Wydawnictwo Edipresse
data wydania 2018
stron 312
ISBN 978-83-8117-629-3
Uczucia nie mają nic wspólnego z logiką, a życie lubi dawać lekcje człowieczeństwa
Prozą Kasi Bulicz- Kasprzak zachwycam się już od dobrych kilku lat. Doceniam talent tej Autorki i przekaz Jej książek. To nie tylko zwyczajne opowiastki dla kobiet. W każdej z fabuł drzemie jakiś ważny wydźwięk, cenny przekaz i mądrość, która mówi, co w życiu bywa ważne. Dlatego chętnie sięgam po kolejne powieści tej Pisarki, a one nigdy mnie nie rozczarowują.
Kilka dni temu zagłębiłam się w "Spadek", który okazał się wspaniałą lekturą i zapewnił kilka wyjątkowych godzin z książką i herbatką. Z każdą przeczytaną stroną kochałam ten tytuł coraz bardziej i rozsmakowywałam się w jego klimacie. Znalazłam się w trzech światach (wielkomiejskim, prowincjonalnym i szkockim), do których zabrała mnie główna bohaterka Dorota.
Jej codzienność wydaje się być dość ułożona. Dorota pracuje, ma własne gniazdko i leczy rany po nieudanym związku. W spadku od koleżanki najpierw dostaje psa. Los ma dla niej kolejną "spadkową" niespodziankę. Rzeczywistość burzy jeden telefon ze szpitala na Lubelszczyźnie. W tejże placówce przebywa dziadek Doroty, którego ta nigdy nie widziała na oczy, ani nie wiedziała o jego istnieniu. Biologiczny ojciec dziewczyny zostawił jej matkę i wyjechał z Polski. Dorotę wychowywał ojczym z którym łączyły ją doskonałe relacje. Zdziwiona całą sytuację młoda dama udaje się do owego szpitala i postanawia, że mimo wszystko zaopiekuje się ojcem swego rodzica. Tym samym wkracza w świat starego mężczyzny i poznaje prowincję oraz rodzinne korzenie.
Uroki życia na wsi i rodzinne tajemnice. Ludzi, którzy są inni i żyją inaczej. Tym samym wkracza w nową rzeczywistość i kompletnie inną bajkę, która podoba jej się z każdym kolejnym dniem coraz bardziej. Psy, odnaleziony dziadek i nowo poznani przyjaciele sprawiają, że dziewczyna z miasta pragnie odmienić swoje życie i przejść wielką metamorfozę... Choć nie od razu o tym wie.
Wielu Autorów sięga po poruszoną w książce tematykę. O rodzinnym tajemnicach pisze się dobrze. Ten motyw przewodni przyciąga czytelników jak magnes. Kasia Bulicz-Kasprzak wykorzystała go jednak w sposób oryginalny i świeży. Połączyła z doskonale przemyślaną fabułą i ciekawie wykreowanymi postaciami. Wszystko perfekcyjnie się z sobą łączy i tworzy niepowtarzalny klimat. Równie klimatyczna jak Zamojszczyzna jest Szkocja. A pikanterii dodaje wprowadzenie postaci Lou. Tym samym efektem jest porywająca książka, którą czyta się z przyjemnością i zaciekawieniem. Powieść jest niczym poradnik jak znaleźć szczęście. Głównej bohaterce po wielu perypetiach udaje się znaleźć swoje miejsce na ziemi. Dom w którym chce zamieszkać i miejsce, gdzie chce się budzić i zasypiać. Takiej ostoi szuka każdy z nas, choć często nie zdaje sobie z tego sprawy. Droga do tego miejsca zwykle jest kręta i pod górę, a wędrując musimy dokonać wielu wyborów. Im więcej w życiu doświadczamy, tym bardziej poznajemy samego siebie. Bo życie, bo kolejne jego chwile to ciągły egzamin.
Dorota nie zawsze odważnie idzie do przodu. Czasem się ogląda, czasem chce zawrócić. Waha się i zastanawia, czy robi dobrze. Niekiedy musi podjąć decyzję w ciemno. Takie właśnie jest prawdziwe życie.
Bardzo dobrze się czułam w towarzystwie tej bohaterki i jej przyjaciół oraz bliskich. Szybko odnalazłam się w gronie nietuzinkowych postaci, pięknego otoczenia i ciekawej przyrody. Czułam duchową więź z Dorotą, która stała mi się bardzo bliska. Miałam wrażenie, że znam ją od lat.
Lektura to ciepła i mądra książka, która niesie w sobie wiele pozytywnej energii. Polecam ją Czytelniczkom w każdym wieku. Gwarantuję emocje, wzruszenie i dobre chwile z książką. Serdecznie zachęcam do przeczytania "Spadku".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz