Wydawnictwo Rebis
data wydania 2011
stron 392
ISBN 978-83-7510-814-9
Sanktuarium bólu i cierpienia.
Tym smutnym wydarzeniom, a właściwie ludziom, którzy ukończyli ziemską wędrówkę na naznaczonej polską krwią ziemi oraz ich bliskim, poświęciła swoją książkę Barbara Stanisławczyk. Publikacja składa się z trzech części. W pierwszej poznajemy pokrótce 10 osób, które leciały tragicznym lotem do Smoleńska. Przedstawicie 9 rodzin chcieli godnie uczestniczyć w podniosłej chwili. Nie było im pisane. Część druga to opowieść o przodkach, którzy zginęli w Katyniu w 1940 roku. Autorka opisuje w bardzo staranny i ciekawy sposób dzieje poszczególnych rodzin. Poznajemy pochodzenie, dzieje rodzinne i wojenne losy 9 Polaków, którzy zostali bestialsko rozstrzelani strzałem w tył głowy. Każda z tych historii jest bardzo wzruszająca i wyjątkowa.
Katyńskie ofiary to ludzie pochodzący z różnych stron Polski, ale łączyło ich jedno – tragiczny los i cierpienie za bycie Polakiem. Szczątkowa korespondencja, jaka zachowała się do dziś pokazuje, iż znosili swój los z godnością i honorem. Ojcowie martwili się o swoje rodziny – dzieci i żony, o ich byt materialny, ale zarazem nie narzekali na ciężki los, trudne warunki i w sercu głęboko wierzyli, że wrócą.
Trzecia część książki to wspomnienie wydarzeń, które działy się już na naszych oczach. Wspomnienie wydarzeń sprzed kilkunastu miesięcy, które wstrząsnęły całym światem. Byliśmy ich świadkami- relacje telewizyjne były naprawdę wstrząsające dla każdego, a jak musiały być bolesne dla bliskich ofiar. Po przeczytaniu skromnych relacji możemy sobie pełniej wyobrazić dramat rodzin, które nagle dotknęła tragedia.
Spotkałam się w internecie z różnymi opiniami na temat tej książki. Ja odebrałam ją bardzo pozytywnie. Nie jest to moim zdaniem publikacja napisana dla wzbudzenia sensacji, zrobienia szybkich pieniędzy i blasku fleszy. To rzetelna i sumiennie napisana książka z dziedziny literatury faktu. Autorka starannie opisała losy katyńskich ofiar, zgromadziła materiał do książki, która dla mnie jest pewnego rodzaju hołdem dla tych, którzy zginęli w Katyniu. Książka pokazuje też oblicze – może odrobinę kontrowersyjne - ale mam wrażenie prawdziwe, tych którzy udzielali się w Rodzinach Katyńskich. W prosty sposób, bez ogródek przedstawia różne poglądy osób związanych z ofiarami Katynia. Owszem, były między nimi konflikty, ale to przecież ludzkie. Sprawy bolesne rodzą przecież wiele emocji i programów działania. Osobiście bardzo podziwiam osoby, dzięki którym pamięć o polskich oficerach nie zaginęła, które z narażeniem pielęgnowały ją w czasach, gdy Katyń miał być wymazany w historii Polski.
“Białe katyńskie plamy zniknęły “. Coraz więcej wiemy o zbrodni katyńskiej. Coraz więcej wie o niej świat. Powstały cmentarze na tamtej przeklętej ziemi, pomniki w Polsce i na świecie. Pamięć o Katyniu przetrwała.
Książka bardzo mnie wzruszyła. Czytałam ją pochłonięta losami katyńskich ofiar. Zdjęcia jeszcze bardziej przybliżały mi ich sylwetki. Lektura okazała się doskonałą lekcją najnowszej historii. Polecam ją tym, którzy chcą jeszcze bardziej poznać te bolesne wydarzenia. Historie dramatów i miłości nie sposób przeczytać bez emocji i wzruszenia. Gorąco polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziekuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Rebis.
Chętnie bym się zapoznała z tą pozycją. Zawsze mnie interesowała taka tematyka.
OdpowiedzUsuń