Wydawnictwo Znak Horyzont
data wydania 2016
stron 320
ISBN 978-83-240-3078-1
Kiedyś Polska imperium była!
Dziś, na początku XXI wieku patrząc na mapę współczesnej Europy aż wierzyć się nie chce, że przed kilkoma wiekami nasz kraj był mocarstwem. Niewiarygodnym się wydaje, że liczono się z nami, bano się nas i szanowano nas tak jak dziś Rosję czy Stany Zjednoczone. A jednak kiedyś byliśmy potęgą, która sięgała od morza do morza. Mieliśmy lenników, wiązano się z nami uniami. Polskę przez kilka wieków zbudowano, doprowadzono na szczyt i ... w osiemnastym stuleciu znikliśmy jak śnieg wiosną. Dzieje Polski były nie tylko pełne niepowodzeń i upadków, ale i notowano ogromne sukcesy. Jesteście ciekawi czasów polskiej świetności i potęgi?
W tym wypadku polecam Wam lekturę książki wydanej nakładem Wydawnictwa Znak Horyzont w serii Polskie Ciekawostki Historyczne napisaną przez Michaela Morys-Twardowskiego.
Lektura opisuje fakty historyczne, które rozgrywały się na przestrzeni kilku wieków, ale nie jest grubym, nudnym i opasłym tomiszczem, które przypomina monotonne podręczniki historyczne. Liczy niewiele ponad trzysta stron i składa się z kilkunastu, a dokładnie trzynastu rozdziałów w którym opisane są podboje różnych części Starego Kontynentu i Świata. Czasowo publikacja obejmuje wieki od jedenastego do osiemnastego. Przez jej karty przewija się wiele postaci historycznych - władcy, sławni dowódcy, walczący z bronią w ręku żołnierze.
Dodam jeszcze, że nie każde terytorium zdobyto zbrojnie. Nie zawsze lała się krew - niekiedy mogliśmy rościć prawo do obcych ziem na przykład na podstawie testamentu.
Książka napisana jest w wyjątkowo interesujący sposób. Nie jak typowy podręcznik. Jej treść spróbowano skonwertować nieco na prozę. Tekst aż "kłuje" w oczy mnóstwem ciekawostek, szczegółów i anegdot podanych w sposób przystępny dla kogoś mającego przeciętne pojęcie o przeszłości. W treści wspomniane są terytoria sąsiedzkie, które były związane z Rzeczpospolitą (co wydaje się oczywiste i logiczne), ale i miejsca egzotyczne jak jak Gambia czy Tobago. Osobiście najbardziej zainteresowałam się księstwami należącymi jako rodowe dziedzictwo do królowej Bony. Tak, tak część Italii zapisano polskiemu władcy jednak wskutek fałszerstw ostatniej woli jego matki nie władaliśmy Bari i Rossano. Szkoda, naprawdę szkoda, że polskie imperium podzieliło los innych i nie przetrwało. W czasie lektury tej książki często nachodzą refleksje dlaczego tak ułożyła się przeszłość. I właśnie dlatego lektura tej publikacji zajęła mi dużo czasu. Często sięgałam do innych książek by dokładniej doczytać o tym i owym. To był przyjemnie spędzone chwile, to była niesamowita podróż w przeszłość, to była nietypowa lekcja historii, uzupełnienie posiadanej wiedzy o nowe informacje.
Reasumując: to doskonała pozycja dla zainteresowanych tematem, to ciekawe spojrzenie w przeszłość i próba jej oceny. Możemy być dumni, że kiedyś mieliśmy swoje więcej niż pięć minut gdy graliśmy jedne z pierwszych skrzypiec na międzynarodowej arenie!
Szkoda, że teraz nasz kraj nie jest już taką potęgą... Książka nie dla mnie, bo nie przepadam za takimi tematami, ale myślę, że to bardzo wartościowa lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Pierwszy raz spotkałam się z książką historyczną, która jest określana jako ciekawa i przystępna. Sama nie przepadałam za tego typu literaturą, ale kocham ciekawostki – jeżeli faktycznie jest tak, jak piszesz, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń