poniedziałek, 30 lipca 2012

Marta Obuch "Miłość, szkielet i spaghetti"


Wydawnictwo Sol
data wydania lipiec 2012
stron 336
ISBN 978-83-62405-24-4
Seria z Kilerem

Kryminał na bardzo wesoło

Z kryminałów wieje grozą, tajemnicą, mrocznością, ale zdarzają się i takie książki z tego gatunku, które są naładowane olbrzymią dawką humoru. Moim zdaniem to dość trudne zadanie powiązać sensację, morderstwo i śledztwo z wesołym stylem, ale jak się okazuje takie wyzwanie okazało się możliwe do wykonania i to w sposób perfekcyjny. Marta Obuch napisała świetną książkę w której połączyła i powieść obyczajową i sensację i komedię w jedno. Wyszło jej to super i dzięki temu dane mi było się mocno zaczytać i sporo pośmiać. Co jest atutem tej powieści ? Barwne i wesołe postacie, bardzo, ale to bardzo wartka akcja i ciekawe połączenie sensacji z okruchami historii.
Akcja książki rozgrywa się współcześnie w Częstochowie i jej okolicy, choć momentami nawiązuje do zdarzeń, które miały miejsce w XVII wieku. Jej pierwszoplanowi bohaterzy to pięć kobiet spokrewnionych więzami krwi - trzy siostry, ich mama i ciotka oraz członkowie włoskiej mafii, braciszkowie z słynnego klasztoru, szaleni naukowcy ....... Jednym słowem bardzo różnorodna mieszanka. Dorota, jedna z sióstr ma dość mieszkania w rodzinnym domu i chce się usamodzielnić. Szuka pracy i osobnego kąta. I znachodzi to w jednej ofercie. Zostaje przyjęta jako opiekunka i pomoc domowa w jednym do domu Aldente - Włocha robiącego w naszym kraju jakieś dziwne interesy. Tylko na drodze do szczęścia Doroty pojawia się pewien malutki problem. Ona bardzo chce zamieszkać i pracować w ślicznej willi swojego pracodawcy, tylko ........ nie umie gotować. Ale od czego ma się rodzinę ?  Na Jasnej Górze w klasztorze prowadzone są wykopaliska . Naukowcy odkopują ludzki szkielet sprzed wielu lat - tylko on niedługo po odkryciu ginie bez śladu, a teren na którym prowadzone są badania zostaje zdewastowany. Studentom ktoś przebija opony, a mieszkanie jednego z archeologów niszczy bomba. Na dodatek z wieży chyba najsłynniejszego klasztoru w Polsce spada człowiek, ale nie jest to samobójstwo...............
Więcej nie zdradzę, ale gorąco zachęcę do lektury. Książka Marty Obuch czyta się świetnie i nie sposób się od niej oderwać. Bo ciągle coś się dzieje, sytuacja wciąż się komplikuje, a na światło dziennie wychodzą kolejno po sobie coraz to nowe tajemnice i sekrety. Bohaterowie to bardzo różne charaktery. Powieść obfituje zarówno w ciekawe opisy okraszone faktami historycznymi, jak i świetne i pełne humoru dialogi, które są w stanie rozbawić nawet największego mruka. Moje czytanie przerywały często salwy śmiechu. "Miłość,szkielet i spaghetti" to mistrzowsko napisana komedia kryminalna, której nie mam nic do zarzucenia krytycznego. Spodobał mi się pomysł na fabułę, doceniłam i jej główny wątek i szczególiki, które są z nim świetnie połączone, spodobał mi się styl autorki, język jakim książka jest napisana. Okładka też pasuje do treści, może tylko gdyby miała bardziej mocne rogi i nie zaginała się tak szybko byłoby lepiej. Z zasady wolę raczej mrocznie napisane kryminały, gdy zbrodnia wywołuje dreszcz i przerażenie, ale tym razem powieść Marty Obuch bardzo celnie trafiła w mój gust. Trzymała do końca w napięciu i często zaskakiwała. Przekonałam się do pióra tej Pani i z chęcią przeczytam jej inne lektury. A Wam moi drodzy Czytelnicy stanowczo polecam książkę, o której wyżej pisałam, życzę miłej lektury i gwarantuję poprawę humoru po jej przeczytaniu.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Sol. Serdeczne dzięki.

4 komentarze:

  1. właśnie czekam na swoją przesyłkę do recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skończyłam już czytać. Fajna książka. Za kilka dni wrzucę recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję że to książka dla mnie, będę się za nią rozglądać . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię takie kryminały na wesoło, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń