Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2018
stron 608
ISBN 978-83-8123-246-3
Człowiek to taka istota, która zrobi wszystko by przetrwać
Kocham sagi i kocham książki, które napisała Tanya Valko. Sagę arabską ubóstwiam i od kilku lat śledzę losy Polki Doroty oraz jej dwóch córek. Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny tom, a jak zatopię się w jego treść to przenoszę się w tamten świat i nic nie jest mnie w stanie odciągnąć od arabskiej rzeczywistości. Nic dziwnego, że i tę, najnowszą książkę połknęłam w mgnieniu oka. Lektura okazała się idealna, równie dobra jak poprzednie części, trzymająca w napięciu i obrazująca współczesną sytuację na Bliskim Wschodzie. Niestety, nie jest tam pięknie i spokojnie. Ten obszar świata rujnują konflikty zbrojne i fanatycy, a cierpią zwykli ludzie i piękne obiekty, które zostają zrównane z ziemią. To bardzo smutne, choć prawdziwe.
A co dzieje się u Darii i Miriam? Czy siostry nadal mają tendencję do wpadania w tarapaty i komplikowania sobie życia? Czy popełniają błędy i narażają swoje życie?
Niestety tak.
Daria wraz Johnem uciekają z kalifatu jak zaczyna pachnięć klęską. Dżihadiemu udaje się wyprowadzić na swoje konta sporą kwotę z rachunku Państwa Islamskiego. Za te pieniądze wiedząc, że jest poszukiwany chce sobie kupić nową tożsamość i nowy wygląd. Daria stoi na rozdrożu. Z jednej strony ma w sobie dla ukochanego pewne uczucia, ale i go nienawidzi. Będąc w ciąży ma jednak ograniczone pole manewru i pewne grzechy obciążają jej sumienie. Czy uda jej się wyjść bez szwanku z dość podbramkowej sytuacji i rozpocząć nowe życie?
Miriam wraz mężem rusza na poszukiwania siostry. Jak się okazuje to bardzo niebezpieczna misja za którą musi zapłacić bardzo wysoką cenę. Czy warto postawić na szali spokój własnej rodziny by ratować krnąbrną siostrę, która już nie raz wplątała się w poważne kłopoty?
Dorota nie jest szczęśliwa w swoim związku. Czuje się samotna i niezrozumiana. Ma wrażenie, że jej życie to już tylko ciąg monotonnych dni wypełnionych rutyną i szarością. Czy jej serce ma jeszcze szansę mocniej zabić i wystukiwać rytm miłości?
Wszystkie te kwestie przestaną być tajemnicą jeśli sięgnięcie po siódmy tom Arabskiej Sagi, w której ja z niewysłowioną czytelniczą przyjemnością zaczytuję się już kilka lat.
Co mnie tak mocno przyciąga to tej serii?
Główne bohaterki, które mają naprawdę interesującą osobowość i skłonności do komplikowania życia sobie i innym w sposób bardzo wyrazisty i mocny.
Sceneria w jakiej rozgrywa się akcja.
Historia, która rozgrywa się na naszych oczach, a która wplata się w życie wykreowanych przez Autorkę postaci.
Możliwość poznania fascynującej mnie kultury.
Świetnie poprowadzona fabuła i magiczny klimat jaki bije od każdego tomu.
To wystarczy bym teraz skupiła się jedynie na pochwałach, bo krytykować choćbym mocno chciała nie mam co.
"Arabski syn" to książka rewelacyjna, która pozwala nam przenieść się w inny świat, zrozumieć co dzieje się w regionie arabskim i spędzić kilka godzin z nietuzinkowymi kobietami, które są dzielne, a zarazem mają wady. Wbrew pozorom nie jest to powieść cukierkowa i pełna pięknych barw. Z jej kart bije brutalność, smutek i groza. Terroryzm pokazuje swoje bestialskie oblicze, zmienia ludzi w potwory i zmusza do podeptania pewnych cennych wartości oraz godności człowieka. W imię chorych ideałów, pod woalem zakłamania dzieje się piekło, które najbardziej rani najsłabszych - dzieci, które są pozbawione normalności i domowego ciepła.
Czytając miałam w oczach łzy, byłam wściekła i smutna. Współczułam, ale i miałam ochotę pewne osoby udusić gołymi rękami. Emocji nie brakowało, a zakończenie wyraźnie dało znak, że to nie koniec, że pojawi się kolejny tom. Czekam na niego z niecierpliwością. Gorąco polecam tę serię, zapraszam do arabskiego świata, który możecie poznać oczami Polki i jej córek. To jedyna w swoim rodzaju przygoda, której nie zapomnicie.
Świetna recenzja, myślę, że sięgnę po e booka. A tak a propos, właśnie kończę czytać książkę o Mossadzie - Bliski Wschód mnie niezwykle pasjonuje. Pozdrawiam nocną porą !
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) Cieszę się, że mam takie fanki
OdpowiedzUsuń