niedziela, 6 maja 2012

Olga Rudnicka "Cichy wielbiciel"



Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania kwiecień 2012
stron 440
ISBN 978-83-7839-100-5

Gdy adoracja staje się koszmarem.

My kobiety z zasady lubimy być adorowane i uwielbiane. Cieszą nas komplementy i miłe słowa kierowane pod naszym adresem, lubimy dostawać kwiaty i czekoladki oraz listy miłosne czy sms-y pełne czułych wyznań. Tak jest na ogół, ale bywają przypadki, kiedy wielbiciel staje się prześladowcą, a każdy gest z jego strony zamiast cieszyć powoduje strach i panikę. Czym jest stalking ? Może to nie jest coś, co dotyka kobiety tylko w XXI wieku, ale rozwój techniki - masowe używanie komórek, poczty elektronicznej i internetu ułatwia "nadzór" jaki może sprawować prześladowca nad obiektem swego "uwielbienia". Coraz więcej młodych kobiet pada ofiarą stalkerów, którzy w dużym stopniu czują się bezkarni. Na szczęście ustawodawcy pracują nad zmianą przepisów, by stalking stał się czymś zagrożonym realnymi karami i sankcjami. Oby stało się to jak najszybciej.
Ofiarą maniakalnego prześladowcy staje się główna bohaterka najnowszej książki Olgi Rudnickiej - autorki mi już znanej z "Lilith " i "Natalii 5".
Julia mieszka i pracuje w Poznaniu. Ma 25 lat, skończyła studia licencjackie i wynajmuje wraz z koleżankami  mieszkanie. Spotyka się z Pawłem - ich relacje stają się coraz bliższe i oboje myślą poważnie o wspólnej przyszłości. Julia pracuje jako konsultantka w salonie sieci komórkowej. To tu wypatruje ją jej przyszły " adorator". Zaczyna się niewinnie, od śledzenia dziewczyny, która nie zdaje sobie sprawy, że jest obserwowana. Potem stalker wchodzi w posiadanie jej wizytówki i dzwoni pod jej numer telefonu. Następnie dziewczyna dostaje olbrzymi bukiet róż ................. Jej życie powoli w efekcie kolejnych zdarzeń zaczyna przeobrażać się w koszmar ............................

To już trzecia powieść Pani Oli, którą przeczytałam. I tu autorce należą się wielkie brawa. Bo każda ze znanych mi książek jest inna - każda jest napisana w odrębnym stylu - "Lilith przypomina mi klimatem doskonały horror, "Natalii 5" to książka przy której uśmiałam się do łez, a "Cichy wielbiciel" to lektura przy której udzieliła mi się atmosfera strachu i zagrożenia jaką zaczęła odczuwać Julia wskutek czego nastąpił u mnie efekt gęsiej skórki.
Brawa za podjęcie oryginalnego i trudnego tematu, który jeszcze należy do zagadnień tabu. Bo są kobiety, które się wstydzą posiadania natrętnego wielbiciela i nie informują o swoim problemie rodzinę i partnerów. Boją się, by same nie zostały oskarżone o zdradę czy prowokację.
Sama osobiście nigdy nie byłam nękana przez mężczyznę jak Julia (uff Bogu dzięki, bo ominęło mnie piekło) ale dzięki książce świetnie zrozumiałam co czuje dręczona kobieta, jak bardzo chorobliwa mania natrętnego amanta potrafi zatruć życie, utrudnić codzienne funkcjonowanie. Julia jest zwykła dziewczyną i nie stać jej na osobistą ochronę, a stalker dzień po dniu zmienia życie tej młodej kobiety w piekło. Nękanie trwa wiele miesięcy i z biegiem czasu się nasila. Julia nie może spać, ani jeść , nie może skupić się na pracy, traci poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Boi się dosłownie własnego cienia. W każdym mężczyźnie widzi swojego prześladowcę. Czuje się osaczona. Ma poczucie znalezienia się w jakiejś matni bez wyjścia. Sięga po leki uspokajające i alkohol - byle zapomnieć , byle uciec od rzeczywistości, od realnego świata, który ów tajemniczy wielbiciel całkowicie zatruł. A najgorsze jest to, że jest osamotniona w swoim problemie - stróże prawa bezradnie rozkładają ręce, a dręczyciel czuje się bezkarny.
Co czeka czytelników w trakcie czytania ? Duża, wręcz olbrzymia dawka emocji. I możliwość poznania czym tak naprawdę jest stalking. Bo może niektórym na pierwszy rzut oka problem wyda się banalny i niewarty uwagi. Niestety stalkig jest dramatem dla ofiary. Nikomu nie życzę, aby znalazł się w sytuacji podobnej jaka spotkała Julię .Dzięki lekturze wiele na temat uporczywego dręczenia zrozumiałam i gdyby nie daj Boże kogoś z bliskich i znajomych spotkała taka sytuacja wiem, jak takiej osobie pomóc, jak udzielić wsparcia i pocieszenia. Przyjacielska dłoń w takich chwilach jest bezcenna, a ofiara stalkingu pod żadnym pozorem nie może czuć się osamotniona i winna. Poczucie winy w takim wypadku może mieć tragiczne skutki.
Zachęcam do lektury tej powieści, którą czyta się nie szybko, lecz wręcz błyskawicznie. To książka nietuzinkowa i oryginalna, pełna napięcia i emocji dla której warto poświęcić kilka godzin. Oceniam ją bardzo wysoko i gorąco polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński.

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się - również pochłonęłam ją błyskawicznie, a emocje bohaterki i ogólna atmosfera powieści udzieliły mi się totalnie. I - podobnie jak Ty - podziwiam autorkę za różnorodność tematyczną i gatunkową w jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam wielką ochotę na tę książkę, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo chcę ją przeczytać, zresztą mam ochotę na wszystko co napisała pani Olga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie książka to REWELACJA!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Każda kolejna recenzja mnie coraz bardziej kusi ;)

    OdpowiedzUsuń