Wydawnictwo Zysk i S-ka
data wydania 2012
stron 384
ISBN 978-83-7785-004-6
Szukając skarbu i .... miłości
Biorąc się za lekturę książki Anny Czepilińskiej spodziewałam się lekkiej obyczajowej powieści, która idealnie zrelaksuje, odpręży i będzie miłą odskocznią od codzieności. Ale to nie wszystko! Jak się okazało po przeczytaniu ta książka to dodatkowo sezam przygody, bomba dobrego humoru z nutką sentymentalnej historii sprzed wielu lat. I jednego o tej lekturze nie można powiedzieć: że jest przeciętna. Bo to książka bardzo oryginalna. No, ale po kolei.
Główna bohaterka to dziewczyna ambitna i zdolna. Ma na imię Ola. Do stolicy przyjechała z prowincji z mocnym postanowieniem zrobienia kariery i pokazaniu światu, że "Ola potrafi". Jednak życie pokazało, że mimo wielkich planów czasem nie zawsze można rozwinąć skrzydeł i ujawnić swoje uzdolnienia. Ola pracuje w redakcji kobiecego pisma "Angela". Marzy jej się pisanie reportaży i ambitnych tekstów, a tymczasem pisze artykuły z poradami dla pań, w których częściej odbija się reklama niż szczera prawda. Ola się buntuje, bo czuje się nie w porządku pisząc mrzonki mające dać tylko ułudę czytelniczkom. Ale z czegoś żyć trzeba i kredyt za mieszkanie spłacać. Patrycja jej najlepsza koleżanka po fachu pociesza Olę, że przyjdzie czas i na ambitne teksty. Życie Oli nagle zmienia przypadek. Dziewczyna, samotna, choć marząca o idealnym partnerze zostaje zaproszona do programu śniadaniowego w pewnej telewizji. Tu poznaje "jego" - sympatycznego instruktura sztuk walki - Kubę. Iskrzy między nimi i w dyskusji w programie i prywatnie. I nagle wskutek wielu wydarzeń owa para staje się nierozłączna i odkrywa rodzinne tajemnice z przeszłości, sekrety z czasów Powstania Styczniowego...........
Powieść czyta się rewelacyjnie od samego początku. Treść fabuły, którą autorka zbudowała bardzo ciekawie z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej potęgowała moją ciekawość. Dlaczego? Ano dlatego, że w książce bardzo, ale to bardzo dużo się dzieje. Akcja pędzi niczym bolid F1. I coraz bardziej się gmatwa, komplikuje, a na scenę wchodzą kolejne, bardzo oryginalnie wykreowane postacie. Są więc amatorscy gangsterzy, mający ochotę szybko się wzbogacić, jej sympatyczny staruszek będący w przeszłości członkiem Wermachtu i hodujący barana o imieniu byłego dowódcy, są i dwie młode kobiety szukające drugich połówek i damy z przeszłości, które musiały stawiać czoła trudnej popowstaniowej przeszłości. Z teraźniejszości wkraczamy w przeszłość. Wraz z parą głównych bohaterów odkrywamy tajemnice bardzo barwnych antenatów. Efektem tak skomplikowanej fabuły jest przyjemność czytania, jest ciekawość co dalej. Książka trzyma w napięciu do samego końca. I tylko jeden wątek - ten miłosny wydaje się przewidywalny. Inne nie. Są objęte woalem tajemnicy praktyczne do ostatniego zdania. I tu autorce należy się uznanie. Dziś po przeczytaniu byłabym skłonna zakwalifikować tę powieść przede wszystkim do książek przygodowych. Napisanych łatwym w odbiorze językiem i z pomysłem. Jeśli lubicie odkrywać rodzinne sekrety, jeśli podobają Wam się historie z przeszłością w tle to z pewnością powieść Czeplińskiej przypadnie Wam do gustu. Dobra zabawa, dreszczyk emocji i spora porcja dobrego humoru gwarantowana.