Gdy kuferek z rodzinnymi tajemnicami się otwiera niejedno może nas zaskoczyć
Lato w tym roku jest kapryśne i nie rozpieszcza, ale to nie znaczy, że nie możemy mieć cudownie zaczytanego urlopu z wyjątkowymi książkami. Jedną z takich genialnych lektur jest z pewnością najnowszy tytuł pióra Agnieszki Jeż. „Cała słodycz życia” to ciepła, refleksyjna powieść, która otuli, pocieszy, zaintryguje i zapewni świetny relaks. Jest to książka o kobietach i dla kobiet. Jej fabuła opiera się o schemat odkrywania rodzinnych sekretów, które przez wiele lat nie są znane i odkryte. Trzy kobiety – babcia, matka i córka żyją w swoich światach. Niby nic ich za bardzo nie dzieli, ale „znają” się tylko pobieżnie. Każda ma swój świat, swoje miejsce na ziemi, inny adres i prywatną rzeczywistość. Los postanawia je zbliżyć do siebie przez zawirowania i kłopoty. Przecież nic tak nie zbliża kobiet jak problemy...
Gaja jest seniorką rodu, która żyje swoim życiem. Na zapadłej dolnośląskiej prowincji na przekór stereotypom w jesieni życia żyje jego pełnią. Prowadzi swój biznes zielarski z przyjaciółką, ma wielu znajomych i cieszy się każdym dniem. Jej córka Magda i wnuczka Rosa nic o tym życiu nie wiedzą. Obie żyją w dużych miastach i nie mają pojęcia, że życie na wiejskim uboczu może być intensywne, pełne przeróżnych wrażeń i wiele się w nim może dziać.
Magda pewnego dnia traci całą swoją rzeczywistość. O ile spodziewała się, że gdy córka pójdzie na studia zacznie iść swoimi ścieżkami, o tyle nie przypuszczała że jej mąż Radek – studencka miłość po dwudziestu pięciu latach z obrączką na ręce odejdzie do innej. Do nowej kobiety, wcale nie młodszej, ani super atrakcyjnej, tylko zwyczajnej księgarki i zapragnie życia z dala od miejskiego zgiełku.
Rosa kończy studia licencjackie na kierunku antropologia. Pozostało jej jeszcze napisanie pracy i jej obrona, ale w jej życiu prywatnym zbyt dużo się dzieje za sprawą mężczyzny którego jest kochanką. Rosa ma wyrzuty sumienia wobec jego żony i postanawia zakończyć definitywnie ten związek zaszywając się na prowincji u babci. Tam po sprzedaży mieszkania udaje się też Magda. Spotkanie matki i córki jest spontaniczne oraz brzemienne w skutki. Wszystkie panie zaczynają się wzajemnie poznawać i odkrywać rodzinne sekrety a ich otoczenie sprawia, że czują się ze sobą i daleko od miasta jak ryby w wodzie...
Ta książka to wyjątkowo dobra propozycja dla osób spragnionych ucieczki od pędu życia, dla tych którzy są odpocząć i się wyciszyć, dla czytelników lubiących slow life i wierzących, że zawsze można poukładać swoje życie od nowa. Powieść ma specyficzny klimat, który sprzyja zatrzymaniu się i zastanowieniu nad własnym życiem. Do tego właśnie inspirują główne bohaterki, które zmieniają swoją rzeczywistość i przechodzą ogromną metamorfozę. Odkrywają, że mają wielorakie prawo wyboru, a życie może biec innymi ścieżkami od tych najbardziej utartych i popularnych. Nic też w życiu nie jest dane raz na zawsze, a pozory bardzo często mylą i prowadzą na manowce. Magda gubi się we własnym małżeństwie i wielkomiejskiej dżungli. Nagle odkrywa, że istnieje jeszcze inny świat, który obraca się nieco wolniej i nieco inaczej. Rosa gubi się w uczuciach i moralnych dylematach. Brakuje jej własnego zdania i choć podejmuje drastyczną decyzję cierpi, a los płata jej sporego figla. Gaja jest najbardziej dojrzała, a jej spokój udziela się innym. Ona jest na etapie, który zbliża ją do kresu, ale nie pozbawia smaku życia. Chętnie dzieli się mądrością, ale nie narzuca jej na siłę.
Cała powieść to korowód barwnych postaci z których każda jest oryginalna i wyrazista. Ich poznawanie jest bardzo ekscytujące i umila lekturę. Autorka tą powieścią udowadnia, że ma ogromny talent do pisania ciepłych, przytulnych historii, które przywracają wiarę w dobro i ludzi, dają nadzieję, że zawsze życie może wrócić na właściwe tory, które są lepsze od tych poprzednich. Każdą stronę tego tytułu czytało mi się wyśmienicie i bardzo przyjemnie. „Cała radość życia” to literatura obyczajowa najwyższych lotów, to lektura pełna otuchy i wiary w korzystne rozwiązania mimo przejściowych porażek. Zaczytałam się bardzo mocno w tej książce i trudno mi było się z nią rozstać także przez zakończenie, które jest prawdziwą petardą. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować Agnieszce Jeż wspaniałej powieści, a Was zachęcić do jej przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz