Dziś odwiedziłam bibliotekę. Znów nowości nie widać na półkach. Może rozpożyczone? A może ich za mało? Ale i tak znalazłam co nieco dla siebie i męża.
Jefrey Tayler " Mordercy w mauzoleach"
Maria Kuncewiczowa "Miasto Heroda" - książka wspomniana w "Drzewie sprawiedliwości"
Henry Hemming "Kierunek Bagdad"
Krystyna Nepomucka "Mydło z łabędziem"
Stefan Darda " Czarny Wygon Bisy" - dwie pierwsze części mam własne - więc czas zabrać się za książki Przemyślanina - tak tak autor mieszka w moim mieście
Dla męża
Allen Paul "Katyń"
Jurgen Thorwald " Wielka ucieczka"
Będę wypatrywać recenzji.
OdpowiedzUsuńZnowu same nieznane mi tytuły... Więc zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńW bibliotece osiedlowej nie byłam już dość długo. Zdaje się, że więcej nowości mam u siebie w pokoju... Taka smutna prawda o bibliotekach osiedlowych.
Piękny i ciekawy stos :)
OdpowiedzUsuńWizyty w bibliotece są ogromną radością :) Choć nie widzę tu nic dla siebie to i tak życzę miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym "Katyń". Życzę przyjemnego czytania i czekam na recenzje!
OdpowiedzUsuńCóż ja nie byłam w osiedlowej bibliotece - ale głownej w moim mieście. I tu też nowości nie ma. Podobnie jak Pheosia mam więcej nowości w domu.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam chodzić do mojej biblioteki, tym bardziej że panie w miarę możliwości kupują nowości i zawsze można coś ciekawego znaleźć. Mieszkałam w Przemyślu przez cztery lata, tam chodziłam do szkoły średniej :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły - miłego czytania.
Cudowny stosik :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury zycze:)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania!
OdpowiedzUsuń