w pamięć. Urzeczona losami faceta po 40-stce długo jeszcze targałam się z całą masą emocji. Czego jak czego, ale emocji bowiem przy tej opowieści miałam całą gamę. A górę na nią wzięło wzruszenie i pytanie, które pewnie często sobie zadajemy : Czemu jedni mają w życiu szczęście, a innym ciągle jest pod górę ? Czemu jedni ciągle mają przysłowiowego fuksa, a inni nie mogą pogonić pecha ?
"Umrzeć w deszczu" to powieść o losach sympatycznego (bo ja go bardzo polubiłam) i zdolnego fotografa i radiowca. Artur Sadowski jest z pochodzenia Czechem i Polakiem. To bardzo wrażliwy, zdolny facet. Jego talent do uwieczniania rzeczywistości na kliszy fotograficznej odkrywa i pobudza do życia dziadek. Zdolny fotograf szybko osiąga sukces. W dodatku zostaje radiowcem, dobrze zarabia, zdobywa nagrody. Ale szczęście w życiu zawodowym nie idzie w parze z pomyślnością w życiu osobistym.  Co los podaruje mu miłość to mu ją odbiera. Jego dziewczyny mimo, że je kocha nie są szczęśliwe. Mało tego, Adam uważa, że ciąży nad nim jakieś fatum, które zabiera mu bliskich których kocha. Nie tylko kobiety, ale i przyjaciół i rodzinę. Oj dostaje nasz bohater w życiu po nosie, przeżywa wiele trudnych chwil, jak choćby te podczas pobytu na Bałkanach w czasie trwania tam wojny. Kolejne ciosy spadają mu na głowę, niczym kasztany w jesiennym parku. Wreszcie ten w Holandii okazuje się ponad siły..........
Ta książka to bardzo piękna, ale smutna opowieść o mądrym i dobrym człowieku, który umie kochać. Mimo to jest samotny. "Umrzeć w deszczu " to powieść psychologiczno-obyczajowa z wieloma wątkami dramatycznymi. Nie sposób jej nie ulec. Pan Aleksander okazał się nie tylko dobrym Autorem kryminału (recenzje "Ery wodnika " znajdziecie również na tym blogu), ale i mistrzem w pisaniu książki o uczuciach, emocjach, przeżyciach, o życiu pechowca, który sobie wcale na taki los nie zasłużył. W książce znajdziecie wstrząsające opisy wojny bałkańskiej, tragedii jaka rozegrała się na oczach wielu z nas, ale i przepiękne wysmakowane sceny erotyczne, napisane z olbrzymim wyczuciem i smakiem. Poznacie bohatera, który jest człowiek z dobrym sercem w piersi. Niezwykle samotnym i pokopanym przez życie. Jego losy powaliły mnie na kolana. Ja nie płakałam, ja ryczałam jak bóbr. Bo Artur to współczesny Hiob. Obarczony bagażem nieszczęść, potargany przez los romantyk, który zalicza upadki. Jego losy zmusiły mnie do refleksji nad sensem życia, kochania, walki o szczytne cele. Z tej książki bije smutek, wór nieszczęść jest niezwykle bogaty. Chwile, które spędziłam z prozą Pana Sowy pozostaną niezapomniane. Takich opowieści nie czyta się często. Ale to taka książka, dla której kiedyś nauczyłam się czytać. To powieść, która mnie niezwykle ubogaciła. Wzruszyła i zafascynowała. I z przyjemnością i całkowitą pewnością oceniłam ją na portalu Lubimy Czytać na notę "10" - najwyższą, nadając jej miarę arcydzieła. Wspaniała lektura !!!!!!!!!!!!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Autorowi.

3 komentarze:

  1. Po twojej recenzji widzę, że to wspaniała książka, no to i ja muszę ją mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i też gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jego "Zła miłość" i średnio mi się podobała, ale chętnie bym tę przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń