środa, 15 maja 2013

Katarzyna Michalak "Bezdomna"

Wydawnictwo Znak litera nova
data premiery 6 czerwca 2013
stron 256
ISBN 978-83-2402-402-5
Seria z Kotem
 
Taka smutna historia, której reżyserem okazało się życie i źli ludzie
 
Właśnie mija 48 godzin jak skończyłam lekturę najnowszej powieści Katarzyny Michalak. Nadal jestem duszą i sercem w tej książce. Nie mogę wrócić do rzeczywistości. Wciąż moje myśli wracają do historii Kingi Król. Burza emocji nie chce ucichnąć. Wciąż grzmi we mnie, wciąż nie cichnie gniew na ludzką zawiść i bezduszność. Jacy z wielu z nas wspaniali sędziowie! Jak łatwo i szybko oceniamy, ferujemy wyrokami. Jak łatwo kogoś zaszczuć. I tak jak w Biblii pisze - belki we własnym oku nie idzie zobaczyć, tylko skałkę u kogoś widzimy w rozmiarach wiekowego dębu.
 
Wybaczcie zatem tej recenzji pewne niedociągnięcia, ale po prostu się we mnie jeszcze gotuje.
Książka jest znakomita. Krótko podsumowując arcydzieło. Kapitalnie wymyślone i napisane.
Tytułowa Bezdomna to młoda i wykształcona kobieta, która powinna cieszyć się życiem, patrzeć z błyskiem w oczach w przyszłość. Tak jednak nie jest. Kinga została wyrzucona poza nawias społeczeństwa. Bo tak właśnie traktuje się ludzi bezdomnych. Są niczym współcześni trędowaci. Widujemy ich codziennie, tylko patrzymy na takie osoby jakby ich nie było. Czy słusznie? Oczywiście, że nie, ale jednak tak jest. Z góry nasuwa nam się skojarzenie bezdomny-lump, menel, pijak, złodziej, ma aids, jest kimś gorszym. Tylko prawda jest taka, że bezdomność może dosięgnąć każdego z nas. Tak jak dosięgnęła Kingę. Ona nie pragnęła wolności bez adresu, ZUS-u i podatków. Nie chciała żyć niczym niebieski ptak. W pocie czoła skończyła studia, tylko..... nieodpowiednio wybrała partnera, zbyt mocno zaufała i stała się ofiarą swojego umysłu. Nie była absolutnie wyrachowaną suką, nie zrobiła nic umyślnie. Potrzebowała pomocy, jednak pomocna dłoń nie została wyciągnięta.
Jest wigilijny wieczór. Mróz. W śmietniku spotykają się dwie kobiety i kot. Jedna z nich nie ma nic prócz ... planu skończenia ze sobą. Jej towarzyszem zostaje równie jak ona bezdomny kot. Zwykły szaro-bury dachowiec ratuje jej życie. I tak  Kinga wraz z miauczącym kompanem trafia do domu Aśki. Kobiety sukcesu, piszącej teksty do popularnej gazety, która ma własny kąt, wypasiony samochód i modne ciuchy. Oprócz dóbr doczesnych ma jeszcze za sobą związek z żonatym mężczyzną. Jego żoną była właśnie Kinga.......
Katarzyna Michalak napisała książkę od której nie można się oderwać. Powieść niezwykle wzruszającą do której wydawca powinien dodać chusteczki. Łzy są bowiem nieodłącznym towarzyszem lektury, która przybliża nam tragiczny i bardzo, bardzo smutny los kobiety, która na karę wcale nie zasłużyła. Ofiara choroby umysłu zapłaciła najwyższą cenę za to, iż wiele osób straciło wzrok na jej problemy. Młoda mama trzymająca w rękach niemowlę nie była na siłach poradzić sobie z dotykającą ją rzeczywistością. Jej traumę, jej odczucia, jej zaburzenia zlekceważono. Doszło do tragedii. Od razu ludzkie sumienia okazały się bezlitosne. Osądzono i koniec. Lud pragnący krwi miał swoje igrzyska.
Pani Kasia napisaniem tej książki udowodniła, że nie boi się podejmowania tematów trudnych. Pisze szczerze i otwarcie. Nie ukrywa brudnych stron życia. Bez skrupułów (chwała Jej za to) wskazuje ludzkie wady, które niekontrolowane niszczą czyjeś życie. Jak łatwo krzyknąć winna! Jak trudno pomóc! Jak łatwo zamieść pod dywan, jak prosto uwolnić się od brzemienia! Postać Kingi budzi litość. Skrzywdzona kobieta traci dom, miłość, szacunek. Staje się nikim. Niepotrzebną nikomu istotą, która cierpi i czuje się winna. Chce ukarać samą siebie. Czy ma za co?
Depresja poporodowa, lęki i stany depresyjne to sytuacje które mogą spotkać każdą kobietę. Czy to powód do wstydu, czy to przesłanka do linczu?
"Bezdomna" to powieść z przesłaniem, która wstrząsnęła mną naprawdę głęboko. Uświadomiła, że nie należy zbyt szybko oceniać. Lepiej dać się wyspowiadać do końca i wysłuchać.
Nie jest to lektura w stylu Poziomkowym czy w klimacie Pogodnej. Nie jest to książka lekka i przyjemna. Jest w niej mnóstwo dramaturgii, ludzkiego nieszczęścia i smutku. I jest w niej jeszcze ... zwierzak, zwykły bury kotek, którego małe serduszko i koci umysł przewyższa ludzi. Tak czasem niestety bywa.
Gorąco polecam przeczytanie "Bezdomnej" tym, którzy jeszcze nie znają talentu Pani Kasi. Ci, którzy już go poznali pewnie z niecierpliwością wyczekują tej książki w sprzedaży. Premiera 6 czerwca.
Za możliwość zatopienia się w doskonałej książce serdecznie dziękuję Wydawcy - Wydawnictwu Znak litera nova.

17 komentarzy:

  1. Wszystkie Twoje recenzje są bardzo profesjonalnie napisane w tej "czuć" też emocje, które kołtują się w Tobie po zakończeniu lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się starałam, aby był taki efekt - dziękuję za uznanie

      Usuń
  2. Ta książka to cudo :)
    Cieszę się, że miałaś okazję ją pooznać. Chociaż opowieść zdecydowanie daje popalić, niż się zrelaksować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie nie czytam recenzji, bo czekam na swój egzemplarz.
    PS. Śliczne zdjęcie w nagłówku:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się nie pisać spoilerów. Ksiązkę polecam. Miłej lektury.

      Usuń
    2. Ale to nie dlatego, czytam Twoje recenzje i mam pewność, że u Ciebie spoilerów nie znajdę. Po prostu są książki, które wiem, że przeczytam na pewno i na których mi zależy, i wtedy nie czytam wcześniej żadnej recenzji. Chcę mieć takie świeże spojrzenie:)

      Usuń
  4. Ostatnio dużo recenzji się pojawia tej powieści. Nie powiem, strasznie mnie zaciekawiła. Porusza problemy które mogą spotkać każdego z nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak i wcale się nie dziwię wysypu recenzji. Pani Kasia pisze mistrzowsko.

      Usuń
  5. Dzięki uprzejmości autorki miałam okazję przeczytać jej najnowszą książkę. I zgadzam się z Tobą. Książka jest warta przeczytania. Jest niesamowita. I wierzę, że podbije serca wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera ostatnich miesięcy. Nie mogę się doczekać tej książki, a pierwsze recenzje jeszcze bardziej zachęcają. Jeszcze trochę i ja także przeczytam, muszę wytrzymać!

    OdpowiedzUsuń

  7. Również oczekuję z niecierpliwością na tę książkę. Już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń