Czy jest lepsze wejście w Nowy Rok niż z stosikiem w ręce? Jak dla mnie nie ma. Ok te książki przybyły w grudniu. Pan listonosz odwiedził mnie i na Wigilię i na Sylwestra. Czy to ma znaczyć, że cały rok będzie często zaglądał? Oby !!! W stosie zabrakło książki "Jezus z Judenfeldu", ale jej recenzję możecie już przeczytać na blogu. Powyższy stosik to książki recenzyjne i prezenty. Powiem szczerze, że są to pozycje wymarzone. I tak
Briget Boland"Doula" od Lubimy Czytać ( już przeczytana, recenzja wysłana do portalu) zrobiła na mnie spore wrażenie - proza podobna do Picoult.
Anna Czerwińska "GórFanka na himalajskiej ścieżce" od Lubimy Czytać. Połknięta w Sylwestrową Noc - cudo istne. Jeszcze bardziej mnie podkręciła do wyjazdu. Tam w te cudne góry, by zobaczyć.
Aleksandra Tyl "Szczęście pachnie bzem" od IRKI. Czytałam wszcześniejsze dwie książki Pani Oli - zatem myślę, że i ta mnie nie rozczaruje.
Julia Blackburn " Życie zaczyna się we Włoszech" od IRKI - szczerze to marzyłam o tej książce. I mam.
Roma Ligocka "Tylko ja sama" od Lubimy Czytać - mnie swoim piórem Pani Roma czaruje dlatego sięgnę po tę książkę.
Niezły stos! Z chęcią sięgnęłabym po książkę Briget Boland, ponieważ bardzo lubię Jodi Picoult ;) "Życie zaczyna się we Włoszech" myślę, że również by mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w organizowanym przeze mnie wyzwaniu:
http://kronikachomika.blogspot.com/p/wyzwanie-od-do-z.html
Pozdrawiam serdecznie! :)
Piękny poczatek roku :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że nie ma lepszego wejścia! ;))
OdpowiedzUsuńdla mnie też nie ma lepszego wejścia w Nowy Rok, niż ze stosem :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuń