Wydawnictwo Góry Books
data wydania 2014
stron 288
ISBN 978-83-6230-121-8
Spowiedź pogromcy gór
O Krzysztofie Wielickim mówiono wielokrotnie i dużo. Kariera pochodzącego ze Szklarki Przygodzickiej wspinacza jest długa i pełna robiących spore wrażenie dokonań. Wielicki to piąty człowiek na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. Na trzy z czternastu ośmiotysięczników wszedł zimą jako pierwszy. Szczyty atakował też samotnie – na Lhotse stanął w gorsecie po kontuzji kręgosłupa, a na Broad Peak wszedł i zszedł w ciągu jednego dnia. Wielicki to także organizator i kierownik wypraw górskich. Gdybym chciała jeszcze więcej i dokładniej pisać o jego wyczynach to wyszłaby z tego książka.
Nic dziwnego, że Piotr Drożdż pokusił się o napisanie biografii tego wspinacza, mając do dyspozycji tak bogaty materiał. Książka jest napisana w formie wywiadu rzeki, w którym Wielicki odpowiada na przeróżne pytania. Te oczywiste, ale i te bardzo osobiste, trudne, dotykające spraw bolesnych i kontrowersyjnych. Rozmowa obu panów jest niezwykle dokładna i pełna szczegółów. Jest tak dzięki temu, iż wyjeżdżając w góry Wielicki sumiennie i dokładnie prowadził zapiski, sporządzał dzienniki. Wiadomo pamięć bywa zawodna, a dzięki notatkom stało się możliwe sięgnięcie do detali i szczegółów.Wielicki opowiada przede wszystkim o swojej karierze górskiej, ale tu i tam dodaje szczegóły ze swojego życia prywatnego, pisze o osobistych relacjach z partnerami, o tematach, o których często ludzie gór w swoich książkach zapominają, bądź milczą celowo. Bo niuanse burzą i zakłócają obraz bohatera bez skazy, który zdobywa góry z dumną miną. Na wyprawach mają miejsce różne sytuacje, nie zawsze jest łatwo, nie zawsze można czuć się bohaterem. Czasem trzeba pokazać inne oblicze. Twarz człowieka złamanego przez naturę, tęskniącego, bojącego się, zniechęconego, słabego, chorego, poddającego się prawom natury. Niektórzy wolą milczeć i skupiać się na sukcesach. Krzysztof Wielicki zaś otwiera się i bez ogródek opowiada. Tym samym pozwala czytelnikowi zajrzeć do hermetycznego świata Lodowych Wojowników, który jest środowiskiem specyficznym i zamkniętym. Większość jego członków to nietuzinkowe i trudne osobowości, kontrowersyjne charaktery, twardzi ludzie, którzy bywają niełatwi we współżyciu. Wielicki w długiej rozmowie obala też mity, które od lat krążą w opinii publicznej i ożywają, gdy zdarzy się dramat. Zdobywca Everestu i Makalu mówi wprost o realiach gór najwyższych, o technikach ich zdobycia, o moralności w trakcie osiągania ekstremalnych wyczynów. Tam, powyżej dead zone, gdzie, nie ma co się oszukiwać, organizm ludzki umiera nie bardzo można pomóc towarzyszowi, gdy ten dozna urazu, ma problemy z oddechem czy poruszaniem się. Tam ludzkie możliwości są bardzo, bardzo ograniczone. Wielicki opowiadając o swoich wyprawach uświadamia czytelnikom, że górska wspinaczka to zdecydowanie i bezapelacyjnie sport ekstremalny i bardzo niebezpieczny. Nie ma tu przepisów, gotowych recept i jakichkolwiek gwarancji. Wszystko, każdy krok i myśl obłożone są ryzykiem, a stawką bywa ludzkie życie.
Wielicki opowiada niezwykle ciekawie i barwnie. I co dla mnie bardzo ważne jest do bólu szczery. Takie wrażenie odniosłam od samego początku lektury. Nie upiększa, nie osładza, nie koloryzuje. Nie ukrywa swoich podknięć, nie tuszuje dręczących go dylematów i wątpliwości. Dzięki temu książka nie jest bufonadą, nie jest hymnem pochwalnym, a ciekawą opowieścią, którą czyta się z zainteresowaniem. Ta publikacja mówi do czytelnika nie tylko słowem pisanym, ale i masą wspaniałych zdjęć, którymi Krzysztof Wielicki okrasza swoje wspomnienia.
„Krzysztof Wielicki - mój wybór” to pierwszy tom, obejmujący czasy od początku kariery do roku 1989. Kolejne lata zostaną opisane w tomie drugim, który mam nadzieję ukaże się szybko. Bo urywając czytanie poczułam pewien niedosyt i tęsknotę za dalszym pobytem w miejscach, do których w realnym świecie pewnie nigdy nie trafię.
Wspaniała książka dla miłośników gór, ba! to dla nich wręcz lektura obowiązkowa. Miłe spotkanie z jednym z najbardziej sławnych polskich himalaistów, którego długo nie zapomnę.
Książka pod patronatem medialnym Lubimy Czytać.
ktoś czytał już tą książkę ?
OdpowiedzUsuń