czwartek, 21 kwietnia 2016

Nike Farida "Żona"



Wydawnictwo Filia
data wydania 2016
stron 480
ISBN 978-83-8075-066-1

Życie pod skrzydłami dyktatury

Długo przyszło miłośnikom sagi pióra Nike Faridy czekać na drugi tom cyklu „Róża pustyni”. Kolejna część serii ukazała się po kilkunastu miesiącach i została wydany przez inne wydawnictwo. Książka jest gruba, równie piękna jak jej poprzedniczka i zaprasza do wielokulturowego świata końca XX wieku. Akcja rozgrywa się na przestrzeni lat 80. i wiedzie nas na Bliski Wschód, do Europy, Afryki i Ameryki Północnej.

Tym razem pierwszoplanową bohaterką jest Karen, która poślubiła Andrzeja, choć wcześniej zakochała się w jego bracie Jacku. Karen odnosi sukcesy na niwie zawodowej i świetnie sobie radzi jako prawniczka. Praca nad pewnym projektem sprawia, że nasza bohaterka zamieszkuje wraz z mężem w Libii. To jej kraj dzieciństwa, który znajduje się pod dyktaturą Kaddafiego. Mimo tego cudzoziemcom w Libii żyje się dobrze i dostatnio, są wspaniale uposażani finansowo. W małżeństwie Karen nie jest zbyt zgodnie i różowo. Ona i Andrzej przechodzą kryzys. Czy pobyt w Libii poprawi ich wzajemne relacje? Czy ich małżeństwo się rozsypie, czy przyczyni się do tego Jacek? Jak potoczą się losy Esther, Romana, Marii i Beaty? Ciekawych odsyłam do książki, która odurza niczym narkotyk.
Lektura jest wyborna i barwna niczym kultury, które w niej współistnieją obok siebie, zazębiają się i blisko ze sobą sąsiadują. Czytając powieść ma się wrażenie, że islam, chrześcijaństwo i judaizm wywodzą się z jednego pnia, wcale ze sobą nie kolidują, nie rywalizują i nie niszczą się wzajem. To ludzie i mieszkające w nich zło tworzą podziały, wzniecają wojny mylnie interpretując święte księgi i założenia wiary. To w imię ludzkich instynktów, wybujałych ambicji, nieopanowanej żądzy wybuchają konflikty zbrojne, giną niewinni ludzie i rozrasta się terroryzm. W książce słusznie bowiem pada stwierdzenie, że w każdym z nas tkwią nieograniczone pokłady zła i dobra, wystarczy tylko, że ktoś umiejętnie pociągnie za odpowiednie sznureczki i już gotowe, idziemy albo drogą zła, albo dobra.

Książka to literacka podróż przez przepiękne miejsca, przez wyjątkowe zakątki, przez historyczne miejscowości, przez odmienne kultury. To lektura uświadamiająca, że jest całkiem możliwe życie różnych nacji w zgodzie i spokoju. Wystarczy tylko wyplenić zło z ludzkich serc. To również powieść o miłości i namiętności, o rozdartym na dwie połowy kobiecym sercu, które choć bardzo chce nie może zaznać szczęścia.
Nike Farida bardzo ciekawie i dynamicznie opisuje losy kilku rodzin wplatając w ich dzieje także polskie pierwiastki. Dzięki lekturze zajrzałam w różne miejsca na świecie. Trafiłam także do niespokojnej Polski w której powoli aczkolwiek skutecznie upadał komunizm. Jeszcze raz poczułam ducha rodzącej się wolności pod sztandarem ludzkiej solidarności. Mocniej zrozumiałam też zło jakim są rządy dyktatorskie, poczułam szpony tyrana na gardle niewinnych ludzi. Lektura „Żony” to była niesamowita przygoda, wielkie przeżycie literackie i miłe chwile z książką, która jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Jedyna w sobie i która kończy się mocnym akcentem. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejny tom cyklu.

1 komentarz:

  1. Oj po tej recenzji mam bardzo dużą ochotę na tę serię.
    Ps. Mała literówka : część serii ukazała się po kilkunastu miesiącach i została wydany powinno być wydana.

    OdpowiedzUsuń