Wydawnictwo Znak literanova
data wydania 2015
stron 512
ISBN 978-83-240-3571-7
Macki przeszłości mogą Cię zawsze dosięgnąć
Przeszłość to niby coś, co minęło i nie ma prawa wrócić. Czy zawsze? Niekiedy przeszłość powraca. Niekiedy ta przeszłość o której chce się jak najszybciej zapomnieć staje się teraźniejszością. Uspane biegiem czasu koszmary wracają i horror zaczyna się od nowa.
Od nowa komplikuje się życie bohaterki powieści "Mroczny zakątek" Gillian Flynn - Libby. Jako mała dziewczynka przeżyła ona potworną traumę, która zmieniła całe jej życie. Panna Day nie miała szczęścia urodzić się w ciepłej, szczęśliwej i kochającej rodzinie. Jej domem stała się upadająca farma, a jej rodzice nie tworzyli zgodnego małżeństwa. Libby miała jeszcze rodzeństwo - siostry i starszego brata, który jako nastolatek sprawiał potężne kłopoty. W domu było biednie, ojciec pijaczyna pojawiał się sporadycznie, matka przytłoczona trudnym bytem poddała się depresji. Brat wpadł w okres buntu i złe towarzystwo, ponoć miał związki z satanizmem. Pewnego dnia na farmie doszło do tragedii. Miało tam miejsce zabójstwo matki Libby i jej sióstr. Zginęły one w wyniku strzałów i zadanych potwornych ran. Libby obecna wtedy w domu jako zabójcę wskazała brata. Tylko ona była wtedy świadkiem zdarzenia, choć go tylko słyszała a nie widziała ukryta i potwornie wystraszona. Po latach pewne osoby z Klubu zbrodni, które skontaktowały się z dorosłą już Libby Day nie są przekonane o winie Bena skazanego na dożywocie. Czy Libby skuszona pieniędzmi, których bardzo potrzebuje pomoże uwolnić brata? Czy prawda zostanie wyjaśniona raz na zawsze, wyczerpująco i do końca?
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, którą czytałam do później nocy i która mroziła mi skutecznie krew w żyłach. To była mroczna lektura, która przekonała mnie, że zakątki ludzkiej duszy mogą być naprawdę przerażające, a ludzi stać na dokonanie wiele złego. Bo przecież ktoś dokonał tej zbrodni. Ben czy nie on? Ileż razy zadałam sobie to pytanie. Rozwiązania zagadki w trakcie czytania nie dało mi się przewidzieć. Otoczył mnie las grozy, emocji, przerażenia, strachu, niekiedy obrzydzenia. Było idealnie jak na gatunek książki do jakiej "Mroczny zakątek" należy. Nie porównam książki do "Zaginionej dziewczyny" bo jej nie czytałam, ale potwierdzę tezę, że Flynn to autorka doskonała i perfekcyjna, która dysponuje wspaniałą wyobraźnią, dużym polotem i prawdziwym talentem do kreowania mrocznych historii. To nie jest lektura o słodkim klimacie, ona zdecydowanie zdołuje niż poprawi humor i uświadomi do czego zdolny jest człowiek, którego opanuje zło. Opisana rodzina do sympatycznych nie należy. To patologiczny dom, w którym cierpią dzieci. Ma to miejsce z wielu przyczyn. A brak tka zazdrość, zło i kompleksy w takiej atmosferze wyrastają jak grzyby po deszczu. Rodzi się agresja, lęki, zaburza się poczucie własnej wartości. Sama Libby choć jest przecież ofiarą nie wzbudziła we mnie ciepłych uczuć. Nie polubiłam jej, nie czułam dla niej współczucia. Choć stojąc z boku na to zasługuje. A Ben? Czy to naprawdę taki zły i zepsuty chłopak? Dziwne, ale na początku historii to on wydawał mi się bardziej godny uwagi. Libby tryskała wyrachowaniem i lenistwem.
Ta lektura jest doskonała pd względem psychologicznego nakreślenia postaci. Każda z nich jest wyrazista i mało sympatyczna. To powieść wciągająca, która nieco przeraża, a mimo to chce się ją czytać dalej, by poznać winnego. Napięcie znakomite, zawiłość akcji doskonała, klimat przerażający. Groza została obudzona, dreszcze były i to w dużej ilości. Katarzyna Bonda miała rację - warto było skusić się na przeczytanie tego thrillera. Po dłuższym namyśle nie mogę nic krytycznego zarzucić pisarce. Stworzyła doskonałe dzieło w swoim gatunku, któremu należy się pochlebna recenzja i wysoka ocena. Polecam.
Przeszłość to niby coś, co minęło i nie ma prawa wrócić. Czy zawsze? Niekiedy przeszłość powraca. Niekiedy ta przeszłość o której chce się jak najszybciej zapomnieć staje się teraźniejszością. Uspane biegiem czasu koszmary wracają i horror zaczyna się od nowa.
Od nowa komplikuje się życie bohaterki powieści "Mroczny zakątek" Gillian Flynn - Libby. Jako mała dziewczynka przeżyła ona potworną traumę, która zmieniła całe jej życie. Panna Day nie miała szczęścia urodzić się w ciepłej, szczęśliwej i kochającej rodzinie. Jej domem stała się upadająca farma, a jej rodzice nie tworzyli zgodnego małżeństwa. Libby miała jeszcze rodzeństwo - siostry i starszego brata, który jako nastolatek sprawiał potężne kłopoty. W domu było biednie, ojciec pijaczyna pojawiał się sporadycznie, matka przytłoczona trudnym bytem poddała się depresji. Brat wpadł w okres buntu i złe towarzystwo, ponoć miał związki z satanizmem. Pewnego dnia na farmie doszło do tragedii. Miało tam miejsce zabójstwo matki Libby i jej sióstr. Zginęły one w wyniku strzałów i zadanych potwornych ran. Libby obecna wtedy w domu jako zabójcę wskazała brata. Tylko ona była wtedy świadkiem zdarzenia, choć go tylko słyszała a nie widziała ukryta i potwornie wystraszona. Po latach pewne osoby z Klubu zbrodni, które skontaktowały się z dorosłą już Libby Day nie są przekonane o winie Bena skazanego na dożywocie. Czy Libby skuszona pieniędzmi, których bardzo potrzebuje pomoże uwolnić brata? Czy prawda zostanie wyjaśniona raz na zawsze, wyczerpująco i do końca?
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, którą czytałam do później nocy i która mroziła mi skutecznie krew w żyłach. To była mroczna lektura, która przekonała mnie, że zakątki ludzkiej duszy mogą być naprawdę przerażające, a ludzi stać na dokonanie wiele złego. Bo przecież ktoś dokonał tej zbrodni. Ben czy nie on? Ileż razy zadałam sobie to pytanie. Rozwiązania zagadki w trakcie czytania nie dało mi się przewidzieć. Otoczył mnie las grozy, emocji, przerażenia, strachu, niekiedy obrzydzenia. Było idealnie jak na gatunek książki do jakiej "Mroczny zakątek" należy. Nie porównam książki do "Zaginionej dziewczyny" bo jej nie czytałam, ale potwierdzę tezę, że Flynn to autorka doskonała i perfekcyjna, która dysponuje wspaniałą wyobraźnią, dużym polotem i prawdziwym talentem do kreowania mrocznych historii. To nie jest lektura o słodkim klimacie, ona zdecydowanie zdołuje niż poprawi humor i uświadomi do czego zdolny jest człowiek, którego opanuje zło. Opisana rodzina do sympatycznych nie należy. To patologiczny dom, w którym cierpią dzieci. Ma to miejsce z wielu przyczyn. A brak tka zazdrość, zło i kompleksy w takiej atmosferze wyrastają jak grzyby po deszczu. Rodzi się agresja, lęki, zaburza się poczucie własnej wartości. Sama Libby choć jest przecież ofiarą nie wzbudziła we mnie ciepłych uczuć. Nie polubiłam jej, nie czułam dla niej współczucia. Choć stojąc z boku na to zasługuje. A Ben? Czy to naprawdę taki zły i zepsuty chłopak? Dziwne, ale na początku historii to on wydawał mi się bardziej godny uwagi. Libby tryskała wyrachowaniem i lenistwem.
Ta lektura jest doskonała pd względem psychologicznego nakreślenia postaci. Każda z nich jest wyrazista i mało sympatyczna. To powieść wciągająca, która nieco przeraża, a mimo to chce się ją czytać dalej, by poznać winnego. Napięcie znakomite, zawiłość akcji doskonała, klimat przerażający. Groza została obudzona, dreszcze były i to w dużej ilości. Katarzyna Bonda miała rację - warto było skusić się na przeczytanie tego thrillera. Po dłuższym namyśle nie mogę nic krytycznego zarzucić pisarce. Stworzyła doskonałe dzieło w swoim gatunku, któremu należy się pochlebna recenzja i wysoka ocena. Polecam.