poniedziałek, 7 marca 2016

Janusz Garbaliński "Obnażone"





Wydawnictwo Nowy Świat 
data wydania 2016
stron 146
ISBN 978-83-7368-606-5

Ten Pan i te Panie niekoniecznie w sobie zakochani

Na półkach rodzimych księgarń nie brakuje książek z gatunku literatury erotycznej. Polacy i Polki odważnie po nie sięgają a lektury z seksem w tle sprzedają się całkiem nieźle. Mają swoich zwolenników i przeciwników, którzy wolą raczej książki o uczuciowo-romantycznej sferze miłości niż o jej odsłonie fizycznej. Osobiście sięgnęłam już po taką literaturę i jestem zdania, że skoro jest popyt na te publikacje to powinny się one ukazywać i trafiać w ręce ich miłośników. 

Ostatnio dane mi było przeczytać książkę z wplecioną w nią erotyką polskiego Autora Pana Janusza Garbalińskiego. Jest on pisarzem - twórcą zbioru opowiadań "Dokąd zmierzamy?" oraz fotografem. Jego pierwsza polska powieść to "Obnażone". Jestem świeżo po ich lekturze, a przez 48 godzin wciąż myślami wracam do tej książki, wciąż rozmyślam o istocie męsko-damskich relacji, bo to właśnie one stoją w tej książce w blasku jupiterów. 
Ktoś kiedyś stwierdził, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Oznacza to nie mniej ni więcej, że psychika przeciwnych płci jest zdecydowanie inna, inaczej skonstruowana, posługująca się innymi schematami. Kobiety i mężczyźni mają inne priorytety, inne sprawy są dla nich mniej czy bardziej ważne. Tej racji dowodzi główny bohater książki Pana Garbalińskiego. Jest to mężczyzna, wykształcony, pracujący naukowo, biorący udział w ważnych projektach. Nie można mu odmówić inteligencji, oczytania, wykształcenia. Prywatnie Profesor jest dojrzałym mężczyzną, za którym jest małżeństwo i rozwód. Nie znosi on jednak samotności i prowadzi dość intensywne życie intymne. Przez jego życie i łóżko przewinęło się wiele kobiet. Wiele różnych kobiet pod względem wieku, wykształcenia i osobowości. Relacje Profesora z kobietami są różne, ale brakuje im jednego wspólnego mianownika jakim mogłoby być uczucie, a konkretnie miłość. Związki te są krótsze lub dłuższe, a bohater lubi czasem skontaktować się z dawną przyjaciółką. Ogniwem tych związków jest seks. Seks bez uczucia łatwo wyobrażalny przez wielu mężczyzn, a mniej kobiet. Oczywiście są wyjątki od reguły. Po Profesorze niczym bo gęsi spłynęło małżeństwo i rozwód. Nie poświęca mu zbyt wiele myśli, nie analizuje, nie szuka przyczyn rozpadu. Liczą się kobiety, które są traktowane niezwykle instrumentalnie, niczym łowna  zwierzyna. I co dziwne one same w swej naiwności bądź niewiedzy godzą się na taki stan rzeczy. Lgną do mężczyzny, które ich nie kocha niczym muchy do miodu. 
A sam Profesor czuje się wśród płci pięknej jak dziecko w sklepie z zabawkami. Nie wie z którą chce być, testuje je jak produkty, umila sobie nimi czas i porzuca bez żalu. Jest człowiekiem bez uczuć, zakochanym w sobie egoistą. Nie będę ukrywać, że tak skonstruowany bohater nie wzbudził mojej sympatii a wręcz złość. Niestety sporo mężczyzn jest właśnie takich i tak z kobietami postępuje. Za ich zgodą lub bez niej. Raniąc niekiedy mocno, zawodząc serce i uczucia. 
Jako kobiecie o nieco romantycznej duszy, niewyobrażającej sobie seksu bez głębokiego uczucia nie czytało mi się tej książki dobrze. Jest ona poprawnie napisana, ale sporo w niej chaosu, niedomówień, wyrwanych z kontekstu scen, wspomnień. Panowie z pewnością przyswoją ją szybciej i łatwiej na zasadzie bliższa koszula ciału. I może ta książka jest bardziej dla nich niż dla płci pięknej. 
Nie jest to też książka dla młodego czytelnika ze względu na treść. Moim zdaniem powinni ją przeczytać ludzie dorośli i dojrzali by porównać własny bagaż uczuć.
Moja ocena 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz