piątek, 19 sierpnia 2016

Colleen Hoover, Tarryn Fisher "Never, never"





Wydawnictwo Moondrive 
data wydania 2016
stron 300
ISBN 978-83-7515-256-2

Ups, gdzie jest moja pamięć?


Drogi Czytelniku czy wyobrażasz sobie sytuację, gdy w pewnej chwili tracisz pamięć? Gubisz każde wczoraj, nie masz żadnych wspomnień. Nie wiesz kim jesteś, nie wiesz jak masz na imię. Nie znasz swojej rodziny, nie poznajesz swoich rodziców, nie znasz adresu swego zamieszkania. Nie masz pojęcia jaki masz numer telefonu, nie wiesz kto jest twoim najlepszym przyjacielem, nie potrafisz powiedzieć gdzie znajduje się twoja szkoła. Jesteś jak czysta karta. Potrafisz czytać i pisać, robić zdjęcia i prowadzić samochód, ale nie masz pojęcia kogo kochasz. Po lekturze powieści „Never, never” dodam, że to bardzo niekomfortowa sytuacja, ba! to spory dramat. Jeśli masz ochotę na wiele emocji i przeczytanie znakomitej książki, to sprwdź jak to jest odkrywać na nowo prawdę o sobie i swoje ja wraz z Silasem i Charlie. Usiądź wygodnie, zapomnij o tym, co wokół Ciebie i zaczytaj się w książki, który został napisany, by być hitem.
Akcja tej historii rozgrywa się współcześnie w Nowym Orleanie. To tu mieszka para głównych bohaterów, którzy pewnego dnia tracą pamięć. Nie wiedzą o sobie kompletnie nic, muszą odkryć na nowo swoje ja i odnaleźć się w nieznanym świecie. Chwila po chwili poznają prawdę, która nie jest wcale łatwa. Nad ich głowami niebo bowiem jest bardzo zachmurzone. Ich największym sprzymierzeńcem okazuje się miłość...

Biorąc do ręki powieść dwóch słynnych pisarek mających wielu fanów i setki pochlebnych recenzji spodziewałam się doskonałej lektury. Jednak myliłam się, bo tytuł okazał się milion razy lepszy niż sądziłam. A ja sama zostałam mentalnie zmiażdżona i przepuszczona przez magiel emocji. Drżałam wielokrotnie i z każdą stroną kibicowałam parze mocniej i mocniej. Los przygotował dla nich wiele, może nawet zbyt wiele. Mając takie problemy niejedna dorosła para wybrałaby rozstanie. A oni postanowili jednak walczyć. Droga ku szczęściu jest rdzeniem fabuły, a jej trzon stanowi walka o dziś i jutro, która wiedzie przez poznanie tego, co już było. Autorki postarały się, by czytelnik nie miał chwili oddechu od lawiny emocji, by w każdym epizodzie tej książki stale się coś działo. Pomysł na dwutorową narrację był strzałem w dziesiątkę. Opowieść ma w sobie coś wyjątkowego, coś co przyciąga jak magnes. Wszystkie szczegóły są dokładnie przemyślane, detale dopracowane, a każda następna strona jest nieprzewidywalna. I tak dostajemy do rąk lekturę, która jest skazana na sukces, na brawa, na rzesze miłośników.

Do przeczytania zachęcają nie tylko nazwiska pisarek, ale i okładka. Utrzymana w błękitnej tonacji wiele symbolizuje poprzez swoją treść i kolorystykę. Kończąc książkę śmiało można o niej powiedzieć, że jest perfekcyjna, idealna. Właśnie z tego powodu jest też niebezpieczna, bo kradnie nasz czas i każe się przeczytać za jednym podejściem. Trudno oderwać się od jej treści, ale też i trudno o niej zapomnieć. Nie można jej wymazać z pamięci, bo jest aż tak wyjątkowa. Powieść głosi, że i w wieku pierwszych miłostek i zauroczeń można odnaleźć to wyjątkowe uczucie, które przetrwa całe życie. Choć to powieść młodzieżowa polecam ją każdemu bez wyjątku. Myślę, że dla większości z Was okaże się ona książką, która zawładnie Waszym umysłem, sercem i duszą. I z pewnością nigdy o jej lekturze nie zapomnicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz