niedziela, 29 września 2019

Julia Hamera, Leszek Cichy, Marek Kamiński "Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego"


Wydawnictwo Znak
data wydania 2019
stron 380
ISBN 978-83-240-5945-4

Gdzie przyjaźń, pasja i przygoda, tam niemożliwe nie istnieje

W księgarniach pojawił się bardzo smakowity literacki kąsek dla czytelników, którzy lubią tytuły o górach i podróżach. Jego bohaterami są dwaj znani zdobywcy, mający na swoim koncie wybitne sukcesy. Marek Kamiński to najbardziej popularny współcześnie polski polarnik, który zdobył dwa bieguny w ciągu jednego roku, zaś Leszek Cichy to pierwszy, obok Krzysztofa Wielickiego, pogromca Everestu zimą. Oczywiście obaj panowie mają jeszcze inne znaczące osiągnięcia.
Przez wiele lat ich życiowe ścieżki biegły odrębnie, by pewnego dnia się skrzyżować. Zaowocowało to prawdziwą przyjacielską relacją i osiągnięciem kilku celów oraz spełnieniem garści marzeń.
Autorka pokazuje podróżniczą drogę każdego z pary podróżników. Oddaje im głos i pozwala tym samym na zabranie nas, czytelników, nie tylko w wyjątkowe miejsca, ale i do wnętrza dusz, które kochają to samo – wyzwania – ale są od siebie różne.
Jak się okazuje, w ekstremalnych warunkach osobowości z górskiego i polarnego świata mogą się świetnie dogadać. Jeśli myślicie, że te dwie rzeczywistości są bardzo podobne, bo łączy je mróz, śnieg i lód, to jesteście w błędzie. Wysokie góry i polarne przestrzenie różnią się dość mocno od siebie.
Dwaj śmiałkowie podczas eksploracji nie byli rywalami. Wzajemnie się wspierali, motywowali i uzupełniali. Dzielili wiedzą i doświadczeniem. Wymieniali myśli, ale i potrafili uszanować siebie w milczeniu.
Leszek Cichy i Marek Kamiński zrealizowali wspólnie 5 projektów. Razem byli na Antarktydzie i Grenlandii, zdobywali Alpy i Dolomity. Wspólnie zajrzeli na dach Afryki i na Górę Kościuszki. Ich współpraca na polu podróżniczym rozszerzyła się i na sprawy zawodowe.
Książka składa się z trzech części. Każda wprowadza w świat daleki od zgiełku miasta. Himalaista i polarnik odkrywają tajemnice białych przestrzeni, krain lodu i gór, w których karty rozdaje przyroda, a człowiek jest niczym nic nieznacząca drobina, całkowicie zdana na siły natury. Ta rzeczywistość jest i piękna, i okrutna, ale pozwala na jedno. Na zajrzenie w głąb siebie, na pobycie samemu ze sobą i na poznanie siebie. Cichy i Kamiński nie są gadułami. Wyrażają się konkretnie i precyzyjnie. Pokazują wnętrze człowieka, który jest głodny przygody i sukcesu, ale nie za wszelką cenę. Właśnie dlatego ta publikacja tak zaciekawia, tak przykuwa uwagę i tak świetnie się ją czyta.
Tekst uzupełniają zdjęcia. Tytuł robi spore wrażenie. Przedstawia sylwetki mężczyzn, którzy pogodzili życie zawodowe z pasją i doskonale potrafili realizować się oraz rozwijać na obu polach, mając równocześnie rodziny i dzieci. Na kartach książki znajdziemy dużo szczerości, mało patosu, sporo cennych refleksji. „Trzy bieguny” czytało mi się bardzo dobrze, treść chłonęłam i chętnie jeszcze zadałabym bohaterom wiele pytań odnośnie do poruszonych kwestii. To była wspaniała literacka przygoda i możliwość poznania wyjątkowych postaci. Brawa dla wydawcy za staranne wydanie.


środa, 25 września 2019

Malwina Bareła "Lunchbox na każdy dzień. Nowe przepisy"


Wydawnictwo Znak Horyzont
data wydania 2019
stron 336
ISBN 978-83-240-5770-2

Czy odkryłeś już bento?

Dziś przenosimy się do kuchni, by spojrzeć w specyficzny sposób na przygotowywanie posiłków do pracy, szkoły, na uczelnię czy np. na podróż. Naszą przewodniczką będzie Pani Malwina Bareła. Jest ona autorką bloga Filozofia Smaku. 
W swoim życiu kieruje się japońską filozofią Bento. Ja już o niej co nieco słyszałam, ale nie było to zbyt wiele informacji. Dzięki książce o której chcę Wam opowiedzieć dowiedziałam się o wiele więcej i nie są to nieistotne treści o których zapomnę. Zacznę je wkrótce wprowadzać w życie i w ten sposób przygotowywać posiłki mężowi do pracy. Będzie z pewnością bardziej smacznie, bardziej ciekawie wizualnie, a co za tym idzie apetycznie, bo przecież jemy też oczyma. Będą to posiłki z pewnością więcej urozmaicone i ich przygotowanie sprawi mi sporo frajdy, bo lubię pichcić w kuchni.
Poradnik jest kontynuacją książki "Lunchbox na każdy dzień". 

Czym jest bento? Najkrócej to posiłek w pudełku przygotowywany w domu, a zabierany na wynos. Idea wywodzi się z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale jest już bardzo popularna poza Azją. 

Tytuł dzieli się na dwie części. 
Część pierwsza to bardzo przydatne, praktyczne porady, które ułatwią działania zwłaszcza osobom rozpoczynającym kulinarną przygodę pracę w kuchni w wielu aspektach. Pozwolą oszczędzić czas i pieniądze, nauczą praktycznej wiedzy, która ułatwi wiele czynności np. zakupy. I tak dowiemy się  o jakiej porze najlepiej gotować przy określonym trybie życia, co można przyrządzić z wyprzedzeniem, jak owocnie wdrożyć się w bentowanie, jak rozsądnie gospodarować pieniędzmi na jedzenie i planować zakupy, jak przechowywać jedzenie, dbać o porządek i używać spożywczych zamienników.
Część druga to przepisy rozpisane zgodnie z porami roku.

Całość jest przepięknie wydana, a kapitalne zdjęcia pobudzają apetyt. Nic tylko kupić pudełko i bentować. Kapitalny pomysł na prezent. Gorąco polecam.

niedziela, 22 września 2019

Przeżyłam wypadek.....

KOCHANI ŻYJĘ

W DNIU 15 WRZEŚNIA PRZEŻYŁAM WYPADEK KOMUNIKACYJNY. STRACIŁAM NA KILKA GODZIN PRZYTOMNOŚĆ, ALE JUŻ CZUJĘ SIĘ LEPIEJ. I WRACAM DO KSIĄŻEK. PRZEPRASZAM WYDAWCÓW, WSPÓŁPRACOWNIKÓW, AUTORÓW I WAS KOCHANI CZYTELNICY ZA PRZERWĘ W DZIAŁANOSCI BLOGA. POZDROWIENIA

środa, 11 września 2019

Joanna Jax "Milczenie aniołów"



Wydawnictwo Videograf
data wydania 2019
stron 432
ISBN 978-83-7835-732-2

 cykl Prawda zapisana w popiołach
tom I

Mówienie prawdy nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem


Joanna Jax przygotowała tej jesieni dla swoich czytelników wyborną niespodziankę. Jest nią kolejne spotkanie z bohaterami cyklu „Zanim nadejdzie jutro”. Pojawiają się oni ponownie w pierwszym tomie nowej serii „Prawda zapisana w popiołach”, która opowiada ich powojenne dzieje.
Od końca drugiej wojny światowej minęła ponad dekada. Zesłańcy opuścili Syberię i zamieszkali w Europie. Jedni w Polsce, inni na obczyźnie. Kraj nad Wisłą, wyzwolony przez Armię Czerwoną, zmienił swoje oblicze. Nastały inne czasy, inna władza, inne porządki, inne życie. Nie wszyscy potrafili się w tej rzeczywistości odnaleźć. Jedni zamieszkali w stolicy, inni na Ziemiach Odzyskanych. Jedno było pewne – świat sprzed wojny przeszedł do historii i bezpowrotnie odszedł do lamusa. Nowe zaś nie zawsze okazało się lepsze. Powojenne porządki wielu rozczarowały. Szybko okazało się, że mimo innego ustroju nadal dobrze wiodło się tym, którzy umieli kombinować i kierować się sprytem. Prawda wciąż okazywała się nie zawsze najlepszą opcją. Czy warto było ją za każdym razem mówić? Na to pytanie można szukać odpowiedzi, śledząc losy bohaterów, których rzesze czytelników zdążyły już bardzo polubić.
Kuba Staśko mieszka w Olsztynie. Tam gra na saksofonie i tęskni za Wilnem oraz Laurą. Nie może zapomnieć o mieście, w którym spędził lata przedwojenne, i kobiecie, żonie przyjaciela, która jak nikt skradła jego serce. Pewnego dnia odnajduje ukochaną w miejscu, w którym kompletnie nie spodziewałby się jej spotkać. Zaniedbana, pijana, niegdyś piękna, trudni się nierządem i sprzedaje swoje wdzięki za butelkę wódki. Kuba wyciąga do niej swoją dłoń. Chora na gruźlicę i choroby weneryczne Laura ma szansę oderwać się od dna. Czy ją wykorzysta?
Szymek kończy aplikację adwokacką. Ma żonę, z którą niezbyt mu się układa, i synka, za którym przepada. Szymek ma nadal rogatą duszę i sporo odwagi, broniąc jak lew na sądowej sali żołnierzy AK. Przyszły adwokat stawia kontrę nowej władzy, jego żona go za to krytykuje i boi się powrotu Niemców.
Nadia Niechowska uczy się w liceum i ma starszego od siebie żonatego kochanka, poza którym świata nie widzi. Niestety ta miłość nie ma szansy na przetrwanie.
Mateusz dowiaduje się, że jest dzieckiem adoptowanym i ma żydowskie korzenie. Chce poznać swoją siostrę i ciotkę, które mieszkają w Izraelu. Gdy kończy szkołę, decyduje się na podróż do żydowskiego państwa, by tam studiować, pracować i ułożyć sobie życie. To bolesny cios dla Alicji, która kocha go jak własne dziecko.
Najnowsza powieść Joanny Jax ogromnie zachwyca i jest dowodem na to, że ta pisarka jak mało kto potrafi wyczarować swoim piórem wspaniałe, rozbudowane fabuły i poprowadzić zagmatwane losy ciekawie wykreowanych bohaterów. To nie jest łatwa proza, ale mimo to czyta się ją naprawdę wyśmienicie. Trudno oderwać się od treści, która jawi się niczym wielobarwna mozaika. Akcja rozgrywa się w latach 1956–1958. Autorka świetnie ukazuje życie w nowym systemie, który tylko pozornie jest lepszy i troszczy się o ludzi. Bardzo aktualne jest hasło, że kto nie z nami, ten przeciwko nam. Tępiony jest indywidualizm, odmienne poglądy i zapatrywania na świat. Nagminne jest werbowanie szantażem do donosów i tajnej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. W takim świecie rodzi się miłość, przyjaźń, ale i nienawiść. Przeszłość niekiedy powraca i przypomina o pewnych sprawach sprzed lat.
Tytuł chłonęłam, obojętna na realny świat. Ciekawa byłam jedynie, czy ktoś z postaci dopadnie szczęście, dozna miłości, czy poniesie konsekwencje swoich czynów. Ta saga z historią w tle to istny majstersztyk, który z pewnością nikogo nie rozczaruje. To lektura pełna emocji, niespodzianek i historycznej prawdy. To obraz czasów, które wcale nie były łatwe. To opowieść żywa i pełna przeróżnych scen, które świetnie oddają klimat polskiego komunizmu. Tym, którzy już zakosztowali prozy Joanny Jax, nie muszę polecać przeczytania. Tym, którzy jeszcze nie znają kunsztu i talentu tej autorki, gorąco polecam lekturę. Jestem pewna, że ocenicie ją najwyższymi notami i nie będziecie się nudzić. Z serca polecam i rekomenduję.



sobota, 7 września 2019

Amanda Brooke "Dar serca"



Wydawnictwo Prószyński i S-ka 
data wydania 2019
stron 480
ISBN 978-83-8169-127-7

Najcenniejszy podarunek 

Jak ważna jest przyjaźń? Jak cennym potrafi być darem? Ile znaczy prawdziwa przyjaciółka? I czy kobieca przyjaźń bywa idealna? Czy warto mimo wszystko wybaczać wyrządzone krzywdy? 
Na te pytania znalazłam bardzo ciekawe odpowiedzi w książce wydanej w serii Kobiety to czytają. 

Jej główne bohaterki łączy przyjaźń. Długoletnia i mocna. Czy to relacja bez wad?
 Julia, Helen i Phoebe są ze sobą mocno związane, niczym siostry. Często się spotykają, radzą sobie wzajemnie, rozmawiają, zwierzają się z sekretów i miłosnych tajemnic. Na pozór wszystko gra, ale czy mogą istnieć w życiu ludzkich relacje bez wad, takie idealne?

Helen zbyt szybko i przypadkowo została mamą, jej małżeństwo rozpadło się. Samotnie wychowująca dziecko pielęgniarka marzy o miłości. Tak gdzieś skrycie, w głębi serca chce pokochać i być kochaną. Phoebe zmarła matka, zaopiekowała się nią babcia, która jest już staruszką i sama potrzebuje pomocy oraz opieki w chorobie niszczącej jej pamięć. Julia chce być mamą podobnie jak jej mąż tatą. Mija jednak miesiąc za miesiącem, a testy ciążowe są wciąż negatywne. 
Pewna chwila zmienia życie wszystkich przyjaciółek podobnie jak życie Lucy, która czeka na przeszczep serca...

Pierwsze pytanie jakie przyszło mi do głowy po przeczytaniu ostatniego zdania było dość powszechne. Czy warto mieć przyjaciółki od serca? Czy warto otwierać się przed kimś na sto procent? Czy prędzej czy później ktoś bliski nam nas nie zawiedzie?
Śledząc losy serdecznych przyjaciółek uświadomiłam też sobie, że wszyscy o prawdziwej przyjaźni marzymy i chcemy jej doświadczyć. 
Powieść czytało mi się rewelacyjnie. Początek nie porwał, musiałam odnaleźć się w chaosie fabuły, która skacze w czasie. Ale szybko dotarłam do momentu, gdy zachłysnęłam się tytułem i byłam czytelniczo ugotowana. Zakochałam się w książce i trudno było się od niej oderwać choćby na chwilę. Wszystkie zdarzenia opisane na stronach "Daru serca" są bardzo autentyczne. My kobiety nie mamy w życiu łatwo. Ciągle musimy z czymś walczyć, lub o coś walczyć. Dokonywać wyborów i popełniać błędy, by potem je naprawiać. 
Autorka bardzo ciekawie poplątała losy opisanych kobiet, które są bliskie sercu czytelniczek przez swoją naturalność i nieidealność. 
To nie jest zbyt łatwa powieść, z jej kart wylewają się kłopoty, dramaty i emocje, których nie brakuje w żadnym jej momencie. Treść pochłania, narzuca wręcz refleksję nad różnymi niełatwymi sprawami, które komplikują życie i dodają mu pikanterii. 
To była ciekawa propozycja, jak zresztą i inne książki z tej serii. Książka spodobała mi się i sprawiła miłą niespodziankę. Okazała się lepsza niż się spodziewałam, zostawiła we mnie trwały ślad. Dodała otuchy w mocowaniu się z codziennością. Dobry wybór dla osób szukających czegoś ciekawego wśród nowości z działu powieści obyczajowych. 

poniedziałek, 2 września 2019

Magdalena Kołosowska "Pod niebieskim księżycem"


Wydawnictwo Replika
data wydania 2019
stron 288
ISBN 978-83-66217-28-7
cykl Lepsze jutro tom II

Zmiany bolą i są trudne

Po co my kobiety sięgamy po powieści obyczajowe? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedne z nas chcą pobyć w idealnej rzeczywistości, chcą ubrać choć na chwilę różowe okulary i odpocząć od zwykłej codzienności. Ale są też takie czytelniczki, które wolą lektury bez happy endu, prawdziwe, twardo stojące fabułą w realnym świecie, w których Autorzy i Autorki podejmują tematy trudne i z życia wzięte. W takich książkach nie wszystko zawsze dobrze się kończy, ale możemy podejrzeć zachowania literackich postaci, ich sposoby radzenia sobie z trudami życia, ich recepty na to, by żyć szczęśliwiej i lepiej. 
Takie właśnie, pełne prawdziwego życia powieści ma w dorobku Magdalena Kołosowska. W tej chwili jestem świeżo po lekturze drugiego tomu cyklu Lepsze jutro. Zdradzę, że jestem równie zachwycona jak tomem pierwszym i nie mogę doczekać się kolejnej części. 

Karolina to najstarsza z trójki sióstr. W jej życiu przyszedł czas na wielkie zawirowania. Zawarte dość szybko małżeństwo kruszy się i dąży do rozwiązania. Wszystkiemu winien jest alkoholizm jej męża. Dla niego alkohol stał się ważniejszy niż żona i dzieci. Karolina czuje się oszukana, samotna i zrozpaczona, ale wie, że dawanie kolejnych szans na poprawę jest całkowicie bezzsensowne. Smak porażki i klęski jest gorzki. Karo ma nadzieję, że gdy zamknie raz na zawsze te drzwi to otworzą się przed nią kolejne możliwości i być może pojawi się ktoś lepszy u jej boku, kto ją mocno pokocha. Kandydat pojawia się na ścieżce zawodowej. Czy to rzeczywiście odpowiedni mężczyzna? 

Jestem zachwycona i gorąco chciałabym, żeby po ten cykl sięgnęła każda z Was Drogie Czytelniczki. Powieść czyta się z ogromną ciekawością i przyjemnością. Na jej stronach spotykamy zwyczajne kobiety, w których każda z nas odnajdzie coś z siebie. Ich życie i problemy, bolączki i wybory są podobne do tych, z jakimi same się spotykamy. Losy Karoliny są burzliwe, a ona sama to istota niezwykle dzielna, która mimo wad dobrze sobie radzi. Odważnie mocuje się z codziennością mając na uwadze dobro dzieci i swoje. Los nie bywa dla niej łaskawy, ale mimo to ona brnie do przodu i trzyma głowę podniesioną do góry. Ma chwile słabości, ale pokazuje, że kobieta to i płeć piękna i zarazem silna. 
Autorce udało się bardzo ciekawie wykreować dojrzałą kobiecą postać, która ma w sobie coś z nastolatki, coś z młodej i dojrzałej kobiety. Te wszystkie elementy mieszają się i tworzą ciekawy charakter, który oczywiście polubiłam od samego początku tej opowieści. Książka pozornie lekka kryje na swoich stronach wiele ciekawej treści. To doskonała lektura na długi jesienny wieczór. W połączeniu z miłym w dotyku pledem i ciepłą herbatą z miodem i cytryną gwarantuje relaks i przyjemne chwile. Polecam.