Wydawnictwo Novae Res
data wydania 2011
stron 350
ISBN 978-83-7722-168-6
Każdy z nas z pewnością się kiedyś zastanawiał czemu los nie bywa sprawiedliwy. Czemu jedni mają życie usłane różami, odnoszą z łatwością sukcesy, choroby trzymają się od nich z daleka ,a inni ciągle mają pod górę i wciąż spadają im kolejne kłody pod nogi. Pewnie odpowiedzi na to pytanie nie da się uzyskać. Może takie jest po prostu życie i nie ma w nim co liczyć na sprawiedliwość i równość. Ale może ci, którym jest ciężko i trudno dostają solidną, choć bolesną lekcję, która uczy ich bycia twardym, odpornym i walki o własne "ja"?
Główna bohaterka debiutanckiej powieści Pani Żytkowiak - Antonina nie ma łatwego życia. Los doświadcza ją niemiłosiernie od najmłodszych lat . Urodzona w latach 60- tych dziewczyna nie jest oczkiem w głowie rodziców, którzy są zapatrzeni w synka. Ojciec jest tyranem i członkiem UB - często w domu odreagowuje swoje niepowodzenia na rodzinie. A Tonia marzy o byciu bogatą i szczęśliwą. Po skończeniu podstawówki kontynuuje naukę w miejscowym liceum. I jako młoda dziewczyna zachodzi w ciążę. Nie ma nawet czasu zdać matury. Roman - przyszły tata podoba się teściom, którzy doceniają jego zaradność ( handel walutą tak opłacalny w tamtych czasach ) i z chęcią oddają mu rękę córki. Tonia wkracza w dorosłość i w koszmar małżeństwa. Rodzi syna i córkę. I znosi cierpliwie wszelkie niepowodzenia. A Roman okazuje się chamem, prostakiem , zazdrośnikiem. nie toleruje kariery zawodowej żony, która zdaje maturę i kończy studium administracyjne oraz podejmuje pracę urzędniczki. I znów przypadkowa ciąża zmienia jej życie - a urodzony synek okazuje się kaleką ........
Biorąc do ręki powieść "Tonia " liczyłam na lekką i przyjemną lekturę - ale się myliłam. To jednak dobra powieść obyczajowo- psychologiczna. Autorce udało się bowiem stworzyć bardzo oryginalną postać. Bo choć Tonia jest zwyczajną kobietą - przeciętną żoną i matką z niewielkiego miasteczka na Ziemiach Odzyskanych to jednak może stanowić symbol kobiety, żony i matki, która z cichej i pokornej istoty zmienia się diametralnie. Małżeństwo jej należy do kompletnie nieudanych - Roman nie sprawdza się ani w roli ojca, ani kochanka, ani przyjaciela. Tonia czuje się samotna w związku, brakuje jej czułości, wsparcia, ciepłych uczuć. Sama troszczy się o dom, dzieci , znosi fochy męża i jego picie, zdrady i upokorzenia. Sama za dwoje kocha niepełnosprawnego synka i zastępuje mu ojca. Jest wspaniałą matką i dzielną kobietą. Aż wreszcie coś w niej pęka .......... i tak jak z jaja wykluwa się pisklę tak z Toni rodzi się całkiem inna kobieta - dojrzała i pewna siebie, świadoma swoich potrzeb. I jakby rodzi się na nowo. Choroba - dla wielu z nas cios powalający na kolana- jest impulsem, który wyzwala w niej wolę walki. Tonia chce żyć dla syna, którego mimo ułomności kocha nad życie, a i on jest bardzo związany z matką.
Opowieść o Toni to smutna historia, wzruszająca i taka zwyczajna. Pisarka tworzy postać kobiety współczesnego Hioba, na która spadają raz za razem kolejne przeciwności losu. A ona sama z pokornej osoby staje się silną. Nie może liczyć na wsparcie rodziny, pomocną dłoń ma tylko od szkolnej koleżanki, która jest też narratorką.
Tonia to bohaterka, która podziwiałam i której kibicowałam. Bo w pełni swoją postawą zasłużyła na miłość i szczęście. Ta historia choć może dla kogoś jest banalna zapada na długo w pamięć. Dla kobiet, którym w życiu trudno i ciężko może być tą przysłowiową iskierką nadziei, która zmobilizuje do walki o własne szczęście. Może Tonia jest nieco naiwna, ale ma dobre serce. I zasługuje na kochającego partnera.
Książka zrobiła na mnie spore wrażenie i wyzwoliła wiele emocji. Byłam pełna współczucia dla Toni, wściekła na Romana, którego bym najchętniej żywcem obdarła ze skóry za jego postępki. I może to nieładnie, ale ucieszyło mnie jak skończył. To nie jest łatwa lektura i nie czyta się ją szybko i lekko. To książka poruszająca wiele problemów współczesnych Polek ( nieudanych związków, kłopotów finansowych, choroby, imigracyjnej rzeczywistości), ale trudno ją tak po prostu przeczytać i odłożyć na półkę. To powieść, która zmusza do myślenia i refleksji. To lektura wzruszająca do łez. To książka dla kobiet w każdym wieku, choć sama autorka dedykuje ją mężczyźnie. Może Panowie, którzy zdecyduję się na jej przeczytanie łatwiej zrozumieją potrzeby i troski swoich partnerek ? Ogólnie książka mi się bardzo spodobała, choć pewne fragmenty były lepsze, a pewne nieco zbyt rozwleczone. Ale to dość udany debiut i mam nadzieję, że w przyszłości Pani Iwona wyda jeszcze kolejne książki .
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res.