czwartek, 30 stycznia 2014

Zbigniew Piotrowicz "Moje PaGóry"


Wydawnictwo Annapurna
data wydania 2013
stron 384
ISBN 978-83-6196-821-4

Nietypowa książka o górach!

Niedawno na księgarskim rynku ukazało się II rozszerzone wydanie książki Zbigniewa Piotrowicza opowiadającej o górach, wielkiej pasji i ludziach, którzy są górami nakręceni. Czym się różni od ta publikacja od I wydania? Jest o blisko sto stron grubsza, a zatem bogatsza w nieznane dotąd przygody autora, który jest postacią bardzo barwną i nietuzinkową. Z górskim bakcylem już przyszedł na świat. Na pierwszą samodzielną wyprawę wybrał się mając... trzy lata. W eskapadzie towarzyszyła mu młodsza siostra. Urocze rodzeństwo cichcem wykradło się z domu ubrane w piżamki i udało się w stronę parku. Wszystko na szczęście skończyło się szczęśliwie. Zbigniew Piotrowicz góry po raz pierwszy zobaczył jako siedmiolatek. W czasie wakacyjnego odpoczynku rodzina Piotrowiczów odwiedziła Karpacz i okolice. Wtedy to w sercu młodego podróżnika narodziła się miłość, pasja, która nigdy nie zardzewiała i trwać będzie zawsze. Będąc młodym człowiekiem Piotrowicz odkrył jeszcze coś wyjątkowego, poznał nietuzinkowy smak samotnego przebywania w górach.
Od wielu lat górskie wyprawy nadają smaku życiu autora. Są jego nieodłącznym elementem. W nich ten podróżnik i alpinista przeżywa wiele niezapomnianych chwil, poznaje samego siebie i ludzi, którzy podzielają jego pasję. Swoimi przeżyciami dzieli się z czytelnikami. Czyni to w sposób okraszony humorem, opowiada z emocjami i nie koloryzuje. Dzięki temu jego książka jest ciekawa w odbiorze, nieprzerysowana, autentyczna.
W historyjkach z górskich ścieżek nie widać bufonady, nie widać szpanu, nie widać puszenia się. Nie ma w nich sztucznej dumy, wywyższania się i piania ”jaki to ja nie jestem wspaniały”. Czytając ma się wrażenie, że Piotrowiczowi bardziej zależy na zarażaniu innych swoją pasją niż na budowaniu legendy wokół swojej osoby. Sporą część tekstów autor poświęca nie tylko osobistym przeżyciom, ale i poznanym w górach ludziom. Tym wspinającym się, ale i tym, którzy niosą pomoc, prowadzą schroniska. Piotrowicza fascynują nie tylko te najwyższe szczyty, na które nie prowadzą turystyczne szlaki. On odkrywa i te „pagórki” jak choćby Bieszczady i smakuje każdą z chwil w nich spełnionych. Doskonale umie oddać słowami ten nieporównywalny do niczego klimat, jaki można znaleźć z dala od miejskiej dżungli, na łonie przyrody, pośród kosówki, połonin czy turni. To prawda, że w górach żyje się inaczej, intensywniej, mocniej. Bywają chwile grozy, ale i niebiańskiego zachwytu, który wprowadza zdobywcę szczytu w swoistą ekstazę. Piotrowicz o swoich wypadach pisze niezwykle naturalnie, od serca. W książce nie brak śmiesznych sytuacji, anegdot doprowadzających do napadów śmiechu, ale i intymnych refleksji czy niosących naukę doświadczeń. Góry bywają i piękne i groźne. Nie zawsze dają się w pełni oswoić. Potrafią pokazać pazur i trzeba czuć przed nimi respekt. Jak wynika z prozy Piotrowicza góry są też miejscem, w którym można szybko poznać jeszcze bardziej samego siebie.
„Moje PaGóry” to zapis wspomnień z bardzo wielu wypraw. W zasadzie nie miały one sensu stricte sportowego wymiaru. Ich celem było z pewnością doznanie wyjątkowego klimatu, który jest swoisty tylko dla gór. Z całego tekstu przebija uwielbienie przygód i spędzania czasu bliżej chmur. Piotrowicz darzy góry niesamowitym mistycyzmem, miłością i uwielbieniem. I zgrabnie oddaje cały szereg emocji jakie w nich dopadają: od rozpaczy po ekstazę, od radości po złość, od poczucia się mocnym po bezsilność wobec żywiołów i siły natury.
„Moje PaGóry” to proza inna niż książki Czerwińskiej czy Hajzera. Śmiało można rzec iż autor pisze na większym luzie, bardziej humorystycznie i lekko. Gorąco polecam lekturę tym, którzy kochają smak przygody, lubią wałęsać się po górskich ścieżkach i marzą o przeżyciu czegoś wyjątkowego. Ta lektura może być doskonałą inspiracją do wytyczenia planów urlopowych szlaków będących bliżej chmur.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz