niedziela, 22 marca 2020

Ula Ryciak "Poławiaczki pereł"


Wydawnictwo Znak
data wydania 2020
stron 320
ISBN 978-83-240-5914-0

Eksploratorki w spódnicach, które chciały poznać nieznany świat

Dzisiejsza propozycja książkowa do której przeczytania chcę Was koniecznie zachęcić opowiada o bardzo dzielnych i nietuzinkowych kobietach, które miały marzenia. Marzenia bardzo odważne z racji tego w jakich czasach przyszło im żyć i marzyć. Marzenia śmiałe ze względu na ich płeć. W czasach ich działalności bowiem kobietom było o wiele trudniej niż dziś. Kobiety miały o wiele mniejsze prawa i trudniejszą drogę do celu. Mimo to bohaterki książki Uli Ryciak udowodniły, że można, że trzeba próbować i nie poddawać się. Panie chciały podbijać, odkrywać i eksplorować świat. Podróżować i zwiedzać zakątki mało znane, mało zbadane. Chciały porzucić utarte szlaki, znane kurorty i znaleźć się daleko od cywilizacji. 

Wszystkie cztery kobiety to indywidualne osobowości, to zawadiackie dusze, które mimo wszystko swoje plany wprowadziły w życie. Odniosły sukces? Moim zdaniem tak, choć nie szczędzono im kłód pod nogi, choć nie miały łatwo. Ich nazwiska nie były mi do tej pory zbyt znane. Poza hrabiną Dzieduszycką o której co nieco słyszałam nie miałam pojęcia o istnieniu tak ciekawych białogłowych. 
Lektura okazała się tak bardzo ciekawa, tak zajmująca, że doskonale oderwała mnie od tego co tu i teraz, a jak jest to sami dobrze wiecie. Czytanie tej publikacji było zatem naprawdę potrzebną i świetną próbą złapania oddechu od epidemii i lęku przed chorobą. 

No właśnie... Choroby - z nimi też bohaterki tytułu musiały się zmagać pozbawione pomocy medycznej, technologii i lekarstw. Owe panie, Michalina Isaakowa, Jadwiga Toeplizt-Morozowska, Ewa Dzieduszycka oraz Maria Czaplicka zawędrowały na prawdziwe krańce świata skuszone przyrodą, cudami fauny i flory, ciekawe geografii i etnografii, chcące poznać inne ludy, ich wierzenia, obyczaje, religie, poglądy, styl życia, filozofie. To nie było łatwe zadanie, a fundusze też nie zawsze były w obfitości. 
Czytając podróżnicze dzieje każdej z nich czułam się naocznym świadkiem tego, co przeżywały, czuły, doświadczały. To nie były wygodne, ekskluzywne i w pełni zaplanowane podróże. To były wycieczki pełne znaków zapytania, niespodzianek i nie zawsze miłych zawirowań. 

Śledzenie ich podróży to naprawdę interesująca literacka przygoda.
Lektura jest tym bardziej rewelacyjna, że napisana jest świetnym językiem, dużo w niej niezwykle plastycznych opisów i osobistych refleksji. Napisana aktrakcyjnym językiem książka wręcz czyta się sama. A przy jej końcu naprawdę chciałoby się, by wziąć do ręki jej kontynuację. Zostając w domu z tytułem w ręku przemieszczamy się swobodnie w czasie i przestrzeni. Wędrujemy od amazońskiej puszczy po Syberię i Himalaje. Stąpamy po pierwotnych lądach, na które dotąd nie trafiła żadna nasza rodaczka ani inna Europejka. Przed naszymi oczyma przewijają się barwne widoki, pojawiają się i znikają egzotyczni ludzie jakże inni od nas. 
To wszystko oczarowuje, zapiera dech w piersiach, rozbudza żądzę podróży i odkrywania miejsc, do których  nawet dziś niezbyt dotarła cywilizacja. Lektura będzie najbardziej przyjemna dla osób, które mają we krwi syndrom włóczęgi i podróży. 
Reasumując to świetna propozycja dla miłośników literatury podróżniczej, biograficznej i nietuzinkowych książek. Gorąco polecam. Piękne wydanie idealnie zaprezentuje się na półce każdej biblioteczki. Idealna propozycja na prezent. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz