sobota, 25 kwietnia 2015

Maciej Jadczak "Zagubione lwiątko"

Wydawnictwo Novae Res
data wydania 2015
stron 28
ISBN 978-8-7942-413-9

Z życia lwiej rodziny

Właśnie jestem po lekturze wspaniałej bajeczki, która będzie idealną propozycją dla najmłodszych dzieci. To książeczka pod tytułem "Zagubione lwiątko" opowiadająca o pewnej lwiej rodzinie w której skład wchodzą tata lew, mama lwica i sześć lwiątek - trzy dziewczynki i trzej chłopcy.  Lwia rodzina żyje sobie gdzieś w Afryce na skraju pustynnych dróg. Lwiątka jak to dzieci psocą, figlują, spędzają czas na beztroskich igraszkach. Oczywiście też przyprawiają rodziców o ból głowy swoimi zachowaniami. Tytułowym zagubionym lewkiem jest Krzyś.

Książeczkę czyta się rewelacyjnie. Rymowany tekst pieści ucho swoją melodyjnością i maluchom łatwo wpadnie w pamięć po kilkukrotnym przeczytaniu. To lektura bez przemocy, bez brutalności, za to pełna kolorów oraz wzorców edukacyjnych. Bajeczka niesie w sobie ważne przesłanie - na przykładzie zwierzątek ukazuje wzorzec rodziny, wzajemne relacje między jej członkami, a więc rodzicami i ich pociechami. Pokazuje jaką rolę odgrywają w niej dorośli i dzieci. Jakie kto ma miejsce, jakie obowiązki i prawa. Lekturka uczy i wychowuje. Przekazuje ważne dla najmłodszego czytelnika wartości. Jest pełna empatii i z pewnością trafi do małych serduszek.
Atutem przedstawianej publikacji jest nie tylko tekst. Wydawca wydał ją niezwykle starannie. Bajka ma twardą okładkę, co przedłuży jej żywotność i umożliwi wielokrotne wykorzystanie, jest niezwykle kolorowa. Barwy zachwycają, są prześliczne. Zresztą spójrzcie sami:
Ilustracje autorstwa Macieja Jadczaka są wspaniałe. Takie, jak kiedyś miałam przyjemność oglądać w literaturze dziecięcej gdy sama byłam małą dziewczynką z kucykami. Ta książeczka to nie tylko tekst, ale i druga jej część, którą jest kolorowanka. 
"Zagubione lwiątko" to ciepła, idealna dla dzieciaków książeczka, warta swojej ceny. Swojemu dziecku kupiłabym ją bez wahania. Polecam!

1 komentarz:

  1. Skoro polecasz to i ja polecę mojej kuzynce. Sama jeszcze nie mam dzieci.

    OdpowiedzUsuń