czwartek, 21 marca 2013

Roma Ligocka "Ta sama ja"


Wydawnictwo Literackie
data wydania 2012
stron 420
ISBN 978-83-08-05050-7
 
W poszukiwaniu prawdy, miłości i zrozumienia
 
Trzy książki w twórczości Romy Ligockiej zajmują miejsce wyjątkowe. Dziewczynka w czerwonym płaszczyku, Tylko ja sama i Dobre dziecko stanowią osobistą trylogię kobiety, która należy do pokolenia żydowskich dzieci Holokaustu. Tysiące małych chłopców i dziewczynek wyznania mojżeszowego dzięki szaleństwu Hitlera i założeniom faszyzmu przeżyło piekło na ziemi i to na samym początku życia. Zwykle czas dzieciństwa powinien być okresem beztroskiego szczęścia, poznawania świata i cieszenia się rodzinnym ciepłem. Pokoleniu Romy Ligockiej nie było to dane. Ich najwcześniejsze wspomnienia związane są z wojną, śmiercią najbliższych w komorach gazowych, osieroceniem, gettem i ukrywaniem się.
Ligocka miała szczęście dotrwać w ukryciu do końca wojny wraz z matką. Jej ojciec Dawid Liebling przeżył pobyt w obozie koncentracyjnym. Po szczęśliwym powrocie do żony i córeczki wydawałoby się, że już nic nie zakłóci ich szczęścia i spokoju. A jednak fałszywe oskarżenie spowodowało uwięzienie i mocne zarzuty, za które groziła kara śmierci. Dawida Lieblinga podejrzewano o kolaborację z Niemcami, bycie okrutnym kapo w obozie i znęcanie się nad współwięźniami. Ponad rok w surowych warunkach więziennych dotkliwie odbił się na i tak już mocno podupadłym zdrowiu. Liebling trafił do szpitala, a potem do domu, gdzie wkrótce po przebytym udarze zmarł.
Jak widać z powyższych zdarzeń koszmar dziewczynki w czerwonym płaszczyku nie skończył się z datą wyzwolenia z rąk okupanta. Roma straciła tatę, a jej matka boleśnie przeżywała śmierć męża. Te koszmary z dzieciństwa położyły się cieniem na życie dorosłej Romy. W książce „Tylko ja sama” Ligocka to już dojrzała kobieta mającą dorosłego syna. Odniosła spory sukces zawodowy. Jest uznaną malarką i pisarką, której książki wydawane są na całym świecie. Ligocka podróżuje, promuje swoje publikacje, spotyka się z czytelnikami. Ale bolesna przeszłość wciąż nie daje jej spokoju. Pewnego dnia ktoś znów wywleka oskarżenia wobec jej taty i pisze o jego niechlubnej obozowej przeszłości. Zmarły nie może się bronić. Ciężar dowiedzenia niewinności spoczywa więc na córce, która za wszelką cenę chce dowiedzieć się prawdy. Rozpoczyna poszukiwania dowodów. Ponadto w jej życiu pojawia się mężczyzna. Żonaty, którego małżeństwo jest jednak fikcją i tak samo zraniony jak Roma, z bogatym bagażem przeżyć żydowskiego dziecka wojny.
Przeczytałam całą trylogię Romy Ligockiej i jestem nią zachwycona. Proza tej autorki jest niesamowita. Bardzo osobista i poruszająca za serce. Ligocka niczego przed czytelnikami nie ukrywa. Można rzec, iż pisze sercem i bez cienia skrytości zwierza się tym, którzy sięgną po jej książki z najintymniejszych sekretów swojej duszy. Ligocka i jej pokolenie przeszło w życiu bardzo wiele, wycierpiało mnóstwo, przelało ogrom łez. I co chyba równie tragiczne jak okres wojny koszmary nie znikły wraz z wyzwoleniem. Zagnieździły się na trwałe w umyśle i wracały, a ich powroty wywoływały sny, złe skojarzenia, plotki. W trudnej sytuacji uporania się z bolesną przeszłością pomaga autorce pisanie i spotkanie Dawida. Człowieka, który ma podobny bagaż życiowy. On rozumie ją bez słów. Rozwija się uczucie i nić porozumienia. Nić bezcenna dla ludzi pokroju Romy.
„Tylko ja sama” to książka, która jest czymś pomiędzy autobiografią a osobistym dziennikiem. To lektura, która uświadamia piekło Holokaustu znacznie lepiej niż najrzetelniej i najdokładniej napisany podręcznik historii. To publikacja świadcząca o piekle jakie ludzie zgotowali innym ludziom. Ligocka wspaniale uświadamia jak wiele bólu zadano pokoleniu żydowskich dzieci, istot niewinnych. Rodzi się pytanie dlaczego?
Książka Ligockiej to także relacja z życia kobiety sukcesu, znanej pisarki, która podróżuje, promuje swoją twórczość i spogląda w bardzo swoisty sposób na otaczający ją świat, a potem swoimi spostrzeżeniami dzieli się z czytelnikami. To lektura pełna emocji, którą z całego serca podobnie jak i całą trylogię tę autorki gorąco polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję portalowi Lubimy Czytać i Wydawnictwu Literackiemu.

7 komentarzy:

  1. Ja czytałem "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku". Mocna książka, ale jakże prawdziwa. Pewnie wkrótce sięgne po kolejne ksiązki pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że ciągnie mnie do tej trylogii, ale nie jestem pewna czy jej podołam w tym okresie swojego życia. Cały czas jednak o niej pamiętam i kiedyś z pewnością sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam właśnie "Dobre Dziecko" Romy Ligockiej. Bardzo poruszająca książka. Po te dwie też muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej trylogii. Wydaje się bardzo mocną i dającą do myślenia literaturą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała ksiażka i niezwykła autorka

    OdpowiedzUsuń
  6. Romę Ligocką pokochałam za książkę "Róża, obrazy i słowa". Jestem też po lekturze "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" i "Kobiety w podróży". W domu na półce czeka już "Czułość i obojętność". Na te dwie ostatnie ze wspomnianej przez Ciebie trylogii zapisałam się w bibliotece i czekam cierpliwie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że coś mnie ominęło. Zaciekawiłaś mnie tą trylogią, muszę się rozejrzeć za książkami Pani Ligockiej.

    OdpowiedzUsuń