poniedziałek, 1 grudnia 2014

Krystyna Mirek "Podarunek"


Wydawnictwo Filia
data wydani 2014
stron 380
ISBN 978-83-7988-248-9

Moc wigilijnych marzeń

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas. W wigilijny wieczór składamy sobie życzenia i, patrząc w rozgwieżdżone niebo, prosimy Opatrzność, by spełniły się nasze najskrytsze marzenia. Często tak się dzieje, bo noc wigilijna ma w sobie magiczną moc...
Marta, jedna z dwóch głównych bohaterek, u progu Bożego Narodzenia prosi los o szczęście, o odmianę swojego bytu, o przysłowiową gwiazdkę z nieba. Jest jej w życiu źle, czuje się samotna i smutna. Problemy w kontaktach z mężem, chłód w sypialni, wieloletni konflikt z teściową i zamknięte w swoim świecie dzieci, doprowadzają Martę na skraj rozpaczy. Nic dziwnego, że marzy o rodzinnym porozumieniu, harmonii i spokoju.
Kaja ma z Martą niewiele wspólnego, chociaż pracują w tym samym krakowskim banku. Kaja nie ma dzieci, wciąż zmienia partnerów i tak naprawdę lubi te zmiany. Żyje beztrosko z dnia na dzień, lubi luksusowe rzeczy, dobre jedzenie i zabawę. Tylko że jest to życie na kredyt. Z każdym dniem, mimo stałych zarobków, jej zadłużenie wzrasta. Wreszcie dochodzi do sytuacji, gdy brakuje jej środków na spłatę zobowiązań. Pętla długów zaciska się na jej szyi, a obok brak partnera, który pomoże jej finansowo. W życiu kobiety robi się niebezpiecznie, grożą komornicy, licytacje i bankructwo.
Powieść Krystyny Mirek jest znakomita Utrzymana w świąteczno-zimowym klimacie książka zawładnęła mną bez reszty. Poddałam się jej magii, zatopiłam bez reszty w lekturze i spędziłam z nią dwa niesamowite wieczory. Spodobało mi się wszystko – fabuła, język, styl, okładka, zakończenie, klimat. Jest to świetna powieść obyczajowa, w której więcej jest życiowego realizmu niż słodkiej fikcji. Uważam to za atut, bo dzięki temu bardzo szybko polubiłam Kaję i Martę. Dwie zwyczajne, współczesne kobiety, które muszą sobie radzić z wieloma problemami, które błądzą, ale ze swoich błędów potrafią jednak wyciągnąć wnioski.
Tę powieść polecam czytelniczkom w każdym wieku. I tym szczęśliwym, i tym na dnie rozpaczy. Lektura z pewnością doda otuchy i natchnie optymistycznymi myślami. Każdy jest kowalem swojego losu i każdy go może zmienić. Czasem wystarczy kompromis, jedno słowo, uśmiech, opanowanie nerwów, trochę cierpliwości. Polecam też refleksję nad teorią jednej z bohaterek dotyczącą mężczyzn. Dochodzi ona do naprawdę ciekawych wniosków, które po głębszej analizie z pewnością pomogą porozumieć się niejednej skonfliktowanej parze.
To ciepła, serdeczna i familijna powieść. Znalazłam w niej wiele mądrych rad. Na koniec podzielę się fragmentem mówiącym o szczęściu, który bardzo mnie zaintrygował:
Szczęście jest nadpobudliwe. Dziś jest tu, jutro gdzie indziej. Przysiądzie w jakimś miejscu, potem leci dalej. Trzeba je łapać na każdym kroku, łowić najmniejsze okruszki w każdej chwili życia. Żeby potem nie żałować. Kto raz się nauczy, jak szukać powodów do radości, potem widzi je wszędzie. Ta powieść trafi w mojej biblioteczce na półkę z ulubionymi książkami, z którymi nie rozstanę się nigdy w życiu.
Książka pod patronatem medialnym portalu Lubimy Czytać.
Książka zrecenzowana dla wyżej wymienionego portalu.

4 komentarze:

  1. A już miałam odpuścić sobie tę książkę... a okazuje się, że muszę ją przeczytać:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja książki, która zapowiada się całkiem miło. Mam nadzieję, że nie rozczaruję się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś w sam raz na grudzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki Krystyny Mirek można brać w ciemno - tę na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń