Wydawnictwo Harlequin
data wydania lipiec 2012
stron 352
ISBN 978-83-238-8995-3
Powieść historyczna
O damie, co marzyła o karierze detektywa
Romans historyczny to gatunek po który już spory czas nie sięgałam. Z tym większą ochotą zagłębiłam się w książkę, której akcja rozgrywa się w tak innych czasach niż te współczesne. XiX wiek Anglia. Inne obyczaje, inna moralność, bale, długie suknie, obecność przyzwoitek - te elementy tworzą cudowny klimat i pozwalają przeżyć moment życia inaczej, tak jak nasi przodkowie. Autorka zaprasza nas do angielskiego kurortu Bath, gdzie zjeżdżają arystokraci, ludzie bogaci, by zażyć ponoć czyniącej cuda kuracji leczniczymi wodami, podreperować zdrowie i wieść intensywne życie towarzyskie. To tej miejscowości przyjeżdża z rodzicami i rodzeństwem pewna młoda panna - Georgiana Bellewether. Oprócz urody dziewczyna ma jeszcze inny dar - inteligencję. Jest oczarowana pracą detektywów z Bond Street i bardzo lubi rozwiązywać zagadki sensacyjne. Ale Georgiana żyję w czasach, gdy kobiety nie mają tych praw co dziś. Nie mogą dorównać płci silnej i pracować zawodowo, no chyba, że są biedne. A nasza bohaterka pochodzi z bogatej rodziny i w sumie ma tylko znaleźć męża, urodzić mu dzieci i być ozdobą jego domu. Pewnego wieczora Georgiana zostaje zaproszona na bal do rezydencji lady Culpepper. Bal jak to bal ma służyć rozrywce, ale podczas jego trwania dochodzi do pewnego sensacyjnego incydentu. Ktoś kradnie z pokoju gospodyni pilnowanego przez specjalnego służącego wartościowy naszyjnik. Budzi to spore zamieszanie, a oburzona arystokratka by odzyskać cenne precjozo wynajmuje zawodowego detektywa. Georgiana zaintrygowana sytuacją chce również pomóc odnaleźć złodzieja, tym bardziej, że w czasie zabawy podsłuchała pewną dziwną w treści rozmowę obecnych tam dwóch gentelmenów. Tylko do jej propozycji lady Culpepper odnosi się z dystansem i ironią. Gdzież młodej pannie wypada takie zajęcie! I co słodka blondynka może zdziałać ! Nasza bohaterka jest jednak bardzo uparta i nie ustaje w swoim planie. Do jego realizacji - czyli odkrycia złodzieja - znachodzi sobie nawet asystenta i to nie byle jakiego ............
Książka okazała się ciekawą lekturą. Była i romantyczna i wesoła. Główna bohaterka ma bardzo specyficzną osobowość. Popada w tarapaty, ma wystrzałowe pomysły nad którymi się zbytnio nie zastanawia. Jest inna od sióstr - nietuzinkowa i odważna. Łamie konwenanse i nie myśli nad tego konsekwencjami. Jest bardzo impulsywna, porywcza, ale ma i gdzieś w sobie romantyczną duszę, o czym może sama nawet nie wie. Nie sposób jej nie polubić. Miło mi było zagościć w tym świecie angielskich arystokratów, który istnieje już tylko w książkach. Zazdrościłam żyjącym wtedy kobietom wspaniałych kreacji - pięknych, długich sukien, które dziś można włożyć już chyba tylko na ślub. "Książę złodziei" to lektura lekka i łatwa, przyjemna i relaksująca. Ale i pouczająca, pozwalająca poznać inną epokę i jej realia. Zauroczyła mnie nie tylko treść książki, ale i przepiękna okładka. Polecam powieść Simmons szczególnie tym paniom, które mają ochotę rozmarzyć się i pośmiać, odprężyć w książką w ręku.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Pani Monice z Wydawnictwa Mira/Harlequin.
Książkę czytałam była bardzo odprężająca.
OdpowiedzUsuńmam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się ciekawie :)
Lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki o damach, które chcą być detektywami!
OdpowiedzUsuńksiążka już też za mną i mi się podobała, lubie takie klimaty :) a panna detektyw była przeurocza z tym swoim darem do popadania w tarapaty :)
OdpowiedzUsuń