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Główna bohaterka to dziewczyna ambitna i zdolna. Ma na imię Ola. Do stolicy przyjechała z prowincji z mocnym postanowieniem zrobienia kariery i pokazaniu światu, że "Ola potrafi". Jednak życie pokazało, że mimo wielkich planów czasem nie zawsze można rozwinąć skrzydeł i ujawnić swoje uzdolnienia. Ola pracuje w redakcji kobiecego pisma "Angela". Marzy jej się pisanie reportaży i ambitnych tekstów, a tymczasem pisze artykuły z poradami dla pań, w których częściej odbija się reklama niż szczera prawda. Ola się buntuje, bo czuje się nie w porządku pisząc mrzonki mające dać tylko ułudę czytelniczkom. Ale z czegoś żyć trzeba i kredyt za mieszkanie spłacać. Patrycja jej najlepsza koleżanka po fachu pociesza Olę, że przyjdzie czas i na ambitne teksty. Życie Oli nagle zmienia przypadek. Dziewczyna, samotna, choć marząca o idealnym partnerze zostaje zaproszona do programu śniadaniowego w pewnej telewizji. Tu poznaje "jego" - sympatycznego instruktura sztuk walki - Kubę. Iskrzy między nimi i w dyskusji w programie i prywatnie. I nagle wskutek wielu wydarzeń owa para staje się nierozłączna i odkrywa rodzinne tajemnice z przeszłości, sekrety z czasów Powstania Styczniowego...........
Powieść czyta się rewelacyjnie od samego początku. Treść fabuły, którą autorka zbudowała bardzo ciekawie z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej potęgowała moją ciekawość. Dlaczego? Ano dlatego, że w książce bardzo, ale to bardzo dużo się dzieje. Akcja pędzi niczym bolid F1. I coraz bardziej się gmatwa, komplikuje, a na scenę wchodzą kolejne, bardzo oryginalnie wykreowane postacie. Są więc amatorscy gangsterzy, mający ochotę szybko się wzbogacić, jej sympatyczny staruszek będący w przeszłości członkiem Wermachtu i hodujący barana o imieniu byłego dowódcy, są i dwie młode kobiety szukające drugich połówek i damy z przeszłości, które musiały stawiać czoła trudnej popowstaniowej przeszłości. Z teraźniejszości wkraczamy w przeszłość. Wraz z parą głównych bohaterów odkrywamy tajemnice bardzo barwnych antenatów. Efektem tak skomplikowanej fabuły jest przyjemność czytania, jest ciekawość co dalej. Książka trzyma w napięciu do samego końca. I tylko jeden wątek - ten miłosny wydaje się przewidywalny. Inne nie. Są objęte woalem tajemnicy praktyczne do ostatniego zdania. I tu autorce należy się uznanie. Dziś po przeczytaniu byłabym skłonna zakwalifikować tę powieść przede wszystkim do książek przygodowych. Napisanych łatwym w odbiorze językiem i z pomysłem. Jeśli lubicie odkrywać rodzinne sekrety, jeśli podobają Wam się historie z przeszłością w tle to z pewnością powieść Czeplińskiej przypadnie Wam do gustu. Dobra zabawa, dreszczyk emocji i spora porcja dobrego humoru gwarantowana.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.
ja też myślałam, że to lekka i taka niezobowiązująca lektura, ale rozczarowałam się pozytywnie!
OdpowiedzUsuńDo delikatne tło historyczne mnie zachęca :) chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńJuż po przeczytaniu pierwszego akapitu recenzji pomyślałam "O, to coś dla mnie!" i poczułam chęć sięgnięcia po książkę. A z definicji jestem uprzedzona do pozycji z miłością i innymi słodkościami w tytule. Dobrze, że czasem autorzy pozytywnie zaskakują.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, to chyba zdecydowanie coś dla mnie :) będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńciekawy tytuł ;)
OdpowiedzUsuń