piątek, 5 grudnia 2014

Christine Watkins "Historie cudownych uzdrowień i nawróceń"


Wydawnictwo Promic
data wydania 2014
stron 296
ISBN 978-83-7502-491-3

Odmienieni z pomocą Matki

Wierzycie w cuda? Spodziewam się, że jedni powiedzą tak, a inni nie. Bez względu na to jakiej odpowiedzi udzielicie cuda i tak się dzieją. I właśnie dlatego, że są cudami, że są czymś więcej niż ludzki umysł jest w stanie pojąć nie wszyscy w nie wierzymy. Dla Boga rzeczy niemożliwe nie istnieją. I właśnie dlatego może On wszystko. Może zmienić coś co po ludzku jest niemożliwe do zmiany. Ale czy dzisiejszy świat jest w stanie to dostrzec?
Jak świat długi i szeroki są miejsca, gdzie łaski spływają wyjątkowo szerokim strumieniem. Do tych miejsc pielgrzymują ludzie, którzy albo za cuda dziękują, albo o nie proszą. Jednym z wyjątkowych miejsc na ziemskim globie jest mała miejscowość położona na terenie byłej Jugosławii. Medjugorie leży na terenie Hercegowiny niedaleko Mostaru. To tam objawia się od 1981 roku Matka Boża. To tam na lud spływa morze łask. Dzięki temu to miejsce przyciąga tłumy pielgrzymów. Wielu po pielgrzymce wraca odmienionych, lepszych, uzdrowionych. Nie sposób wyjaśnić racjonalnie fenomenu tego miejsca, ale i nie sposób odrzucić tego, czym obdarza ludzi Bóg. Te historie budzą ciekawość, ale i pobudzają wiarę w prawdziwość cudów. 
Książka Christiny Watkins to historie prawdziwe, które miały miejsce współcześnie. To historie z życia ludzi, którzy mówiąc zwyczajnie po ludzku pobłądzili. Upadli na dno, stoczyli się. A jednak Bóg za sprawą Matki Bożej wyciągnął do nich rękę. Dał drugą szansę, by poprawili się, wyrzekli zła i grzechu, pokonali nałogi, złe przyzwyczajenia. By weszli na ścieżkę dobra i odmienili swoje życie. Opisane historie są bardzo, bardzo osobiste. Gdy się je czyta wręcz bije z nich szczerość. Bo język nie jest wyszukany, lecz prosty. Słowa mają jednak olbrzymią moc. Opisują ludzką słabość, kruchość i nędzę człowieczeństwa. Uzmysławiają  jak marni jesteśmy, jak wiele czeka na nas niebezpieczeństw i jak trudno wyrwać się z sideł zła, grzechu, nałogu. Gdy człowiek sam nie może pozostaje ratunek w Bogu, pozostaje zdanie się na Jego działanie. Autorka poznała osobiście każdego z bohaterów swojej książki, którą oparła na autentycznych relacjach. Ci ludzie opowiedzieli jej o swoich losach, otworzyli się przed nią niczym na spowiedzi. Nie było miejsca na wstyd, na tajemnice, na upiększanie i tuszowanie tego co brzydkie, nie było miejsca na tabu. Była tylko prawda czasem dla czytelnika bardzo szokująca, porażająca, doprowadzająca do łez, wzruszenia i współczucia. Tak właśnie odebrałam opisane relacje, które są pierwszoosobowe. Pani Watkins oddała głos swoim rozmówcom. Ich wyznania robią olbrzymie wrażenie, nie sposób czytać ich bez emocji. Te historie uświadamiają jak wielkiego mamy Opiekuna w Bogu i Matce Bożej. Pokazują, że wiara to nie coś martwego i skostniałego, że modlitwa ma moc i siłę. Bohaterowie tacy jak Goran, Chistine czy Angela przeszli pewną granicę, znaleźli się za burtą, ale Maryja rzuciła im koło ratunkowe. Pozwoliła się nawrócić, skłonić ku Bogu, wyjść na prostą. Każdą z opisanych historii kończy Maryjne orędzie, które po poznaniu ludzkiego losu nie wydaje się pustymi słowami, ale przesłaniem płynącym prosto z serca. Po nim następują tematy do rozważań indywidualnych bądź wspólnotowych i pytania. 
Gorąco polecam tę książkę i wierzącym i niedowiarkom. Nie sposób przeczytać ją bez refleksji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz