czwartek, 18 czerwca 2015

Melissa Moretti "Kochanek z Malty"



Wydawnictwo Feeria
data wydania 2015
stron 280
ISBN 978-83-7229-478-4

Miłość odnaleziona pod rzymskim niebem

Lato czytelniczo mnie rozleniwia. Sprawia, że tak jak mam wyjątkową ochotę na owoce i młodziutkie warzywa tak chętnie sięgam po książki lekkie, przyjemne, łatwe w odbiorze. Takie, przy których bez problemu można zapomnieć o stresie, codzienności życiowej i stagnacji. To często lektury o miłości, których akcja rozgrywa się w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Do tego opisu idealnie pasuje powieść autorstwa Melissy Moretti "Kochanek z Malty". Akcja tejże książki rozgrywa się we Włoszech, a konkretnie w cudownym Rzymie latem. Tu posadę znajduje przystojny Maltańczyk o imieniu Paul. Trafia mu się nie lada stanowisko. Ma być osobistym kierowcą arystokratycznego włoskiego klanu - rodziny Agostinich. Czeka go zamieszkanie we wspaniałej rezydencji i bycie na usługi seniorki rodu Signory Luciany i jej dzieci. W rezydencji pracuje wiele osób, którzy tworzą idealny personel. Służącą nestorki rodu jest sympatyczna dziewczyna o imieniu Anna pochodząca ze szwajcarskiej wioski, na której nowy szofer robi piorunujące wrażenie. Paul wpada w oko nie tylko jej, ale i Robercie oraz Stelli - córkom Luciany Agostini. Która z kobiet go zdobędzie, która go uwiedzie i czy będzie to romans na krótko czy związek na dłużej odkryjecie dzięki lekturze powieści, która nie do końca jest taka, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
Jeśli sądzicie, że powieść Moretti to jedynie słodki, cukierkowy, lukrowy romans osadzony w Wiecznym Mieście to się mylicie. Owszem, w fabule pojawia się i miłość i zauroczenie i chęć na romans, ale ta książka to też opowieść o bogatej arystokratycznej rodzinie, która ma olbrzymi majątek, sławne nazwisko wywodzące się ponoć od cesarza Augusta, ale i swoje sekrety, grzeszki i tajemnice. Pieniądze tak do końca szczęścia nie dają i nie sprawiają, że życie staje się bezstresowym dolce vita. Patrząc na bohaterów śmiało można dojść do wniosku, że fortuna manieruje. Bogactwo przewraca w głowie, odbiera zdrowy rozsądek i wpakowuje często w kłopoty. Życie z pękatym kontem wcale nie bywa ekscytujące - może być nudne, szare i monotonne. Drętwe, toczące się od zakupów do wakacji, od balu po raut. Ich choć ma wygląd idealnej potrawy, to już smakuje jak wióry. Moretti ciekawie podgląda życie krezusów, którzy mają mnóstwo wad, żyją przestrzegając sztywnej etykiety. Ukazane postacie są czasami przedstawione wręcz groteskowo. I nic dziwnego, że Paula pociąga skromna dziewczyna, która starannie pracuje, spełnia swoje zadania i obowiązki. Ta książka jak już wspomniałam to coś jeszcze. To wiele tajemnic, sensacji i kapitalne, rewelacyjne  zakończenie, które moim zdaniem jest największym atutem. Powieść czyta się lekko i przyjemnie, a smaku lekturze dodaje szczypta sensacji. "Kochanek z Malty" to idealna lektura na lato, na urlop, na wakacje, na podróż. Jej przeczytanie gwarantuje dobrą czytelniczą rozrywkę, świetną zabawę i miłe chwile w książkowym świecie.

3 komentarze:

  1. Mam podobnie - lato mnie rozleniwia i skłania do tego, że sięgam głównie po lekkie, przyjemne w odbiorze powieści obyczajowe. Ta książka na pewno znajdzie się w mojej biblioteczce podczas tego lata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci, jeśli nie czytałaś i inne książki w tym typie http://cudownyswiatksiazek3.blogspot.com/2012/09/kim-lawrance-kathym-ross-chantelle-shaw.html
      http://cudownyswiatksiazek3.blogspot.com/2012/07/susan-stephens-jane-porter-maggie-cox.html

      Usuń
  2. Już na samym początku mnie przekonałaś "pod rzymskim niebem" Dziękuje

    OdpowiedzUsuń