czwartek, 5 marca 2015

Ałbena Grabowska "Stulecie Winnych. Ci, którzy walczyli"


Wydawnictwo Zwierciadło
data wydania 2015
stron 296
ISBN 978-83-6477-631-1
tom drugi

Wzloty i upadki klanu Winnych

Od lat zaczytuję się w sagach rodzinnych. To właśnie one są moim ulubionym gatunkiem powieści. Po nie najchętniej sięgam. Jako ich dodatkowy atut traktuję wplatanie w fabułę wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości i które zanotowano w kronikach. Właśnie tego typu lekturą jest saga napisana przez Ałbenę Grabowską, opowiadająca o rodzie Winnych. Rodzinie, której losy mamy okazję śledzić na przełomie kilkadziesięciu lat. Niedawno na księgarskie półki trafił drugi tom tego cyklu, który obejmuje lata 1942-1968. Zatem w tle mamy II wojnę światową, lata powojenne, kształtowanie się nowej polskiej rzeczywistości, aż po wydarzenia z marca 1968 roku.
Bohaterami książki są wszyscy członkowie rodziny, ale na pierwszy plan wysuwają się postacie sióstr bliźniaczek – Mani i Ani. Obie młode kobiety w czasie działań wojennych poznają smak samotnego macierzyństwa. Mąż Mani zaginął bez śladu w wojennej zawierusze. Ania rodzi dziecko, ale i los obdarza ją przybraną córką pochodzenia żydowskiego, której kobieta ratuje życie. Rodzina Winnych w czasie II wojny światowej przeżywa to, co tysiące polskich rodzin. Winnych, jak cały polski naród, dotyka bieda, głód, strach przez śmiercią, przemoc ze strony okupanta, utrata majątku. Chwil trudnych nie brakuje, ale wśród wielu nieszczęść pojawiają się i malutkie promyki radości. Powojenna rzeczywistość też nie jest łatwa i różowa. Nowy porządek bywa czasem trudniejszy niż wojenne czasy. Pojawiają się prześladowania ze strony władzy, represje za podejmowane w czasie wojny decyzje.
Mimo wszystko Winni trwają. Rodzą się i umierają, próbują przetrwać to, co złe, kochają, ulegają namiętnościom, przeżywają wzloty i upadki, rozterki i tęsknoty. Ich dzieje są fascynujące, pełne niespodzianek i zawirowań. Dlatego ta saga ma moc narkotyku i zaczarowuje czytelnika niczym najsilniejsza używka. Lektura jest niczym czarna dziura, niesamowicie pochłania i trudno ją odłożyć nawet późną nocą, gdy zmęczenie zamyka oczy.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że autorka bardzo staranie przemyślała swoją koncepcję fabuły, dokładnie ją dopracowała nawet w najmniejszych szczegółach. Efekt tej pracy i talentu pisarskiego jest widoczny od samego początku. Nie dziwią zatem liczne pochwały i pozytywne opinie anonimowych czytelników i znanych mi blogerów na temat tej lektury. Sama przeczytałam ją migiem z niesłabnącym zachwytem, z dreszczem emocji i wielką uwagą. Czytałam szybko, chcąc jak najszybciej wiedzieć, co dalej, ale i smuciłam się, gdy zbliżał się koniec, bo zbliżało się rozstanie z lubianymi przeze mnie postaciami. Zakończenie książki jest niezwykle tajemnicze, a sama zagadka nie zostaje do końca rozwiązania. Taka sytuacja powoduje, że chciałabym by już teraz zagłębić w dalsze losy członków klanu Winnych.
Książka to mistrzostwo w kategorii sag rodzinnych. Choć czytałam ich dość sporo, ta przebija większość z nich swoją doskonałością. Nie potrafię zatem umieścić tego tomu w mojej biblioteczce na innej półce niż ta z napisem „ulubione”. Gorąco ją rekomenduję i polecam. Myślę, że lektura nie rozczaruje nikogo. Autorce gratuluję świetnego pióra i dodaję ją do grona moich ulubionych rodzimych pisarek. A Wam życzę podobnych wrażeń przy czytaniu, jakich sama doznałam.

4 komentarze:

  1. O, lubię sagi rodzinne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewiele znam sag rodzinnych, ale tą chętnie poznam :)
    Pozdrawiam.
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mnie :) Będę szukać w biedronkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobała ta powieść, nawet bardziej niż pierwsza część sagi. Z niecierpliwością czekan na kolejny tom!

    OdpowiedzUsuń