czwartek, 19 marca 2015

Gabriela Nieśpielak "Polaccy"


Wydawnictwo Novae Res
data wydania 2015
stron 128
ISBN 978-83-7942-538-9

Polaków (Polacckich) portret własny!

Jestem po lekturze książki wyjątkowej. Oryginalnej, niesztampowej, jedynej w swoim rodzaju. Książki napisanej z dużą dozą humoru, niekiedy z lekką ironią, ale i nie można jej odmówić trafionego spojrzenia na ujęty w niej temat. 
Narratorką jest młoda kobieta, która ma na imię Wanda. Zdobyła już tytuł magistra, jest absolwentką prestiżowej uczelni, ale mimo iż ma za sobą studia uniwersyteckie nadal zasila szeregi bezrobotnych i szuka zatrudnienia. Ta sytuacja trwa już pół roku, a nasza bohaterka wciąż znajduje się w życiowej próżni, na zakręcie bez widocznej przyszłości. Wanda szuka pracy podobnie jak tysiące młodych ludzi w podobnej sytuacji. Niestety to we współczesnej Polsce normalne, że dyplom prestiżowej uczelni nie jest przepustką do lepszego świata, nie daje rozwinąć skrzydeł i rozwijać się zawodowo. Zatrudnienie znajdują łatwiej ci, co mają znajomości, układy i koneksje, ci, którzy podejmują pracę poniżej swoich kwalifikacji. Mega szczęśliwcami są ci, którym udaje się zostać korposzczurem. Wanda mniej lub bardziej cierpliwie szuka, nadal mieszka ze współlokatorami - studentami lub osobami w podobnej jak ona sytuacji w wynajętym mieszkaniu. I żyje sobie z dnia na dzień a przy tym prowadzi dziennik. W nim opisuje życie swoje, swojej rodziny, znajomych i osób które spotyka. Maluje słowami Polaków współczesnych portret własny. Przedstawia realia czasów jej współczesnych w jakich teraz żyjemy. Pisze bez osłon, bez tiulu, bez upiększeń. Otwarcie i szczerze przedstawia realną rzeczywistość, która jest jaka jest. Najkrócej mówiąc nieidealna, wręcz groteskowa, śmieszna, dotykająca granic absurdu. Słowa narratorki śmiało można uznać za głos jej pokolenia. Za głos osób młodych, które kończą edukację w dobie kryzysu nie tylko ekonomicznego , ale i moralnego. Nie mają prawie żadnych perspektyw i są w sytuacji gorszej niż pokolenie ich rodziców. Zostaje im marzenie o dobrze płatnej pracy, skromne życie, ciułanie każdego grosika i jedzenie najtańszego asortymentu z promocji marketowych, jazda na gapę - a może się uda !, namiętne godziny spędzane w sieci internetowej i darmowe staże. Jednym słowem przyszłość bez kolorów. 
Dziennik Wandy jest wspaniałą lekturą dla osób chcących się pośmiać podczas czytania niczym przy oglądaniu dobrego sitcomu. Pod pierzyną humoru kryje się jednak smutna prawda o naszym kraju, o życiu ludzi współczesnych wziętym od kulis. 
Jestem pd wrażeniem pomysłu na te publikację, gratuluję Autorce dobrego warsztatowo ujęcia tematu. Doceniam też ilustracje Anny Brauntsch, które uprzyjemniają czytanie Książkę polecam bez względu na wiek i płeć. Zobaczmy w niej samych siebie. Spójrzmy w literackie lusterko, by dojrzeć jacy jesteśmy naprawdę.

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O tak, świadek dla przyszłych pokoleń jak było!

      Usuń
  2. Chyba nie mam ochoty na powyższa lekturę, wystarczy mi ten obraz Polski, który jest, po co bardziej się dołować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne, ale prawdziwe. Rozumiem Twoje stanowisko, świat wokół nas dołuje na potęgę. Stąd tyle ludzi ucieka poza nasz kraj.

      Usuń
  3. Ależ oczywiście ze warto. Skoro dostaje się Oskara za film o chorym na aids homoseksualiscie i miliony to oglądają to dowcipna,pisana z polotem książka o nas jest godna polecenia. Ja na pewno ją kupie.

    OdpowiedzUsuń