sobota, 18 kwietnia 2015

Patrycja Koza "Nina Baksik i jej zwariowane 13"


Wydawnictwo Novae Res
data premiery wkrótce
stron 128
ISBN 978-83-7942-717-8
Rok z życia gimnazjalistki
Ach, mieć znowu trzynaście lat! Być na progu dzieciństwa i dorosłości. Stać sobie pomiędzy życiem beztroskim i tym na poważnie można tylko raz. Potem już zostają książki by poczuć jak to jest znów być podlotkiem. Właśnie dlatego sięgnęłam po tę pozycję. By sobie przypomnieć ten okres życia, by znów stać się młodą damą, której pstro w głowie. Konkludując dojrzałe kobiety też mogą czytywać literaturę młodzieżową i może dawać im to radość.
Wróćmy do książki. Otóż jest ona z półki młodzieżowej. Przedstawia rok z życia Niny, sympatycznej gimnazjalistki, która jest troszkę szalona i podstrzelona, ale wolno jej. Ten wiek ma swoje prawa. Nina wkracza w nową szkołę po ukończeniu podstawówki, spotyka w niej starych i nowych rówieśników. No i zaczyna dojrzewać. Interesować się płcią przeciwną, flirtować, żartować. Podrywać samej i dawać się podrywać innym. Jest troszkę dzieckiem, troszkę kobietą. Dojrzewa, dorasta, powoli będzie zmieniać się jej pogląd na świat. Nina opisuje przeżycia z pierwszej klasy gimnazjum i wakacji po niej. Pisze jak na nastolatkę przystało językiem potocznym, właściwym jej grupie wiekowej. Także nie spodziewajcie się tu kwiecistej książki. Tylko taka forma jak jest daje autentyczność przekazu i pozwala zajrzeć do świata współczesnych nastolatków. On się zmienia, różni od tego w którym ja żyłam, ale jest i tak kolorowy i beztroski. O ile troską można nazwać problemy typu - on na mnie spojrzał!
Nina opowiada o szkole, przyjaciółkach, relacjach z rodziną i siostrą, o swoich marzeniach, pierwszych porywach serca. W swej relacji jest szczera i prostolinijna. Ma swoje marzenia, ma plany, ale i często sama nie wie, czego chce. Jak to nastolatka. Ninę łatwo polubić, a ona sama siłą rzeczy przypomniała mi moje młode czasy. I choćby właśnie dla tych wspomnień warto przeczytać tę książkę. Lektura świetnie oddaje klimat nastoletniego świata, jest napisana spontanicznie, nieco chaotycznie, żywiołowo. Jest dokładnie taka jak jej bohaterki i bohaterowie. Wolno jej. Wszak trzynaście mieć lat jest cudownie i bez zobowiązań. W Ninie odnalazłam sporo siebie z tamtych dni. Jednym słowem książka spodobała mi się, zachęciła do wspomnień. Polecam i tym w wieku Niny i tym w wieku jej mamy.

3 komentarze:

  1. Jestem już wprawdzie starsza niż bohaterka książki (pierwszy rok uniwerku), ale z chęcią przeczytam w wolnej chwili. Zwłaszcza że książeczka cieniutka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgnę po tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń