Wydawnictwo Muza
data wydania 2012
stron 320
ISBN 978-83-7758-197-1
Książka z mocnym dreszczykiem
Lubię, gdy książka sensacyjna jest pełna grozy i trzyma non stop w napięciu. Lubię czytając ten typ literatury się bać. Lubię przerywać lekturę, by nieco ochłonąć. Taka właśnie jest powieść "Pamiętam cię" autorstwa islandzkiej mistrzyni kryminału, która bardzo oryginalnie wprowadza czytelników w ten mrożący krew w żyłach świat, gdzie dzieją się okropne rzeczy. Akcja tej książki rozgrywa się na Islandii. Od początku biegnie dwutorowo. Autorka w kolejnych rozdziałach opisuje dwa wątki, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Nie mają? A może jednak?
Trójka bohaterów, małżeństwo Gandar i Katrin oraz ich niedawno owdowiała przyjaciółka Liv udają się w bardzo ustronne miejsce, do opuszczonej teraz a niegdyś zamieszkałej osady, gdzie nikt od lat już nie mieszka. O tym, że kiedyś tętniło tu życie świadczą tylko opuszczone domy i cmentarz. Młodzi ludzie chcą wyremontować jeden z budynków i przekształcić go w pensjonat. Hesteyri ma znów ożyć. Tylko najpierw trzeba włożyć sporo pracy w remont. Robota jednak nie bardzo posuwa się do przodu. Niesprzyjająca pogoda, zimno i brak prądu nie bardzo pomagają w ciężkiej pracy. Dodatkowo na wyspie pojawiają się dziwne znaki - ślady na śniegu, odgłosy i pojawia się tajemnicza postać dziecka, która nie wydaje się być sympatyczna.
Psychiatra i lekarz Freyr nie może otrząsnąć się z szoku jaki go dopadł po zaginięciu jego synka. Rozpada się jego małżeństwo, a on sam zostaje poproszony o konsultację w sprawie przedszkola, które ktoś brutalnie zdemolował. W czasie śledztwa okazuje się, że już kiedyś dokonano podobnego czynu w placówce oświatowej......
Nie chcę już ani słowa więcej zdradzać z fabuły, która jest niesamowicie ciekawie i skomplikowanie stworzona przez kobietę, która napisała nie tylko kryminały, ale i książki dla dzieci. Idzie się bać czytając kolejne rozdziały, które coraz bardziej przykuwały moją uwagę i potęgowały napięcie. Mroczne okolice dawno nie zamieszkałe przez ludzi, tajemnicza postać, która ma zdecydowanie złe zamiary, rozsypane muszelki przez nie wiadomo kogo, szczątki kości pod deskami podłogi - autorka zaskakuje nas coraz to nowymi niespodziankami, które budują grozę. Akcja ma kilka nieoczekiwanych zwrotów, jest bardzo tajemnicza. Jeśli ktoś ma słabe nerwy nie radzę czytać "Pamiętam cię" nocą, gdy czasem skrzypnie podłoga lub półka w szafie. Zakończenie jest dość zaskakujące. W książce pojawia się i czarny charakter, który z ofiary okazuje się ......
Gorąco polecam lekturę tej powieści miłośnikom skandynawskiej literatury sensacyjnej. Nie zawiedzie Was z pewnością kolejna powieść Pani Yrsy jeśli liczycie na mocne emocje i gęsią skórkę. To zdecydowanie książka dla tych co lubią się bać.
Za egzemplarz do recenzji składam podziękowania Panu Arturowi z Wydawnictwa Muza.
Psychiatra i lekarz Freyr nie może otrząsnąć się z szoku jaki go dopadł po zaginięciu jego synka. Rozpada się jego małżeństwo, a on sam zostaje poproszony o konsultację w sprawie przedszkola, które ktoś brutalnie zdemolował. W czasie śledztwa okazuje się, że już kiedyś dokonano podobnego czynu w placówce oświatowej......
Nie chcę już ani słowa więcej zdradzać z fabuły, która jest niesamowicie ciekawie i skomplikowanie stworzona przez kobietę, która napisała nie tylko kryminały, ale i książki dla dzieci. Idzie się bać czytając kolejne rozdziały, które coraz bardziej przykuwały moją uwagę i potęgowały napięcie. Mroczne okolice dawno nie zamieszkałe przez ludzi, tajemnicza postać, która ma zdecydowanie złe zamiary, rozsypane muszelki przez nie wiadomo kogo, szczątki kości pod deskami podłogi - autorka zaskakuje nas coraz to nowymi niespodziankami, które budują grozę. Akcja ma kilka nieoczekiwanych zwrotów, jest bardzo tajemnicza. Jeśli ktoś ma słabe nerwy nie radzę czytać "Pamiętam cię" nocą, gdy czasem skrzypnie podłoga lub półka w szafie. Zakończenie jest dość zaskakujące. W książce pojawia się i czarny charakter, który z ofiary okazuje się ......
Gorąco polecam lekturę tej powieści miłośnikom skandynawskiej literatury sensacyjnej. Nie zawiedzie Was z pewnością kolejna powieść Pani Yrsy jeśli liczycie na mocne emocje i gęsią skórkę. To zdecydowanie książka dla tych co lubią się bać.
Za egzemplarz do recenzji składam podziękowania Panu Arturowi z Wydawnictwa Muza.
Czytałem na wakacjach, a raczej pochłonąłem. Myślę że ekranizacja tej powieści jest niezbędna.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej autorce, a ta książka bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńFilm czemu nie ? Choć ja zwykle wolę książkę. To prawda - ta pani zbiera same pochwały.Ma talent z pewnością.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, a gęsia skórka gwarantowana ;)
OdpowiedzUsuńksiążka w planach, choć póki co odleglejszych :)
OdpowiedzUsuńOstatnio całkiem głośno jest na temat twórczości tej autorki, na szczęście w większości pozytywnie głośno ;). Zachęcająca recenzja, mam nadzieję, że wkrótce, nie mówię, że koniecznie ten, ale któryś z tytułów Sigurdardóttir wpadnie mi w ręce :). Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń