środa, 17 lutego 2016

Marci Lyn Curtis "Coś mojego"


Wydawnictwo Amber
data wydania 2015
stron 304
ISBN 978-83-2415-586-6

Coś niezbędnego do szczęścia

Każdy człowiek jest inny, ale każdy dąży do bycia szczęśliwym. I dla każdego szczęście może oznaczać coś innego. Każdy z nas ma to Coś, ten składnik, który jest do jego osobistego szczęścia niezbędnie potrzebny. Czym jest to Coś? To zwykle rzecz bezcenna i trudno osiągalna, choć możliwa do zdobycia. Człowiek zrobi jednak wiele, bardzo wiele być czuć się szczęśliwym. I odnaleźć owo Coś.
„Coś mojego” to książka tylko z pozoru napisana dla młodzieży. To fakt, że jej bohaterowie są młodzi, ale sama powieść niesie wartości ponadczasowe i ważne dla każdego bez względu na wiek. Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Maggie, która od pół roku nie widzi. Utrata wzroku nastąpiła u niej wskutek powikłań po zapaleniu opon mózgowych. Jej świat nagle zniknął, a nastolatce nie było łatwo pogodzić się z bolesnym ciosem. Maggie zamknęła się w sobie niepogodzona z tym, co się stało, odgrodziła się od przyjaciół i rodziny. Aż pewnego dnia nagle po upadku zobaczyła pewnego dziesięcioletniego chłopca, który miał na imię Ben. Ujrzała tylko jego i niewiele więcej. Od tej chwili nawiązała się między nimi nić przyjaźni. Ben chodzący o kulach wskutek rozszczepu kręgosłupa zaprosił Maggie do swojego życia i domu. Jego bratem okazał się członek ulubionego zespołu muzycznego dziewczyny...
Czy nasza bohaterka znów zaczęła widzieć? Czy przyjaźń mimo różnicy wieku przetrwała i czy brat Bena ją polubił, a może nawet pokochał?
„Coś mojego” to książka wyjątkowa i taka, po której lekturze wręcz musimy zastanowić się nad tym, co w życiu ważne i wyjątkowe, a co błahe i nie warte zachodu. Na takie podsumowania zwykle przychodzi czas, gdy tracimy coś ważnego, gdy opuszcza nas szczęście i wydaje nam się, że na naszym prywatnym niebie długo już nie zaświeci słońce. Maggie straciła wzrok. Nie potrafiła zbytnio sobie poradzić w nowym świecie, gdzie wszystko było inne, obce i nieprzyjazne. Nie umiała jej pomóc rodzina, ani koledzy. Temu zadaniu dał radę przypadkowo poznany chłopiec znoszący kalectwo od urodzenia. To on skutecznie zburzył mur jaki zbudowała wokół siebie niewidoma nastolatka, to on na swój dziecięcy sposób nauczył Maggie żyć na nowo i docenić moc przyjaźni. Dzięki niemu nasza bohaterka wyszła z kokonu samotności. „Coś mojego” to książka pełna pozytywnej energii i lektura dodająca wiary w to, że istnieje dobro. Także w to, że istnieją na świecie dobrzy i bezinteresowni ludzie, którzy mogą odmienić nas na lepsze, dodać sił i być naszymi katalizatorami. Ta opowieść wzrusza i wyciska łzy, przypomina, że nikt z nas nie żyje sam dla siebie. Uczy szlachetności i altruizmu. Edukuje jak brać się z życiem i kłopotami za bary nawet wtedy, gdy wiatr mocno wieje w oczy. To lektura ciepła i pełna wiary w ludzi. To powieść, która uczy wytrwałości, poświęcenia dla innych i bycia szlachetnym. Jeśli wśród morza książek o miłości i przyjaźni szukacie czegoś wyjątkowego, to sięgnijcie po ten właśnie tytuł. To będzie niezapomniana opowieść pełna empatii, dobra i pozytywnego przekazu. Myślę, że na wielu z Was podziała ona jak balsam i opatrunek na bolesną ranę. To idealna lektura dla tych, którzy utracili wiarę w moc dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz