sobota, 4 stycznia 2014

Monika Szwaja "Anioł w kapeluszu"


Wydawnictwo Sol
data wydania 2013
stron 335
ISBN 978-83-6240-528-2
 
Na kłopoty Anioł
 
Przysłowie mówi, że każdy jest kowalem własnego losu. Sama nie jestem zwolenniczką takiego poglądu. Czasem w życiu choćbyśmy nie wiem jak się starali wychodzi całkiem odwrotnie niż byśmy chcieli. Nie zawsze sami ściągamy sobie na głowę kłopoty. Czasem spadają one po prostu z nieba i przytłaczają, wpędzając w depresję, przygnębienie i zły nastrój. Sytuacje, gdy codzienność nas przytłacza zdarzają się w życiu bez naszej zgody. Co zrobić, gdy wydaje nam się że sobie nie poradzimy, że nie ma wyjścia z danej sytuacji? Ano trzeba spojrzeć czy gdzieś w pobliżu nie „lata” koło nas jakiś anioł. I wcale nie myślę tu o istocie w pięknej białej czy pastelowej szacie, z długimi włosami i aureolą nad głową. Anioły bowiem to także ludzie o wielkim sercu gotowi wyciągnąć pomocną dłoń. Czasem, by sobie pomóc wystarczy tylko takim aniołom w ludzkim ciele zaufać.
Na kolejną w bogatym dorobku Moniki Szwai powieść czekałam z niecierpliwością. Byłam ciekawa o czym tym razem napisze autorka „Domu na klifie”, którą miałam okazję poznać osobiście. Po lekturze tak wyczekiwanej książki mogę stwierdzić, że jest ona o zwyczajnym życiu, które czasem nie rozpieszcza i daje solidnie popalić. Książka składa się jakby z dwóch części. Jej początek to zapoznanie się z trójką głównych bohaterów, którzy śmiało o sobie mogą powiedzieć, że są raczej pod wozem niż na wozie. Przeżywają trudne chwile i by nie zwariować muszą coś w swoim życiu zmienić.
Jaśmina cierpi po stracie męża, który nagle zmarł. Kobieta będąca psychologiem doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego fatalnego stanu duszy. Nie jest już zdolna udzielać porad innym, nie ma sił i motywacji do pracy na uczelni. Jej synowie wyfruwają z rodzinnego gniazda, a ona sama po śmierci matki postanawia zmienić adres i wrócić na stare śmieci.
Jonasz jest dzieckiem bardzo nieszczęśliwym. Jedynak mający niezwykle zapracowanych, nowobogackich rodziców czuje się zmęczony niczym stuletni starzec. Matka wymaga od niego zbyt wiele, organizuje mu czas co do minuty, wydaje tylko nakazy i zakazy. Chłopiec nie ma odrobiny prywatności, jest tylko sterowany niczym komputer. I ma tego serdecznie dość.
Miranda jest młodą kobietą po przejściach. Studentka wskutek wielu nieprzyjemnych przeżyć traci ochotę do życia. Brakuje jej rodzinnego ciepła, kochającego partnera i chęci by po prostu żyć.
W drugiej części powieści losy tych trzech osób pochodzących z różnych światów za sprawą dość skomplikowanych okoliczności łączą się. Ich relacje stają się bardzo bliskie.
„Anioł w kapeluszu” to książka w której łatwo się zatopić, łatwo się zaczytać. Jest do bólu współczesna i realna. To, co przytrafia się trójce bohaterów spotyka wielu ludzi w realnym świecie. Dzisiejsza rzeczywistość jest bowiem dość brutalna i pędzi nie wiadomo dokąd w szaleńczym tempie. Sporo ludzi żyje tak jak rodzice Jonasza, którzy zatracają się z karierze zawodowej. Byle tylko dopiąć kolejny kontrakt, byle tylko pozyskać kolejnego klienta, byle tylko zgarnąć kolejne tysiące, byle konto zrobiło się jeszcze bardziej pękate. Po drodze do swoich celów zatracają ważne wartości – uczucia, rodzinne ciepło, bliskie relacje z dziećmi i małżonkami. I to właśnie dzieci takie jak Jonasz płacą za błędy rodziców najwyższą cenę. Dziś świat nie jest życzliwy i dla seniorów. Emeryci są często przygnębieni samotnością, odsunięciem na margines życia, czują się nieprzydatni. A przecież relacje między młodym, a starszym pokoleniem mogą być tak wartościowe! Jaśmina mając kogoś pod opiekuńczymi skrzydłami odżywa. To właśnie pomoc drugiemu jest dla niej najlepszym antydepresantem.
„Anioł w kapeluszu” to książka mądra i lekka, naszpikowana dobrym humorem. Autorka gloryfikuje przyjaźń i gotowość do bezinteresownej pomocy. Powieść czyta się z przyjemnością. Jej lektura napawa optymizmem i pogodą ducha. Przypomina, że istnieją na tym świecie jeszcze życzliwi i bezinteresowni ludzie, którzy nie będą bezduszni i obojętni na potrzeby innych. Warto czasem komuś zaufać, warto dać poprowadzić się za rękę. Wśród ludzi żyją anioły. Tylko trzeba je umieć dojrzeć. Doskonała lektura na chandrę. Idealna dla osób zranionych przez brutalny świat i wyrachowanych ludzi. Książka pozwalająca uwierzyć, że na świecie mieszka jeszcze dobro!
 
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam panią Monikę czytałam wszystkie jej książki, mam nadzieję że i ta niedługo wpadnie w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że "Anioł w kapeluszu" to wspaniała odskocznia, książka, która poprawi humor i pozwoli spojrzeć na pewne sprawy z innej, lepszej perspektywy. Chętnie przeczytam ją. :)

    OdpowiedzUsuń