Wydawnictwo WasPos
data wydania 2021
stron 300
ISBN 978-83-67024-65-5
Uwierz w siebie i w miłość!
Cześć Drogie Czytelniczki!
Dziś chcę napisać dla Was tekst o książce, która jest skierowana przede wszystkim do Pań. Nie ważne ile macie lat, ale prawie każda z nas miała kiedyś, bądź ma problem z samooceną i kompleksy na punkcie swojej wagi i sylwetki. Patrząc w lustro jesteśmy wręcz mistrzyniami w wynajdywaniu niedoskonałości swoich sylwetek. Często patrzymy na siebie może nawet za bardzo krytycznie i zbyt mocno przejmujemy się dodatkowymi problemami. Powodują one naszą zbyt niską samoocenę, wpędzają nas w kompleksy i zły nastrój. Body Shaming powoduje u nas totalne załamania, depresje i wyciska łzy z naszych oczu. Czy warto?
Dziś chciałam skupić Waszą uwagę na książce, najnowszej powieści Dominiki Smoleń, której bohaterka, młoda dziewczyna o imieniu Julia czuje się źle we własnym ciele. Jej krytyczne myśli wpędzają ją w poczucie niższości. Choć dziewczyna ma pasję i pracę wciąż myśli o tym, że jest zbyt gruba. Wydaje jej się, że cokolwiek ją w życiu złego spotyka ma swoje źródło w jej nadwadze. Na szczęście w życiu Julii jest ktoś, kto chce jej pomóc. To jej serdeczna przyjaciółka, która ma na imię Asia, a która zabiera Julkę na siłownię. Tym samym zachęca ją do trenowania i zgubienia kłopotu w postaci zbyt dużej wagi. Tam puszysta dziewczyna dostaje fizyczny wycisk, ale i poznaje pewnego przystojnego bruneta Bartka, który jest trenerem fitness. Co wyniknie z tej znajomości? Czy Julia wygra walkę o bardziej atrakcyjną sylwetkę? Czy warto ją podejmować czy może lepiej zaakceptować siebie taką jaką się jest?
To była świetna lektura przy której bardzo mile spędziłam czas. Idealna książka na dwa długie jesienne wieczory, którą czytało mi się bardzo szybko. To jednak nie tylko książka idealna na relaks. To też powieść, która niesie ze sobą bardzo ważne przesłania. Po pierwsze fabuła mówi do każdej z nas by zapomnieć o swoich kompleksach. Ich roztrząsanie totalnie nic nie daje. Nie ma ludzi idealnych, każdy ma coś nie tak, co chce w sobie zmienić. Ale!!! To nie powód by się mocno dołować i skazywać na negatywne myślenie. By walczyć z tym, co się w nas nam nie podoba, trzeba uwierzyć w siebie, w swoje siły, w swoje możliwości. Bez tej wiary będzie trudno. Moc przecież drzemie w każdej z nas i trzeba ją tylko obudzić, sięgnąć po jej rezerwy. Miłości szuka i pragnie każda kobieta. A ta jest nieobliczalna. Może nas znaleźć i dopaść wszędzie. I trzeba umieć ją odkryć, wyczuć i być gotową rzucić się w jej objęcia.
"Miłość pod okiem trenera" to nie tylko ciekawy romans, to książka która jest niczym energetyzujący drink, niczym petarda, która odpali nasze moce. Autorka przy okazji wątku miłosnego ujmuje cenne życiowe rady, które będą na pewno pomocne dla każdej z nas. W książce drzemie wiele emocji, wiele niespodzianek. Dominika Smoleń przejrzyście pokazuje czym jest miłość, czym jest prawdziwe uczucie, a nie tylko zauroczenie. To coś określane mianem "chemii", która powoduje, że inaczej patrzymy na wybraną osobę, że jest tylko ona i cały świat, że staje się ona dla nas całym światem.
Książka
bardzo mi przypadła do gustu, ujął mnie prosty i zarazem bardzo
wymowny styl Autorki, ciekawe ujęcie trudnego tematu, pokazanie, że
w naszym życiu wiele można zmienić i nawet najbardziej trudne
metamorfozy są możliwe. Tak,
to jest możliwe i w zasięgu naszej ręki. Dziewczyny wierzmy w siebie i
czytajmy dobre książki. Takie, jakie pisze Dominika Smoleń, której z
serca gratuluję.