Powieść historyczna w wersji light
Historia oprócz matematyki i fizyki bywa zmorą wielu uczniów. Młodzi ludzie nie lubią uczyć się o przeszłości mając podane suche fakty, litanie dat i drętwe źródłowe teksty do analizy napisane niezbyt zrozumiałym językiem. Ten stan można jednak zmienić serwując przeszłość w lżejszej wersji. Wystarczy dodać zamierzchłym czasom lekkości poprzez odpowiednie operowanie językiem, uczłowieczyć żyjące kiedyś postacie pokazując ich ludzkie twarze i napisać o niezwyczajnych wydarzeniach w sposób prosty i zwyczajny. Wtedy podręcznik czy powieść historyczna stanie się lekko przyswajalną lekturą, która pochłonie bez reszty. W ten właśnie sposób o zamierzchłych czasach późnego średniowiecza napisała Anna Szepielak. Tym samym stworzyła kapitalny tytuł, który czyta się bardzo lekko i przyjemnie, a którego bohaterowie żyją ponad pięćset lat temu.
„Miłość i tron” to pierwszy tom cyklu Serce w koronie, który opowiada o epoce panowania dynastii Jagiellonów na polskim tronie. Akcja książki rozpoczyna się w dniu narodzin przedostatniego króla z tejże sukcesji Zygmunta I zwanego Starym. Jego rodzice doczekali się licznego potomstwa, ale to właśnie piąty, przedostatni syn, jako jedyny urodził się poza Krakowem i nie wydał pierwszego tchnienia na wawelskim wzgórzu. Przyszło mu się narodzić ze względu na panującą zarazę w okolicy Kozienic. Poród był bardzo ciężki i wyczerpujący dla królowej Elżbiety. I zapewne nikt nie przypuszczał, że to właśnie temu synowi z całej szóstki męskich potomków pisane są największe zaszczyty i wielkie panowanie. Losy Zygmunta i jego rodziny śledzimy przez ponad trzydzieści lat. Obok przyszłego króla pierwszoplanową bohaterką powieści jest dziewczyna, a potem kobieta, która była jedynie mieszczką i wybitnie uzdolnioną hafciarką, a która na długi czas skradła serce Jagiellona i dała mu nieślubne potomstwo. Kasia po raz pierwszy spotkała swoją miłość w Toruniu jako mała dziewczynka. Już wtedy to spotkanie zapadło jej w pamięć. Los okazał się łaskawy i pozwolił stworzyć jej parę z przyszłym królem, a tym samym zaznać szczęścia w miłości. Oczywiście mezalians nie mógł mieć miejsca, a Zygmunt I miał później dwie wysoko urodzone żony Barbarę i Bonę.
Ta książka jest magiczna i lekka jak piórko. Autorka błyskawicznie wyrywa nas współczesności i zaprasza w niezwykłą podróż w minione czasy. Czytając mamy okazję zagościć w niesamowitej epoce, w której prawie wszystko jest inne i odmienne niż współcześnie. Takie same pozostają ludzkie charaktery i słabości – pogoń po trupach za fortuną, majątkiem czy zaszczytami. Rodzinne kłótnie i spory pomiędzy rodzeństwem. Autorka pisze o rodzinie panującej i towarzyszącym jej dworze w sposób ciekawy i lekki. Pokazuje członków rodziny królewskiej jako zwykłych ludzi, którzy mają wady i słabości. Przedstawia epokę odległą czasowo w sposób plastyczny, ciekawy i pociągający. Wprowadza liczne opisy i wiele autentycznych oraz fikcyjnych postaci. Obok historycznych prawd nie brak i literackiej fikcji, która okrasza fabułę książki niczym przyprawy wyjątkowe danie. Efektem jest rewelacyjnie przedstawiona opowieść z wątkiem miłosnym i historią Polski w tle. Akcja książki jest bardzo wartka. Tytuł czyta się lekko, przez jego wnętrze się wręcz płynie. Zagłębiając się w lekturę stajemy się obserwatorami dworskiego życia, zwyczajów, stosunków pomiędzy panującymi a poddanymi. Poznajemy tradycje, problemy i troski. Autorka pokazuje mechanizmy rządzenia monarchią, kluczową rolę wiary i mariaży, którym ton nadawała polityka. Poznajemy świat w którym chwilami możemy poczuć się jak na innej planecie, ale jest on tak frapujący, że nie można się oderwać od czytania.
Książka ma wiele atutów. Jest dopracowana merytorycznie i literacko. Intryguje i zaciekawia, zachęca do głębszego poznania epoki i postaci, które przewijają się przez karty powieści. Jestem bardzo ciekawa jej kontynuacji i będę wyczekiwać daty wydania kolejnego tomu. Przeczytanie tego zaś polecam nie tylko fanom powieści historycznych. To książka dla lubiących dobrą literaturę i doceniających solidny warsztat literacki. Koniecznie po nią sięgnijcie. Mam nadzieję, że spodoba się ona Wam równie mocno jak mnie.