środa, 10 lutego 2016

Hanna Dikta "We troje"



Wydawnictwo Zysk i S-ka
data wydania 15 luty 2016

Uczucie dalekie od ideału

Miłość nie zawsze jest idealna. Czasem bywa zakazanym owocem, którego smak jest zarówno gorzki, jak i słodki. O takim właśnie uczuciu pisze w swojej powieści Hanna Dikta. "We troje" to książka wyjątkowa i wzbudzająca naprawdę silne emocje.

Agata i Joanna są siostrami. Mieszkają z dala od siebie. Agata prowadzi wraz z mężem - artystą pensjonat w Białogórze nad morzem. Jacek jest sporo starszy od żony, mimo to ich związek jest udany. Joasia wyszła za mąż zaledwie pół roku temu. Niestety jej życiem zaczęła rządzić choroba. Młoda mężatka zachorowała podobnie jak jej matka na raka. Na wieść o operacji siostry Agata udaje się w odwiedziny.  Po długiej i męczącej podróży z przygodami zjawia się przy łóżku Asi. I poznaje Piotra - męża siostry, którego znała do tej pory tylko ze zdjęć przysłanych na jej skrzynkę mailową. Nieszczęście zbliża ludzi, ale relacje Agaty i jej szwagra wykraczają dużo dalej. Idą poza ramy przyzwoitości, moralności i dobrych obyczajów. Stają się zbyt bliskie, zbyt intymne. Stają się zakazane... 

"We troje" to lektura  od której trudno było mi się oderwać. Chłonęłam ją z wypiekami na twarzy. Autorka poruszyła w niej trudne tematy. Pokazała różne oblicza miłości. Od tej wymarzonej po tę zakazaną. Od siostrzanej po tę pełną namiętności i żaru. Miłość nie zawsze jest prawa - czasem staje się uczuciem, które rani. Z jednej strony nie każda miłość powinna ujrzeć światło dzienne, ale z drugiej czy musimy cierpieć kochając kogoś nieodpowiedniego? Czy musimy się poświęcać w imię zasad moralności? Miłość potrafi mocno i głęboko zranić, umie szybko ściągnąć nam różowe okulary z nosa i pokazać prawdę o nas samych. Czasem jest ona brutalna i pokazuje nam nasze słabości. 
Hanna Dikta bardzo ciekawe wykreowała sylwetki swoich bohaterów. Pozbawiła je idealności. Pokazała ich dusze takimi jakie są - bez retuszu, bez tego "co nie wypada". Przedstawiona w fabule sytuacja często ma miejsce w nieliterackim świecie. I zmusza realnych ludzi do trudnych wyborów, które zawsze którejś ze stron skomplikują życie. "We dwoje" to zatem powieść bardzo realna i życiowa, pokazująca nasze słabości i siłę uczuć, które są w stanie zawładnąć nami bez reszty i uśpić nasz rozsądek, sumienie i rozum.  
Gorąco polecam ją tym, którzy szukają wyjątkowej i niesztampowej książki o różnych obliczach kochania. Ogrom emocji gwarantowany. To historia, której długo nie zapomnicie i której reżyserem jest samo życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz