czwartek, 22 lipca 2021

Roma Ligocka "Siła rzeczy"

 




Wydawnictwo Literackie

data wydania 2021

stron 296

ISBN 978-83-08-07376-6

Cisza przed burzą

Moi Drodzy chcę się z Wami podzielić wspaniałymi emocjami jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury wyjątkowej książki, którą dane mi było ostatnio przeczytać. Jej poznanie, zagłębienie się w jej treść było dla mnie wręcz duchowym przeżyciem, które na długo pozostawi ślad w mojej psychice. Jej czytanie było wyjątkową przyjemnością i czymś tak bardzo osobistym, jakbym sama przeżyła dokładnie to, co bohaterowie. Jak zwykle Roma Ligocka, którą od lat zaliczam do moich ukochanych Autorek, napisała fenomenalnie i w sposób, który mocno chwyta za serce. Jej pióro znów wyczarowało coś genialnego, co chwyta za duszę i spisanymi na papierze słowami oplata nas wyraziście i niepowtarzalnie. 

Zawarte w książce dwie historie dziejące się w dwóch różnych przedziałach czasowych łączą więzy krwi. Jedna z opowieści rozgrywa się niedługo przed wybuchem drugiej wojny światowej. Druga opowieść to współczesność i początek wybuchu pandemii covid19, która trwa do dziś. Oba wydarzenia są czymś potwornym, co godzi w ludzkość i działa na nią destruktywnie. 

Główne bohaterki to babcia i wnuczka, Anna Abrahamer i Roma Ligocka. W roku 1938 dojrzała Anna wraz z swoim mężem Dawidem udaje się w podróż życia. Opuszcza rodzinny Kraków i jedzie latem do Nicei. Celem podróży jest przede wszystkim odpoczynek i zwiedzanie cudownego zakątka Europy jakim jest Lazurowe Wybrzeże. Jest to jej pierwsza zagraniczna podróż i okazja by zobaczyć Wielki Świat i poczuć atmosferę typową dla światowego kurortu. Na tej podróży cieniem kładzie się niespokojna sytuacja polityczna jaka ma miejsce w Europie i na świecie. Zaczyna wrzeć, zewsząd dochodzą niepokojące wieści zwłaszcza dla osób narodowości żydowskiej. 

Wiele lat później na początku 2020 roku śladami swojej babki wyrusza Roma Ligocka. To ma być sentymentalna podróż śladami przodków, powrót do przeszłości, spojrzenie wstecz w dzieje rodziny i jej korzenie. Piękno i harmonię wyjazdu zakłócają także niepokojące wieści. Świat zakleszcza się w szczękach niebezpiecznej choroby, która zamyka granice, sklepy, hotele, ludzi w czterech ścianach i sieje postrach. Plany Pani Romy zostają podeptane, świat staje się inny. 

Ta wspaniała książka nie jest zbyt obszerna i bez wysiłku można ją przeczytać w jeden dzień. Ja jednak przedłużałam jej lekturę jak tylko mogłam. Czytałam wolno, delektowałam się wybitną prozą, rozkoszowałam każdym zdaniem, smakowałam każdą stronę jak jak niezwykły przysmak. Chłonęłam wyrysowane na kartach papieru obrazy, które wyobraźnia podpowiadała mi z łatwością i precyzją. Zachwycałam się i obrazami Nicei tej dawnej i tej pandemicznej, jak i widokami przedwojennego Krakowa, który malował mi się z ogromną nutą nostalgii w kolorze sepii. Brak mi słów by opisać to cudowne uczucie jakie temu towarzyszyło. 

Ta opowieść napisana z wyjątkowym kunsztem i precyzją jest nad wyraz piękna, pełna tęsknoty i nostalgii. Mówi ona o sile więzi pokoleń, którą nie są w stanie rozerwać nawet tak tragiczne wydarzenia jak epidemia czy wojna. To tytuł zdecydowanie w klimacie nostalgii, niezmienności przemijania, ulotności i kruchości ludzkiego życia. Pamiętnik Anny Abrahamer jest tak bardzo przemawiający, że non stop miałam uczucie jakbym była członkiem tej wyjątkowej rodziny i wszystkie opisane wydarzenia odczuwała bezpośrednio na własnej skórze. Obraz jest smutny. Szczęście i spokój rodziny burzy i raz na zawsze niszczy wizja szaleńca, który doszedł do władzy w Niemczech. Jest on niezwykle przemawiający i czytelny. 

Moje serce pozostało i chyba na zawsze pozostanie w tej publikacji. Gorąco polecam jej lekturę każdemu, który smakuje w wyjątkowej prozie i docenia najwyższych lotów talent literacki Pisarza. Wyjątkowa pozycja w mojej biblioteczce, które stawiam zasłużoną ocenę 10/10. Przepiękna książka, którą musicie przeczytać. 

poniedziałek, 12 lipca 2021

Danuta Awolusi "Zgodnie z prawdą"

 



Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2021
stron 448
ISBN 978-83-8234-176-8

Czy kłamstwo to dobry fundament związku? 

Niestety, my ludzie kłamiemy, a kłamstwo wpisane jest w naszą naturę. Nie mówimy prawdy tak w sprawach istotnych, jak i w błahostkach. Czemu to robimy, choć przecież sami nie chcemy być oszukiwani? Wielu z nas kłamie z przyzwyczajenia, wielu z wygody, wielu robi to notorycznie nie mając żadnych wyrzutów sumienia. Jeśli kłamstwo nie wychodzi na jaw jest łatwo, ale co się dzieje, gdy jednak ma krótkie nogi i osoba okłamywana i tak ma tego świadomość? Czy kłamstwo może być budulcem z którego postawimy fundament poważnego związku? Czy wtedy zda on egzamin i zadowoli będące w nim osoby? Czy nie zniszczy nawet najprawdziwszego uczucia, nie zepchnie go z piedestału?

Patrycja wyszła za mąż po raz drugi. Jej pierwsze małżeństwo jest już teoretycznie przeszłością jednak były mąż, mimo tego, że również ułożył sobie życie z inną kobietą, wciąż jest obecny w życiu naszej bohaterki. Pewnego dnia byli małżonkowie spotykają się na imprezie. Patrycja choć jest szczęśliwa w nowym związku ulega urokowi dawnej miłości. Czas biegnie, życie toczy się dalej, aż pewnego dnia Patrycja odkrywa, że jest w ciąży. Od razu wie, kto jest ojcem jej dziecka. Mimo tego nie mówi mężowi prawdy o swojej zdradzie ani o tym, że pod sercem nosi dziecko kogo innego. Oznajmia mu tylko, że to on zostanie tatą. Prawda być może nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że Miłosz doskonale wie, że jest całkowicie bezpłodny i nie może mieć dzieci. Mężczyzna udaje, że kłamstwo jest prawdą i cieszy się jak gdyby nigdy nic. Wychowuje córkę jak swoje dziecko mając świadomość, że absolutnie nim nie jest, zaś Patrycja drży by jej sekret nigdy nie wyszedł na jaw. Jak potoczą się ich losy, czy prawda kiedykolwiek ujrzy światło dzienne i czy możliwe jest budowanie bliskiej relacji między kobietą i mężczyzną na kłamstwie? 

Moi Drodzy! Napiszę wprost! Tę powieść musicie przeczytać, jeśli macie ochotę przejechać się emocjonalnym rollercosterem i poczuć ogromne emocje. Fabuła bardzo szybko Was wciągnie i nawet się nie obejrzycie jak znajdziecie się w jej centrum. Jak staniecie się cieniem bohaterów, którzy mają naprawdę solidne życiowe dylematy. Wprawdzie po części komplikują sobie codzienność na własne życzenie, ale niekiedy ona ich ogromnie przerasta i wciąga w wir kłamstw, które mają tendencję do szybkiego rozmnażania. Łatwo przekonać się, że jedno pociąga drugie, a człowiek, jak mucha w pajęczynę, wpada w ich matnię i traci nad wszystkim kontrolę. Czytając najnowszą powieść Danuty Awolusi szybko staniecie się sędziami i chcąc nie chcąc zaczniecie oceniać poszczególne postaci. To może Was uczulić na pewne istotne sprawy i dać solidnie do myślenia. 

Autorka napisała tę powieść po prostu rewelacyjnie. Poruszyła odważnie trudne tematy, nie zasłoniła swoich bohaterów ścianą lukru i sztuczności. Dała im prawo być zwyczajnymi ludźmi, takimi z krwi i kości, którzy popełniają błędy i muszą mierzyć się z ich skutkami. Tytuł czyta się z wypiekami na twarzy, a zakończenie naprawdę zaskakuje. Osobiście spodziewałam się innego rozdania, ale to jest dość nieprzewidywalne i trzyma do końca w napięciu. 

"Zgodnie z prawdą" to ekscytująca powieść obyczajowa, która świetnie obnaża mechanizmy ludzkich uczuć i namiętności. Przeczytajcie ją, wstawcie się w role bohaterów, poznajcie zwyczajne niezwyczajne życie. Nuda Wam nie grozi. Gorąco polecam!!!





sobota, 3 lipca 2021

Natalia Boniewicz "Miłość na wariackich papierach"

 


Agencja Wydawnicza Egros
data wydania 2021
stron 208
ISBN 978-83-65295-04-6

Życia czasem nie da się brać na poważnie

Żyjemy w świecie, która bywa często pełen sprzeczności. Choć powinna nim rządzić logika czasem prym przed nią wiedzie oględnie mówiąc jej totalne przeciwieństwo. My ludzie, owszem, jesteśmy omylni, ale niekiedy nasze błędy uchodzą nam na sucho, a czasem przewracają komuś lub nam świat do góry nogami. By wyprostować taką niemiłą sytuację potrzebny jest powrót do tego, co być powinno. Popularnie mówiąc do normalności. 
Świat pomyłek opisuje w swojej powieści Autorka mi dotąd nieznana, której książkę "łyknęłam" w ciekawością i przyjemnością dosłownie w jedno deszczowe popołudnie. Lektura okazała się elektryzująca, a ja jeszcze długo będę myśleć nad jej treścią. Na pierwszy rzut oka może się ona komuś wydać banalna i niewarta głębszej uwagi, ale gdy się ktoś, kto jest tak mocno wrażliwy jak ja, w nią się zatopi, to naprawdę ma o czym myśleć. 

Ktoś kiedyś stwierdził, że normalność to pojęcie bardzo ogólne i względne. Pewien psychiatra określił ją jako pojęcie płynne i trudne do definicji. Ba, ponoć każdy z nas może w swoim postępowaniu mieć przesłanki, które skierują nas na leczenie w zamkniętej placówce, która ma rozwiązywać problemy zdrowia psychicznego. 
Takie miejsce, choć oczywiście nikt tam nie chce trafić, ciekawi i elektryzuje. Przyciąga jak magnes. Dlatego z wypiekami na twarzy wielu czytelników sięga po książki których akcja się tam rozgrywa. I jak tak zrobiłam. Dzięki lekturze poznałam Zosię. Młodą pracownicę korporacji, która jest roztrzepana i z tego powodu za namową koleżanki trafia do psychiatry, a wskutek błędnej diagnozy do szpitala psychiatrycznego. Tam, podobnie jak inni pacjenci, potraktowana jest szablonowo i przedmiotowo. Dla niewłaściwie zdiagnozowanej osoby pobyt w obiekcie leczenia psychiatrycznego ma wyniszczające i negatywne konsekwencje. Czy Zosia stanie mocno na nogi i odzyska kontrolę nad sterami swego życia? Czy uda jej się powrót do normalności, a złe przeżycia nie pozostawią konsekwencji? Czy w odzyskaniu równowagi pomoże jej miłość? 

Po skończeniu lektury zastanawiałam się które określenie dla tej powieści jest bardziej trafione  - komedia czy tragedia pomyłek?! Osobiście, choć fabule nie brak humoru, odebrałam ją bardziej na poważnie. Z przerażeniem przyjmowałam fakt, że pozory i pomyłki, błędy mogą komuś zniszczyć życie, podeptać duszę i zgnoić w imię rozsądku. Smutne jest to, że konsekwencje czyiś błędów mogą bardziej dotknąć ich ofiarę niż tego, kto je popełnił. 
Tę powieść czytało mi się dobrze, w trakcie jej lektury uśmiechałam się, kibicowałam Zosi, stawiałam się na jej miejscu. Ta książka daje do myślenia, wzbudza emocje, głębiej przemawia i uczula by zbyt pochopnie nie ferować wyroków, by nie kusić się w życiu w jakimkolwiek przypadku o zbyt szybką i powierzchowną ocenę. 
Tak, przyznaję, że książka mile mnie zaskoczyła, okazała się lepsza i bardziej wymowna niż się spodziewałam. Jeśli szukacie czegoś nietuzinkowego i oryginalnego to śmiało zaczytajcie się w tym tytule. 
Moja ocena 7/10.