wtorek, 21 stycznia 2014

Monika Rebizant-Siwiło "Przytul mnie"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2013
stron 408
ISBN 978-83-7674-256-4

Tulenie do szczęścia konieczne potrzebne!

„Przytul mnie” to książka, która już na pierwszy rzut oka zachwyca śliczną okładką. Jej akcja rozgrywa się w rodzinnych stronach autorki – na Roztoczu. Tu w małej miejscowości, położonej malowniczo wśród iglastych lasów, znajduje się rodzinny dom głównej bohaterki. Jest nią 27-letnia Ania, która mimo młodego wieku już sporo w życiu przeszła. Ta romantyczna dziewczyna ma za sobą koszmarne małżeństwo. Gdy korespondencyjnie poznała w młodym wieku Mirka wydawało się jej, że wygrała los na loterii. Starszy o 15 lat mężczyzna całkowicie zawrócił jej w głowie. Po maturze wyszła za niego za mąż i wyjechała w „wielki świat”. Życie w dużym mieście było tak inne od prowincji. Ania dzięki mężowi skończyła studia, zwiedziła piękne miejsca na ziemskim globie i poznała smak przemocy. Sielanka skończyła się po poznaniu wyników badań lekarskich, które jednoznacznie wykazały niepłodność żony Mirka. Były kłótnie, awantury i ciosy. Podbite oczy, siniaki i spędzanie czasu w sypialni z powodu rzekomej migreny. Po siedmiu latach od ślubu Ania z jedną walizką w ręce ponownie zjawiła się na progu rodzinnego domu. Nikt o nic nie pytał. Stan psychiczny Ani mówił sam za siebie. Było widać, że coś ją w życiu mocno sponiewierało. W rodzinnym domu młoda kobieta miała wyleczyć rany, dojść do siebie i zacząć od nowa. Michał, niepoprawny romantyk, odziedziczył po śmierci dziadka leśniczówkę położoną w sercu Puszczy Solskiej. W spadku dostał też pięć uroczych kotów. I dzięki temu ponownie spotkał się z poznaną w dzieciństwie Anią, która jako dobra sąsiadka wybrała się w odwiedziny. Czy ta para ma szansę na szczęście? Czy pozwolą na nie demony z przeszłości? Czy będzie im w życiu razem po drodze?
Od samego początku powieść mnie zauroczyła. Zyskała moją aprobatę i sympatię. Czym sobie zasłużyła na pochwały? Romantyczną (ale i nie przelukrowaną) fabułą, w której wiele się dzieje, uroczymi opisami miejsc w których rozgrywa się akcja, a które miałam okazję kiedyś ujrzeć na własne oczy i ciepłym jak rozgrzany kominek klimatem. Taki typ książek cenię za to, że pozwalają odpocząć od nie zawsze idealnej rzeczywistości. Dzięki takim historiom łatwiej uwierzyć w to, że miłość to coś realnego i każdy z nas ma szansę być ugodzonym strzałą Amora. Główna bohaterka to kobieta po przejściach, która jest w sporej emocjonalnej rozsypce. Nie do końca ma bowiem spokój. Rozwód nie został ostatecznie orzeczony. Jeszcze obecny mąż stale miał możliwość zaingerowania w jej życie dzięki skomplikowanym relacjom rodzinnym. Ania została mocno obita emocjonalnie, wyczerpana walką i zebranymi ciosami, ale i odnalazła w sobie iskierkę siły do walki o lepszą przyszłość i swoje szczęście. Dla tych działań Ani żywiłam podziw. Domyślam się, że było jej dość ciężko. Swoją postawą udowodniła, że każdy po ciężkich przeżyciach może, a wręcz musi podnieść się jak Feniks z popiołów, że nie wolno dać się apatii i poddawać od razu. Myślę, że ta lektura świetnie nadaje się do polecenia tym czytelniczkom, które są (niestety) na podobnym co nasza bohaterka życiowym zakręcie. Książka z pewnością doda otuchy i energii. Pocieszy.
„Przytul mnie„ to historia o miłości, która rodzi się w specyficznym momencie życia Ani i Michała. Owo uczucie dodaje skrzydeł skrzywdzonej kobiecie, pozwala zacząć od nowa. Zapomnieć o przeszłości i zebrać siły do uwolnienia się od traumy. Michałowi zaś nie pozwala się totalnie załamać w bardzo trudnym momencie, którego oczywiście nie zdradzę.
W fabułę książki, co zasługuje na kolejnego plusa, autorka bardzo umiejętnie wplotła autentyczne wydarzenia z historii Polski i tego regionu. To jeszcze bardziej urozmaica i czyni tę opowieść jakże oryginalną. Krytyczną uwagę odniosę do rozmiaru czcionki, jakiej użył wydawca. Jest zbyt mała dla osoby, która zechce szybko przeczytać o losach Ani i powoduje zmęczenie wzroku.
Ciepła, romantyczna, wzruszająca książka, doskonałe czytadło dla miłośniczek dobrego obyczaju w polskiej odsłonie. Amatorki lektur o miłości z pewnością nie będą rozczarowane.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.

5 komentarzy:

  1. Widzę kolejną książkę dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w trakcie czytania tej powieści i mam identyczne odczucia co Ty :-) zapraszam niedługo do mnie na recenzję. :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na nią wielką chętkę mam nadzieje że kiedyś ją przeczytam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Początkowo smutna historia jednak z czasem daje nadzieję. Chętnie się za nią rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń