sobota, 14 stycznia 2012

Maria Nurowska "Drzwi do piekła"


Wydawnictwo Znak
data wydania styczeń 2012
stron 272
ISBN 978-83-240-1875-8
Znana pisarka w więzieniu.

Maria Nurowska to jedna z najbardziej utalentowanych i płodnych polskich współczesnych pisarek. W jej dorobku znajdują się powieści, które podbiły moje serce. W tym dwie ostatnie - opowieści o ludziach kochających przyrodę i bieszczadzką głuszę, o miłośnikach wilków. Najnowsze dzieło Nurowskiej jest książką już zdecydowanie inną. Bardziej poważną i smutniejszą, wzruszającą, poruszającą trudne tematy. Jej akcja nie rozgrywa się w malowniczych plenerach, a w murach żeńskiego więzienia.
Więzienie w Kowańcu. Miejsce szare, przygnębiające, pełne ludzkich dramatów. Tu trafiają kobiety skazane często za najgorsze przestępstwa, z wieloletnimi wyrokami. Tu trafia również główna bohaterka “Drzwi do piekła” - pisarka Daria Tarnowska - za zastrzelenie swojego męża Edwarda. Skazana na 12 lat kobieta czuje się zagubiona, osamotniona i nieszczęśliwa. Jej czyn, owszem, był okrutny, ale występują pewne okoliczności łagodzące, dlatego znana pisarka otrzymuje najniższy wymiar kary przewidziany przez kodeks karny.
Zamknięta w więziennych murach kobieta - wykształcona intelektualistka, czuje się wśród więźniarek wyobcowana. Życie w celi jest trudne. W aklimatyzacji pomaga jej praca, jaką za kratami wykonuje – piecza nad biblioteką, zwaną w więziennym slangu „czytałką” oraz wychowawczyni Izabela.
Pełna kompleksów, wrażliwa kobieta, z początku nie odnajduje wspólnego języka z koleżankami niedoli. Jednak z czasem lody zaczynają pękać. Daria nawiązuje coś na kształt przyjaźni, poznaje koleje losu swoich towarzyszek. Staje się powierniczką współwięźniarek, które, jak się okazuje, nie zawsze trafiały tu z wyrachowania. Słuchając ich Daria niejednokrotnie uznawała, że opowiadane w ciszy biblioteki historie nadają się na fabułę melodramatu.
Wśród tych kobiecych opowieści poznajemy również losy Darii - to niezwykle fascynująca historia kobiety, która ma białoruskie korzenie i jest wyznania prawosławnego. Trudne dzieciństwo, brak rodziców, dorastanie na plebani popa, studia, a wreszcie toksyczna miłość, nieszczęśliwe małżeństwo z mężczyzną, który był z jednej strony oparciem, a z drugiej tyranem. Daria przeżyła upokorzenia, zdrady i ciosy prosto w serce. A jednak więzienie staje się dla niej szansą. Tu bowiem rodzi się na nowo i pomagając innym, pomaga również sobie. Daria przechodzi przemianę, za kratami hartuje się niczym szlachetna stal.
Jej losy, jej historia i małżeństwo to niesamowita opowieść, od której trudno się oderwać. Daria to postać niezwykła, wykreowana kunsztownie niczym piękny brylant przez wybornego jubilera. Kobieca i wrażliwa, potrafi być bezwzględna i silna. Uczy się żyć na nowo w miejscu, w którym obowiązują ciężkie reguły. Równie zajmujące są losy innych współwięźniarek z jej celi. Nurowska pisze o kobietach, których życie nie rozpieszczało, którym rzucało jedynie wyzwania i kłody pod nogi. A one, choć przerażone i cierpiące, muszą iść dalej, muszą radzić sobie z trudną rzeczywistością.
„Drzwi do piekła” to powieść o miłości, nienawiści, emocjach i uczuciach, jakie może wywołać toksyczne małżeństwo. To książka o walce i przemianie duchowej. Pisarka doskonale nakreśliła kobiece sylwetki – jej bohaterki są zwyczajne, a zarazem dzielne i silne. Maria Nurowska pisze również o nowej Polsce, o kraju, który po zrzuceniu jarzma komunizmu wcale nie jawi się jako miejsce przyjazne do życia. Bo można tu trafić za kraty za długi i olbrzymie odsetki rosnące bez kontroli, za to, że próbowało się „jakoś” przetrwać po rozwiązaniu pegeerów. Autorka obala też mit resocjalizacji w więzieniu – tu mnoży się korupcja, czy handel alkoholem, na który strażniczki przymykają oko.
Niewielka objętościowo powieść, prosty język, doskonale wykreowane postaci, zgrabne dialogi – wszystko to składa się na sukces tej książki. Lektura z pewnością wzruszy niejednego czytelnika, wyzwoli emocje, skłoni do refleksji - jest niełatwa, ale warto poświęcić jej czas.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Znak.

13 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa jestem tej książki. Nurowska sama dała się zamknąć w więzieniu by ją napisać. Muszę ją przeczytać!
    Dzięki za recenzję.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o autorce, nawet chyba czytałam jedną z jej książek. Ta zapowiada się całkiem interesująco, dlatego chętnie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej książki jeszcze nie czytałam, a widzę że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kilka powieści Marii Nurowskiej, w tym wspomnianą przez Ciebie historię o bieszczadzkich wilkach. 'Drzwi do piekła' bardzo mnie ciekawią, a to za sprawą fabuły, która wydaje się być ciekawa i taka inna od dotychczas czytanych przeze mnie powieści tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze Marii Nurowskiej, choć wiele o Niej słyszałam. Na pewno sięgnę po "Drzwi do piekła"

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna bardzo mnie ta książka ciekawi. Muszę ją przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie chcę przeczytać tą książkę. Mam nadzieję, że już niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki, więc zapewne po nią nie sięgnę. Aczykolwiek recenzja naprawdę dobra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam nic co wyszło spod pióra tej pani, ale na tę powieść mam wielką ochotę i zamierzam ją pozyskać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mną również wstrząsneła ta książka z powodu przecztyania jej 18 lat temu pod tytułem “GRY MAŁŻEŃSKIE” napisaną przez panią
    Nurowską a wydaną p Niezależna Oficyna Wydawnicza Warszawa 1994 POLECAM

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy Drzwi do piekła to nie to samo co Gry małżeńskie? Albo kontynuacja Gier....?

    OdpowiedzUsuń
  12. to samo i nie wiem czemu reklamują jako nową powieść to po prostu oszustwo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ktoś ma na półce "Gry małżeńskie" to proszę oszczędzić te kilkanaście złotych, bo to ta sama książka.

    OdpowiedzUsuń