poniedziałek, 31 stycznia 2022

Lidia Maksymowicz, Paolo Rodari "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić"

 


Wydawnictwo Znak Horyzont

data wydania 2022

stron 208

ISBN 978-83-2408056-4

Dzieciństwo w cieniu krematorium

W zimowy, mroźny styczniowy wieczór po raz kolejny w życiu sięgnęłam po literaturę obozową, po książkę będącą świadectwem przeżycia piekła na ziemi z obozowym numerem wytatuowanym na ręce. Doskonale wiedziałam, czego mogę się spodziewać po takiej lekturze. Miałam świadomość, że się wzruszę, że poznam kolejną tragiczną historię, że zagłębię się w losy kogoś, kogo dotknęło nazistowskie szaleństwo. Byłam pewna, że popłyną mi łzy, że ta książka głęboko wryje mi się w duszę i serce. I dokładnie tak się stało, ale miało miejsce coś jeszcze. Ta smutna i tragiczna opowieść poraziła mnie niczym prąd. Nadal jestem pod jej wpływem. Niezwykle trudno przelać mi w postaci słów to, co czuję. Jest we mnie tak wiele emocji, tak bardzo moje serce chce wykrzyczeć protest  w obronie bezbronnych dzieci, którym faszyści zabrali dzieciństwo i położyli swoją nienawiścią i okrucieństwem cień na całym życiu. 

Już sama okładka mówi wiele o tym tytule. Jej przekaz graficzny jest niezwykle wymowny. Każdy szczegół jest ważny. Od kolorystyki po grafikę, która przedstawia kobietę i dziecko przechodzące przez bramę piekła nad którą góruje napis okrutny w swym przekazie. Ma on drugie dno, tak jak opisana historia, której zło nie kończy się w momencie wyzwolenia. 

Premiera  książki "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" miała miejsce 27 stycznia. To nie jest przypadkowa data, gdyż tego dnia przypada Dzień Pamięci. Ma on uczcić wszystkie ofiary holokaustu, które ucierpiały zwłaszcza w piekle obozów koncentracyjnych, których symbolem jest Auschwitz. Jedną z tych, które tam trafiły była mała dziewczynka, która wraz z mamą i dziadkami trafiła na obozową rampę z dalekiej Białorusi. Cóż to dziecko zawiniło? O to nikt nie pytał. Gdy Luda opuściła wagon rozdzielono ją z  bliskimi. Dziadkowie trafili do komory gazowej, matka do innego baraku. Dziewczynka stała się królikiem doświadczalnym w piekle doktora Mengelego. Na jej wątłym ciele przeprowadzano eksperymenty medyczne, które mogły skończyć się jej zgonem. Matka, mimo zakazu, odwiedzała ją potajemnie i przynosiła odrobinę cebuli. Potem ich kontakt się urwał. Mała Luda, którą miano za Żydówkę przeżyła i doczekała wyzwolenia przez wojska radzieckie. Jej piekło jednak się nie skończyło... Jeśli chcecie poznać jej historię odsyłam do lektury, którą kończy scena z udziałem Papieża Franciszka. Dlaczego ucałował w czasie audiencji obozowy numer Ludy? Czy udało jej się spotkać z rodziną? Czy odnalazła się w powojennym świecie? 

Tę książkę po prostu musicie przeczytać. Jest wyjątkowa i ma w sobie zawarte niezwykle ważne przesłanie. Powinien je usłyszeć cały świat, powinien z niego wyciągnąć wnioski by piekło rozpętane przez nienawiść nigdy się nie odrodziło. Tym, którzy zginęli brutalnie zamęczeni należy się pamięć i szacunek. Tytuł to nie tylko dzieje skrzywdzonej jednostki, ale i dzieje duszy, która w sposób niezwykle mądry i szlachetny uniosła się ponad nienawiść i zemstę, która odnalazła w sobie mimo traum pokłady dobra i szlachetności, która potrafiła nimi zwyciężyć zło. 

Ta historia jest opisana w niezwykły sposób. Bardzo autentyczny i wymowny. Prosty i bezpośredni. I słusznie, bo tu nie trzeba wyszukanych słów, wzniosłych metafor. Tu mają przemówić fakty i czyny. Prawda ma nas dotknąć do żywego, ma być dla nas terapią szokową. Nigdy, przenigdy nie zapomnę tej publikacji. To wyjątkowy dokument, o którym powinien usłyszeć cały świat. Ta lektura powinna dźwięczeć w ludzkich sercach, by okrutna historia nigdy się nie powtórzyła.

Gorąco polecam. 

Moja ocena 10/10. 



2 komentarze:

  1. Intrygujący tytuł i książka. Na pewno warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa, barwna i wciągająca powieść. Okrutna historia której nigdy nie powinniśmy już doświadczyć.

    OdpowiedzUsuń