sobota, 10 listopada 2018

Stefan Szczepłek "Szkoła falenicka"



Wydawnictwo Literackie 
data wydania 2018
stron 264
ISBN 978-83-08-06592-1

Cudowny świat z dziecięcych i młodych lat

Wspomnienia... Są niczym skarby. Każdy z nas gdy dorośnie, osiągnie życiową stabilizację, rozgości się w dojrzałym życiu zawsze wraca do czasów dzieciństwa i młodości. Przeszłość wspomina się z łezką w oku, sentymentem i rozczuleniem. 
Czasem owe wspomnienia zostają spisane i dzięki temu powstają rewelacyjne książki, które pokoleniu Autorki czy Autora pozwalają na sentymentalną podróż w przeszłość, a młodszym czytelnikom dają możliwość poznać inną rzeczywistość niż im współczesna. 

W dzisiejszej notce chciałabym polecić Wam lekturę takiej właśnie książki, którą napisał związany od najmłodszych lat ze sportem uznany komentator i dziennikarz sportowy Stefan Szczepłek rocznik 1949. Jego młodość i dzieciństwo przypadło na czasy powojenne i okres PRL-u, kiedy żyło się zdecydowanie inaczej niż dzisiaj. Nie było cudów techniki, nie istniał internet, nie było telefonii komórkowej, ani po ulicach nie jeździło tyle samochodów. Żyło się jednak barwnie i ciekawie, kontakty międzyludzkie były zdecydowanie bardziej bezpośrednie, a do szczęścia trzeba było o wiele mniej. Bo wtedy kolekcjonowało się chwile, a nie rzeczy. 

Autor książki wraz z rodzicami i rodzeństwem mieszkał przez wiele lat w Falenicy, którą wchłonęła stolica. W niewielkim domku bez wygód przeżył wiele cudownych chwil, które na zawsze zagościły w jego pamięci. W domu żyło się bez luksusów i zbytków, skromnie aczkolwiek pogodnie. Rodzice starali się jak mogli by dzieci zdobyły odpowiednie wykształcenie. W rodzinie królowała miłość i szacunek. Autor bardzo ciepło wspomina mamę, która nauczyła go jak być dobrym człowiekiem, patriotą i iść przez życie fair play. 
Książka dzieli się na piętnaście bardzo ciekawych rozdziałów, które dotyczą takich kwestii jak rodzina, szkoła, świat kina oraz muzyki. Pokazują one drogę ku dorosłości poprzez uprawianie sportu, pierwsze randki, studia i wojsko. W tym okresie nie zabrakło ciekawych lektur, świetnych filmów i kontaktu z rówieśnikami. 
Opisując swoje młode lata Stefan Szczepłek pokazuje nam współczesną mu rzeczywistość, która odeszła już do przeszłości. Dziś młodzi ludzie patrzą na świat zdecydowanie inaczej. Szybciej konkurują ze sobą, ale ta rywalizacja nie zawsze ma uczciwe fundamenty. 
Tamten świat jest sentymentalny i prostszy. Chwilami idylliczny i pozbawiony obłudy czy fałszu. 

Ten tytuł czyta się lekko i przyjemnie. Jego treść chwyta za serce i zaprasza do świata, który stanowczo kontrastuje z tym, co nas otacza tu i teraz. Inne priorytety, inne obyczaje, inne marzenia, inne cele. Radość z prostych spraw, szacunek dla wieku, zachwyt tym, co zachodnie. Sportowe marzenia, pasja, która odcisnęła piętno na całym życiu - to wszystko składa się na treść autobiografii Stefana Szczepłka. Humor, emocje, autentyczne przeżycia drzemią na kartach książki. Treści nie brakuje dowcipu, a prozie elegancji, dbałości o styl i galanterii. To właśnie dlatego ta książka otula czytelnika miękko jak cieplutki kocyk. I jest miła w odbiorze. Warto poznać ten niezwykły zakątek jakim była dawna Falenica, która otworzyła Autorowi przepustkę do świata sportu, sławnych osobistości i zawodowej kariery.
Publikacja bardzo miło zaskoczyła mnie na plus. Spodziewałam się dobrej książki, a odkryłam prawdziwą perełkę, którą gorąco polecam.


1 komentarz: