wtorek, 11 października 2011

Alessandro D'Avenia "Biała jak mleko, czerwona jak krew"


Wydawnictwo Znak litera nova
data wydania październik 2011
stron 312
ISBN 978-83-240-1653-2

Do przeczytania tej powieści skusił mnie ciekawy opis i interesująca okładka. Bardzo rzadko sięgam po literaturę włoską, ale skoro książka zbiera same pozytywne recenzje i sprzedaje się w sporym nakładzie to coś w tym musi być. I rzeczywiście jest. Lektura mnie po prostu oczarowała, zadziałała na mnie jak muzyka na cobrę, co wije się w jej rytm. Chyba nie sposób przeczytac powieści D'Avenii bez nawału emocji, ale i zastanowienia nad kluczowymi sprawami ludzkiej egzystencji. Cóż myślałam, że to powieść taka bardziej dla młodego czytelnika, ot powiastka o pierwszych uczuciach, platonicznych zauroczeniach i życiu nastolatków. Ale poraziła mnie dojrzałość głównych bohaterów, którzy stają się szybko dorośli dzięki uczuciom i cierpieniu. 
On ma na imię Leonardo ale wszyscy wołają nań po prostu Leo. 16- letni młodzieniec, nie, jednak ze względu na jego psychikę napiszę mocniej - 16-letni mężczyzna jest uczniem liceum humanistycznego i widzi uczucia przez kolory. Miłość kojarzy mu się z czerwienią, przyjaźń z błękitem, a biel to smutek, rozpacz i zło. I owej bieli się on boi, a koloru białego nie lubi. 
Ona chodzi do innej klasy owego liceum, ma śliczne rude, długie włosy i zielone oczy. Jest uroczą dziewczyną pełną życia i planów na przyszłość, ale Beatrice los te plany krzyżuje. Nagle zsyła chorobę i to poważną - wyrok jest bardzo okrutny -białaczka.
On zwierza się ze swoich uczuć przyjaciółce Sylvii, a ona ............. no właśnie tu więcej nie napiszę, bo za dużo bym wyręczyła autora i zepsuła Wam przyjemność czytania. 
Już po kilku stronach wiedziałam, że ta książka to wyjątkowa lektura, która zasłużyła na porównanie do "Love Story". Ona cierpi , on jest niezrażony jej chorobą . Cieszy go każda chwila spędzona w jej towarzystwie. Zegar tyka szybko, a mimo to nadzieja ciągle jest. Leo wierzy, że bolesne terapie, przeszczep i leki przyniosą zwycięzstwo. A równocześnie Leo dojrzewa -staje się odpowiedzialnym i zakochanym partnerem - jest wzorem romantycznego zakochanego faceta chyba nawet lepszym od Romea.
Ta książka to lektura niosąca olbrzymi ogrom emocji , to powieść przy której idzie się poryczeć i to jest dowodem nie słabości , a po prostu człowieczeństwa. To szczera podróż w głąb duszy pewnego zwyczajngo nastolatka, który w młodym wieku jest bardzo mocno doświadczony przez okrutny los. Nie sposób przeczytać tej książki i nie zastanowić się co mu tu na tej Ziemi robimy, czemu służy cierpienie i czy ona ma jakiś choćby najmniejszy sens. Autor tworzy niesamowicie ciekawe kreacje bohaterów, którzy są tacy zwyczajni-niezwyczajni, którzy na medal i najwyższą notę zdają egzamin z człowieczeństwa. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tej lektury - jej autor z pewnością musi być niesamowitym romantykiem, skoro napisał tak pięknie o miłości. D'avenia pokazuje słabość ludzkiego ciała, podatnego na choroby i zarazem moc ludzkiej duszy, którą te choroby nie muszą zniszczyć wraz z ciałem. Jesteśmy istotami bardzo kruchymi, ale drzemie w nas moc. I warto kochać, choć miłość to nie zawsze słodycz, ale i czasem ogromny ból.
Książkę polecam każdemu - obojętnie czy ma naście lat , czy jest się w jesieni życia. Mądra i wzruszająca historia, o której tak łatwo nie zapomnę .
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak litera nova.
A teraz mała niespodzianka - dla tych którzy chceli zajrzeć do książki nie wychodząc do księgarni - kliknijcie w link, a możecie przeczytać początek tej powieści - moim zdaniem to świetny pomysł

4 komentarze:

  1. To już kolejna pozytywna opinia o tej książce mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję ją pzeczytać.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem, czy znajdzie się ktoś, komu ta fenomenalna książka nie przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój apetyt na tę książkę rośnie w miarę czytania każdej kolejnej recenzji - jeszcze nie spotkałam się z żadną negatywną! Muszę ją jak najszybciej dorwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Futbolowa - nie spotkałam się z negatywną recenzją, ale pewnie komuś będzie mniej lub więcej się podobać - Satyrude i Kamykowy - życzę miłej lektury

    OdpowiedzUsuń