poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Mariola Pryzwan "Anna German o sobie"


Wydawnictwo MG
data wydania 22 sierpnia 2012
stron 240
ISBN 978-83-7779-084-7

Piosenkarki portret własny


Mariola Pryzwan pisze wspaniałe książki. Ma dar do tworzenia doskonałych autobiografii, gdy daje swoim bohaterom głos poprzez perfekcyjne i mistrzowskie wybranie ich wypowiedzi. Z nich powstają niesamowite książki, które czyta się rewelacyjnie. Tak przeczytałam jakiś czas temu o Zbigniewie Cybulskim, a obecnie sięgnęłam po lekturę o Annie German. Wspaniałej i bardzo lubianej przeze mnie piosenkarce, która odeszła zbyt szybko, w zbyt młodym wieku. Pozostawiła po sobie na szczęście wspaniały dorobek artystyczny. Jej piosenki są niezwykłe - pełne liryzmu i wspaniałego przekazu. To utwory śpiewane z pasją i sercem, wykonywane niezwykle profesjonalnie, które wykonawczyni śpiewała swoim pięknym głosem, który jak sama przyznała był jej dany jako dar od Boga. A jaka tak naprawdę była Anna German?
Nie miała nic z dzisiejszej celebrytki - była skromna i skryta. Nie afiszowała się, ale ciężko pracowała nad repertuarem, bo z natury była perfekcjonistką. Wszystko musiała mieć dopracowane, dopięte na ostatni guzik. Mimo, że wiele w życiu wycierpiała zachowała pogodę ducha. Wskutek wypadku samochodowego po którym dochodziła do siebie przez 2 lata,  powróciła na scenę. Kochała śpiewać i występy przed publicznością. Była niezwykłą kobietą - gwiazdą, skromną żoną i mamą w jednym. Nie miała w sobie nic z pychy. Była po prostu wspaniała.
Autorka książki wykonała olbrzymią pracę, pewnie wiele godzin ślęczała nad materiałami archiwalnymi w postaci listów, wywiadów, wypowiedzi dla mediów - ale było warto. Powstała niesamowita biografia z której wyłania się prawdziwe oblicze gwiazdy. Ta lektura wzrusza, czyta się ją z sentymentem i nostalgią. Gdzie te czasy, kiedy dla pieśniarek liczyło się to jak odbiorą nowy utwór jej wielbiciele, a nie to czy napisze o niej plotkarski portal! Książka jest rewelacyjna. Pokazuje Panią Anię nie tylko jako piosenkarkę, ale i jako kobietę, mamę, córkę, wnuczkę, geolożkę, koleżankę. Czytając mamy okazję prześledzić losy wykonawczyni "Tańczących Eurydyk" od lat niemowlęcych przez czas nauki, studiów, pierwszych występów scenicznych po coraz większe sukcesy, wyjazdy zagraniczne. To niesamowite, że tyle sukcesów, tyle nagród nie zmieniło tej pięknej blondynki i do końca pozostała uroczą i czarującą Gwiazdą przez duże G, ale i skromną damą o prześlicznym uśmiechu. Los nie poskąpił jej talentu, urody tylko szkoda, że tak szybko zgasło jej życie. Choć może nie do końca. Anna German nadal żyje w swoich piosenkach, ma z pewnością ma grono wiernych fanów. Ja się do nich zaliczam. Książkę polecam wielbicielom lektur biograficznych i miłośnikom polskiej piosenki. Czeka Was piękna lektura i obejrzenie mnóstwa zdjęć. 
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu MG.
A na koniec link do piosenek, które z repertuaru Pani Ani najbardziej lubię :
"Tańczące Eurydyki
"Człowieczy los"

1 komentarz:

  1. Masz racje to była piękna kobieta.W Rosji ma nadal rzesze fanów,a w naszym kraju tak rzadko się ją przypomina,szkoda.Moja ukochana piosenka to Tango D,Amore.
    http://www.youtube.com/watch?v=o153BAHxx-o

    OdpowiedzUsuń